Dodany: 25.06.2007 11:55|Autor: novax
Beckett Irlandczyk
Czytałem "Godota" w czasie pobytu w Irlandii i trochę inaczej zacząłem patrzyć na Becketta, widząc Irlandczyków w ich kraju. To ciekawy i skłonny do filozofowania, a jednocześnie oddany przyjemnościom życia naród. O pasji do literatury może świadczyć napotkany na jednej z ulic napis, wystawiony przy stoisku z książkami jednego autora (zresztą siedzącego i sprzedającego własne tomy): "Contemporary Irish writter, sorry - not dead".
"Czekając na Godota" to świetna i zmuszająca do przemyśleń sztuka, której nawet sam autor nie chciał wyjaśniać. Jeszcze za życia Becketta wielu pytało o to, jak interpretować postaci i sceny z tej sztuki, ale Samuel Beckett starał się pozostawić tajemnicę i tylko czasem zaprzeczał zbyt jednoznacznym interpretacjom. Jako scenografia (drzewo) posłużył prezent od jednego z przyjaciół (rzeźba, którą miałem okazję oglądać w Muzeum Narodowym w Dublinie na wystawie poświęconej wpływom malarstwa i rzeźby na twórczość Becketta). Zainteresowanym i chcącym pogłębić swoje spojrzenie na "Godota" polecam książkę A. Libery "Błogosławieństwo Becketta".
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.