Dodany: 21.06.2007 08:52|Autor:
z okładki
To piękna książka. Jej czysty i szlachetny język sprawia, że opowieść o samotności i miłości zamienia się w przypowieść o ludzkim losie. "Kamyk" ma siłę mitu, i ten mit nadaje zwyczajnym z pozoru zdarzeniom i rzeczom sens, który jest starszy i mądrzejszy od nas.
"Tego roku śnieg padał bez przerwy, dzień i noc, tydzień za tygodniem. Nie było już wiadomo, gdzie kończy się droga, a zaczyna dolina, schodząca stromo wzdłuż rzeki, schowanej pod śniegiem.
Nie było też wiadomo, gdzie jest granica skał i zatopionego pomiędzy nimi lodowca. Wszystko było wielką, białą przestrzenią, zlaną w jedno z szarobiałym niebem.
Wisieliśmy pośrodku tej bieli, w naszym pół kamiennym, pół drewnianym domu przyczepionym do skał nad przepaścią doliny, z żelaznymi balustradami na małych balkonach i półkolistym, oszklonym salonem, w którym wieczorem płonął ogień w kominku".
Historia, której warto posłuchać, którą warto przeżyć...
[Wydawnictwo Czarne, 2003]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.