Dodany: 12.12.2011 11:32|Autor: ekoMartusia

"Jesień patriarchy" Garcia Marquez


Od teraz wypowiadam się o każdej przeczytanej książce, ślad musi zostać, po co żyć w amnezji (której serio nie mam).
(Edit: wybaczcie za kompletny chaos, wrażenia w formie rzutnika wyświetlającego obrazy niepoukładane logicznie :P)
Żałuję, że czytałam tak szybko i w sposób porywczy, goniąc przez zlepki wyobrażeń, nie zastanawiając się nad poszczególnymi sensami. To był mój główny błąd. A tu pewnie trzeba było smakować i skończyłam z chaosem w głowie, tylko rozbawiona końcem generała na boso, jak w tym hicie Zakopower. Powaga! Przede wszystkim uwielbiam książki tego autora, czasem aż mi się nie chce wierzyć, że istnieje więcej do tego stopnia pomylonych osób, żeby takie dziwactwa, niekiedy bezeceństwa, podziwiać. Może tekst przemawia do wszystkich, w końcu świat nie jest normalny, gdy się czyta jego historię lub same wyobrażenia o nim, z czegoś to się bierze, tak już musimy mieć w głowach zdumiewająco poukładane. Marquez to świetnie wykorzystuje! Muszę koniecznie przeczytać "Życie jest opowieścią", żeby dowiedzieć się, jak autor w ogóle wszystko odbiera, czy ma jakiś niezwykły stan umysłu, jak on to robi po prostu.
Zachwycił wyobraźnią, odwagą, nieposkromionym umysłem, który spuścił ze smyczy, by tak pięknie podsumował realia i nawet jeśli byłyby to w istocie wielce poważne sprawy, tyczące się milionów, życia, śmierci, szaleństwa, samotności, nałogów rządzenia i czego tam jeszcze i tak wszystkiego nie dam rady. ;) Ładnie wykorzystał wątki biblijne, historyczne, legendy, typowo jak w realizmie magicznym, niezwykłe zajścia jak przeloty komety, i napisał coś nieprawdopodobnego, skupiając się jednak na realnych odczuciach, jakie nami targają, a w sumie bardziej pasowałyby do rozmyślań o magii, niż o zwykłych konkretach.
Pojawiły się i wszelakie wynalazki, od razu skreślone przez generała, bo to tylko duperele i to racja, tyle przeżył, a osoby śmiertelne tyle wagi do nich przykładają, to mnie ukuło w oczy, jako osobie ostatnio zabawiającej się rzemiosłem. Nic dziwnego, że generał powoli gubił się w poszczególnych zdarzeniach, bo przed nim rozszalała się cała ich nawałnica i trudno to wszystko sobie uporządkować. Odbiło się na nim zdecydowanie, przygniotło go to, dostrzegł, że naprawdę nie warte niczego było to ciągłe zdobywanie zwolenników, bo i tak tyle w tym było prawdy, co kot napłakał.
I ktoś w biblionetce, widziałam miał podobne skojarzenie do Cesarza, tyle że ja ten reportaż Kapuścińskiego z rozedrganymi rękami doczytałam do połowy i napięcie w horrorze rosło, więc rzuciłam. Tutaj mimo całego zła, co absurdalne, ale w porównaniu go można nazwać aniołem, ale bardzo prawdopodobne, że jakaś próba odwzorowania temtego człowieka miała miejsce i może więcej podobnych przypadków było w historii. W jednej króciutkiej książeczce prawdziwy przegląd myśli ludzkiej, naprawdę dzieło, nic dziwnego, że Marquez z niej jest bardzo dumny, my może tylko narzekamy na chaos, ale jeśli jesteście gotowi na lawinę prawd, podaną z przymrużeniem oka - lektura jak znalazł.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 626
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: