Dodany: 27.06.2007 18:16|Autor: Method

Marek Hłasko


„Piękni dwudziestoletni” to rodzaj autobiografii. Nie jest to jednak autobiografia w stuprocentowym tego słowa znaczeniu, lecz rodzaj „prawdziwego zmyślenia” – które to określenie przywoływane i objaśniane jest przez autora kilkukrotnie na kartach książki. Mimo to, mimo delikatnej mitologizacji własnej postaci, oddaje ona w całej rozciągłości treść życia głównego bohatera, czyli Marka Hłaski, oraz celów, do których dążył.

Pierwsze skojarzenie, jakie nasunęło mi się przy czytaniu, to podobieństwo stylu „Pięknych dwudziestoletnich” do pióra Jerzego Pilcha, a może raczej na odwrót – stylistyczne podobieństwo Pilcha do twórczości Marka Hłaski. Owo podobieństwo przejawia się głównie podejściem obu pisarzy do rzeczywistości, czyli mieszanką gorzkiej ironii z krytycznym (absolutnie nie karcącym) stosunkiem do własnej osoby i swoich życiowych doświadczeń. Oprócz tego, w przypadku obu autorów, w bliższym lub dalszym tle przewijają się obrazy oddziałującego na nich społecznego i politycznego życia.

„Piękni dwudziestoletni” to opowieść ze świata zwykłych, przeciętnych ludzi, brak tu patosu, którym ociekają socjalistyczne idee – zwłaszcza w latach 50. XX wieku (które to lata obszernie opisane są w książce). Otóż wspomniane idee skonfrontowane przez Hłaskę z polską rzeczywistością wypadają marnie, można nawet powiedzieć, że niezmiernie śmiesznie i obłudnie. Tak naprawdę autor przekonuje nas, że system komunistyczny upadł już w okresie stalinizmu, że już wtedy nastąpił zmierzch socjalistycznej utopii, której skrzydła podcięły realia otaczającego nas świata. To, co pozostało, to szare i często zepsute życie, sztucznie podtrzymywane przez ówczesnych „myślicieli” i elitę władzy.

Marek Hłasko to polski James Dean – zbuntowany i z pozoru odległy od jakichkolwiek zasad i wartości człowiek. Krytykuje rzeczywistość i nie zgadza się na zastaną sytuację. Czasami zachowuje się jak agresywny nonkonformista, bo ucieka się do życiowych rozwiązań nie zawsze będących w zgodzie z prawem lub dobrymi obyczajami. Jest to wyraz buntu przeciwko systemowi i metodom, jakie ów system stosuje – czyli przemocy i kłamstwu. Co ciekawe, z tego, co pisał Marek Hłasko wynika, że nie widział on szansy odrodzenia się wolnej Polski w walce zbrojnej, lecz w zmianie sposobu myślenia i działania rodaków.

Każdy rozdział książki to osobna historia z życia autora. W jednym z nich Hłasko udziela nawet porad dotyczących przetrwania na emigracji, które mimo ich pociągającej istoty należałoby jednak traktować z lekkim przymrużeniem oka. Opisane historie to przygody, w których wątki błahe przeplatają się z poważnymi; wydarzenia i osobiste refleksje autora dotyczące narodu, patriotyzmu czy sztuki przeplatają się z epizodami dotyczącymi jego znajomych, przyjaciół czy sąsiadów.

Jedną z najbardziej istotnych myśli zawartych w książce jest niewątpliwie przekaz specyficznego podejścia „ludzi Zachodu” do sprawy polskiej i samych Polaków (podejścia lat 50. i 60., ma się rozumieć). Otóż Marek Hłasko niejednokrotnie podkreśla, że „ludzie Zachodu” tak naprawdę nie wierzyli w to, co działo się w owym czasie za "żelazną kurtyną". Nie wierzyli, bo nie chcieli wierzyć – albo inaczej: nie chcieli wiedzieć o tym, co działo się w państwach „bloku wschodniego”, aby święty spokój ich narodowej psychiki został zachowany: „Ale skąd bierze się ten śmiech u ludzi stamtąd; przypuszczam, że wytłumaczenie jest proste. Nikt nie jest w stanie uwierzyć w prawdę: w ludożerstwo, w nieludzkie męczarnie, które ci ludzie przeszli. Być może, iż wynika to z pogardy do siebie samego: widzieliśmy to wszystko przez tyle lat, a nie mogliśmy niczego uczynić; patrzyliśmy na golgotę naszych braci, a mimo to spaliśmy po nocach i nasze organizmy działały normalnie; wiedzieliśmy, że ludzie pracujący w obozach Północy odmrażają ręce i nogi, a mimo to staliśmy godzinami w kolejce, aby kupić sobie ciepłe buty czy płaszcz”*.



---
* Hłasko Marek, "Piękni dwudziestoletni", wyd. Alfa, Warszawa 1988, s. 131.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8959
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: