Dodany: 28.03.2012 15:45|Autor:

cytat z książki


"Srebrzynek i ja" nie jest (...) wyłącznie, ani przede wszystkim, precyzyjnym zwierciadłem lirycznym drogiego poecie fragmentu świata i życia. Nie jest jedynie kroniką samotnych wędrówek poety i jego osiołka po ojczystych równinach Dolnej Andaluzji, wokół białego Mogueru - dawnego gniazda konkwistadorów, dziś ubogiego miasteczka ludzkich radości i smutków, występków i szlachetności. "Srebrzynek" to książka wzruszająco ludzka, humanitarna, humanistyczna; to poezja miłości, zrozumienia i współczucia. (...) "Srebrzynek" to nie tylko kronika codziennych wypraw po pokarm liryczny dla owej "duszy głębokiej i niepowszedniej", to także kronika codziennych cichych i skromnych powrotów ku równie wzruszającym dramatom prostych ludzi, dzieci, zwierząt. Właśnie przypomnieniem, symbolem, źródłem i wzorem pełnego miłości, dobroci i współczucia stosunku do otoczenia jest dla poety "przyjaciel starca i dziecka, kwiatu i księżyca, cierpliwy i rozważny, melancholijny i życzliwy" - ukochany osiołek Srebrzynek.

"Srebrzynek" jest krynicą zasobną, która ofiarowuje wiele bogactw. Nie sposób ich wyliczyć. Wystarczy zwrócić uwagę na ogromne walory malarskie tej poetyckiej prozy, na uchwycone odcienie barw nieba, ziemi i wody; na rozmaitość tonu narracji, od porywającego liryzmu do niemniej urzekającej ironii i humoru; na różnorodność typów ludzkich (...) oraz zwierzęcych (...); na bystro podpatrzoną psychologię dzieci, co obok autora i osiołka są głównymi postaciami tej książeczki*.


---
* Janusz Strasburger, "Posłowie", w: Juan Ramón Jiménez, "Srebrzynek i ja", przeł. Janusz Strasburger, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1979, str. 151-152.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2041
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: reniferze 13.04.2013 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Srebrzynek i ja" nie jes... | miłośniczka
"Srebrzynek" nie jest dla mnie. To poezja bez treści, natłok słów i impresji, których nie pojmuję, a co ważniejsze - nie czuję wcale. Aż zrymowałam ;). Ale naprawdę, nie na mój prozaiczny umysł ta książka.
Użytkownik: miłośniczka 14.04.2013 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: "Srebrzynek" nie jest dla... | reniferze
A jaką ocenę wystawiłaś? Wiesz, mnie także "Srebrzynek" niespecjalnie przypadł do gustu. Jeśli chodzi o poezje prozą, zdecydowanie wolę coś w stylu tomiku o jakże znaczącym tytule "Poezje prozą" Iwana Turgieniewa. Jimenez ze swoim osiołkiem kompletnie mnie nie przekonują, żadnej struny w moim serduchu nie szarpią, nie wzruszają i w ogóle - niewiele wnoszą...
Użytkownik: reniferze 15.04.2013 08:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A jaką ocenę wystawiłaś? ... | miłośniczka
Dwójkę dałam - ani punkcika więcej.
Turgieniewa poszukam w bibliotece, może przypadnie mi do gustu?
Użytkownik: miłośniczka 15.04.2013 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Dwójkę dałam - ani punkci... | reniferze
Polecam, polecam. To krótkie formy, więc nawet, gdyby Ci się nie spodobały, czasu zanadto nie stracisz. ;-)
Użytkownik: Marylek 15.04.2013 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: "Srebrzynek" nie jest dla... | reniferze
Zgadzam się, że to poezja, tyle że prozą.

Nie zgadzam się, że bez treści. Jeśli byłoby to prawdą, to wszystkie wykonywane przez każdego z nas codzienne czynności byłyby bez treści. Bo o tym jest "Srebrzynek" - o codzienności detalicznie: jak człowiek czyści osiołka, jak zaprzęga go do wózka, jak idą razem drogą; jak zbiera się na burzę, a potem ona szaleje; jak po powrocie do domu trzeba coś zjeść; jak boli, gdy jest się wyśmiewanym z uwagi na swoją odmienność. Ot, takie małe, codzienne sprawy. Sama esencja, kwintesencja treści!

Zaczynam podejrzewać, Reniferku, że "Raj" mógłby mi się podobać... ;)
Użytkownik: reniferze 15.04.2013 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się, że to poezja... | Marylek
Marylku, ja gdzieś głęboko w środku jeszcze wierzę, że człowiek stworzony jest do rzeczy wielkich - i te małe wciąż nie dają mi pełnej satysfakcji.. może kiedyś nauczę się cieszyć codziennością - na razie, niestety, nie umiem.
Użytkownik: Marylek 15.04.2013 20:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, ja gdzieś głębok... | reniferze
Chyba nie mamy nic innego tylko naszą codzienność, a marzenie o rzeczach wielkich nie tyle jest ułudą, ile kwestią skali. W moim odczuciu, codzienność Srebrzynka i jego opiekuna była czymś wielkim dlatego, że Jimenez tak ją postrzegał, i tak przekazał. I ja to "kupuję".

I jeszcze coś: rzeczy wielkie składają się przecież z tych drobnych, jak góra z kamyków. Jak zdobycie szczytu z potu, bezdechu, zakwasów w nogach i obtartych stóp. Albo i gorzej. A satysfakcja jest właśnie dlatego lub pomimo tego, ale nie obok, to integralna część. :)


Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: