Romantyczna historia dwojga ludzi, a właściwie mężczyzny i ducha ;)).

Facet znajduje w szafie wynajmowanego przez siebie mieszkania kobietę, która okazuje się poprzednią właścicielką lokalu i jednocześnie duchem kobiety w śpiączce, której ciało tymczasem leży w miejskim szpitalu. Facet się zakochuje. Kobietę chcą poddać eutanazji. On rzuca wszysko w diabły, żeby ją ratować.

Trochę niestandardowa, ale jakby już znana (choćby z "Uwierz w ducha") historia miłosna, która próbuje nas przekonać, że życie to wielki dar i należy je właściwie wykorzystać. Aż się słyszy gdzieś z tyłu głowy nieśmiertelne "Carpe diem" ;)). Czyta się jednak przyjemnie i jeżeli ktoś właśnie skończył Joyce'a, to dla odreagowania jest w sam raz ;)). Wszystko moim zdaniem, oczywiście.