Dodany: 10.01.2012 15:11|Autor: joanna.syrenka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Sekretarzyk babuni
Okęcka-Bromkowa Maryna

6 osób poleca ten tekst.

Sekretarzyki - skarbczyki


Kto lubi szperać w domowych (niechby nawet nie własnej rodziny) archiwaliach, dla tego pozycja ta powinna być obowiązkowa.

„Sekretarzyk babuni” Okęckiej-Bromkowej to kompilacja wspomnień trzech osób: autorki, jej Babci i dziada Babci, czyli prapradziadka autorki. Wspomnienia przeplatają się ze sobą, a możemy je odróżnić dzięki czcionce – każdy z autorów ma tu przypisaną swoją.

Najstarsze wspomnienia – pradziada Adolfa, urodzonego w 1815 roku, można podsumować krótko: najlepsze, najciekawsze i najdowcipniejsze, a to dzięki jego autoironii, przecudnemu językowi i bardzo licznym przysłowiom, którymi dziad Adolf lubił okraszać swoje zapiski (moje ulubione: „Tak więc po czterech latach nauki promocyje otrzymałem, choć głupkiem byłem jak nerka w sadle”*). Głównie jest to dokumentacja kilkuletniej budowy folwarku i dworu w jego wołyńskim majątku – dziad Adolf lubił nowinki techniczne i prowadził nowoczesne, jak na tamte czasy, gospodarstwo, z którego zresztą był bardzo dumny.

Drugie pod względem chronologicznym są wspomnienia „Babci Duszki” - Jadwigi, wnuczki Adolfa. Niezamężna i bezdzietna, dość oschła i konserwatywna, swój dwór przeznaczyła jednak na prywatne schronienie i szkołę dla sierot i półsierot. Babcia dożyła lat prawie stu, zmarła na początku lat 60. XX wieku, więc miała okazję doświadczyć też kwitnącego w Polsce komunizmu, czemu przyglądała się nieraz ze zdumieniem i zaciekawieniem, a czasem nawet zachwytem. I zawsze wszystko kwitowała nieśmiertelnym: „Bóg wi co!”.

Wspomnienia autorki, Maryny Okęckiej-Bromkowej, koncentrują się wokół postaci Babci, odnoszą się tak do przedwojennych, wołyńskich czasów, jak i powojennych lat spędzonych już w Olsztynie. Uzupełniają „notaty” pradziada, ale przede wszystkim wspomnienia samej Babci. Autorka operuje bardzo plastycznym językiem, znać warsztat dziennikarski (była dziennikarką Polskiego Radia). Niezwykle ciepło opisuje swoje stadnickie (od majątku Stadnice) dzieciństwo, a potem samą Babcię, która z latami z dość oschłej matrony stała się naprawdę serdeczną osobą.

Całość czyta się bardzo przyjemnie, a zważywszy na bardzo nikłą popularność tej książeczki, serdecznie ją polecam - zwłaszcza wielbicielom wspomnień wszelakich.



---
* Maryna Okęcka-Bromkowa, „Sekretarzyk babuni”, wyd. Pojezierze, Olsztyn 1973, s. 7.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7231
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: krasnal 10.01.2012 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto lubi szperać w domowy... | joanna.syrenka
Ech, dobrze, że krótkie, to mi bardzo nie spuchnie schowka;)
Użytkownik: miłośniczka 10.01.2012 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto lubi szperać w domowy... | joanna.syrenka
Bóg wi co to, ale promocyję do schowka otrzymuje!
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2012 05:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Bóg wi co to, ale promocy... | miłośniczka
:-)
Szkoda, że nie mam swojego egzemplarza - puściłabym w turnee po kraju. Mam nadzieję, że jest dostępne w bibliotekach.
Użytkownik: nainala 30.07.2012 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Szkoda, że nie mam s... | joanna.syrenka
Mam swój egzemplarz i przywiozę do Wisły.
Użytkownik: margines 30.07.2012 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto lubi szperać w domowy... | joanna.syrenka
Dopiero teraz natknąłem się na ślad tej książki?!
Taka recenzja:)!
Sekretarzyk babuni (Okęcka-Bromkowa Maryna) do schowka:)!
I nawet będę miał skąd wziąć go:)
Bezcenne!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: