Dodany: 04.01.2012 14:09|Autor: McAgnes

Bogata i pełna opowieść o nie tak znów dawnych czasach


Czasem na bardzo dobre książki trafia się zupełnym przypadkiem, tę wydłubałam z najniższej, zakurzonej półki w księgarni na uboczu - i bardzo się z tego cieszę. Dostałam opowieść bogatą, rozgałęzioną, z nutką liryki i dramatycznym rysem.

Oto do Teresy, niemłodej już wdowy, puka szwedzki młodzieniec (dogadują się bez problemu, bo matka młodzieńca pochodzi z Polski) i składa jej nieco nietypową propozycję, której Teresa nie rozumie, bo co właściwie ma z nią wspólnego stary zeszyt z ręcznymi zapiskami, który młodzieniec wpycha jej w ręce? Miałaby go przeczytać w ciągu kilku miesięcy, potem zaś ów młody człowiek zgłosiłby się do niej po odbiór. Przyznam, że opory Teresy nie bardzo rozumiem, ale dla mnie taki stary dziennik byłby gratką, wyzwaniem, tajemnicą - co też się w nim kryje?

No dobrze, Teresa w końcu też się nie oparła, a kiedy już zaczęła czytać, otwarła się przed nią przeszłość - czasy, kiedy była młodziutką dziewczyną, lata pięćdziesiąte, nowa Polska, komunizm... Autor pamiętnika znał ją dobrze, choć ona go ledwo pamiętała jako przyjezdnego redaktora. Co więcej, nie tylko znał, ale darzył głębokim uczuciem, choć ona zupełnie się tego nie domyślała. A co jeszcze więcej, odegrał w jej życiu ogromną rolę, choć ona zupełnie nie zdawała sobie z tego sprawy!

To było fascynujące: czytać dziennik wspólnie z Teresą, poznawać jej życie z zupełnie innej perspektywy, zdzierać zasłonki jedną po drugiej. Byłam zauroczona powieścią. Tak akcją, jak i bardzo dobrym warsztatem pisarskim, płynnym, bogatym językiem, z wyraźną jakby melodią.

Polecam gorąco. To żadne tam romansidło, zapchajdziura czasowa, to bardzo dobra książka, którą polubiłam.


[Tekst zamieściłam wcześniej na blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 982
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: