Dodany: 21.07.2007 17:16|Autor: agrafka2805

Dobry wojak Szwejk


"Przygody dobrego wojaka Szwejka..." organizuje motyw wędrówki, który jest bardzo pokrętny i najeżony przeszkodami. Szwejk na swej drodze ciągle spotyka jakieś przeszkody. Jest tu nawiązanie do starego epickiego wątku, który występuje w "Odysei". Droga Szwejka jest bardzo kręta. Idzie tak, aby nie dojść, ale cały czas idzie. Ta droga ukazuje to, że nie chce dojść na tę wojnę, nie spieszy mu się tam. Ta wędrówka do Budziejowic ma kształt okręgu i coś jednak oznacza.

Obraz świata, który pisarz buduje w swojej powieści:
Obraz monarchii przedstawiony jest w sposób prześmiewczy. Wszystko jest doprowadzone do granic absurdu - szpitale pełne tych, którzy nie chcą iść na wojnę, lewatywa, która jest sposobem lekarzy na pacjentów unikających wojny. Porządek w armii zapewnia porządek w monarchii. Są opowieści, które poprzez liczne instytucje ukazują świat monarchii.
Są to: armia, administracja państwowa, a także Kościół. Szwejk poprzez postawę wobec tych instytucji wyraża niechęć w odniesieniu do monarchii.
Wyżsi oficerowie to debile, ale również elita armii, jak również monarchii. To ludzie po prostu głupi. Niżsi oficerowie to sadyści, którzy nienawidzą żołnierzy. To machina skierowana przeciwko człowiekowi, która przerabia go na mięso armatnie. Armię tworzą regulaminy oraz przepisy. Istnieje system wytworzony przez ludzi, który nad nimi zapanował.
Policja, sądy i więzienia: ukazane są w podobny sposób. Policja państwowa to jest antenat policji z dramatu Mrożka.
Policja potrzebuje przestępców i ich tworzy. Prowokacja tkwi w samej instytucji policji.
Kościół katolicki ukazany jest poprzez kapelanów polowych. Katz jest księdzem z przypadku i dla korzyści. Jest Żydem, który doprowadził do upadku firmę ojca. Został księdzem i nie zmienił swojego życia, nadal pił, pożyczał pieniądze i nie oddawał ich. Z kolei Lacina reprezentuje grzech obżarstwa. Ibl namawia żołnierzy do zabijania, błogosławi zabijaniu. Bóg jest rozszarpywany, bowiem każdy chce go mieć dla siebie.
Obraz monarchii jawi się jako obraz, któremu przyświeca groteska. Posługiwanie się skrajnościami, deformacja naturalnych stanów rzeczy, absurdalność, brak porządku. To taki świat na opak, co najbardziej uwidacznia się w armii. Na przykład zamiast 15 dkg sera jest kartka i zapałki, zamiast konserw - msza polowa.
Humor jest podstawową metodą kompromitowania rzeczywistości.
Szwejk - bohater książki - zachowuje się tak, jak tego od niego wymagają. To „idiota” z urzędu. Pojedynek z monarchią rozgrywa na płaszczyźnie językowej. Bohater zachowuje zdroworozsądkowy dystans wobec zastanej rzeczywistości.

Ideowe przesłanie utworu:
Spojrzenie z szerszej perspektywy na absurd, który może się zdarzyć.
Atak na totalitaryzm wszelkiej maści.
System autorytarny przynosi klęskę jednostki.
Krytyka totalitarnego państwa, które stara się zniewolić jednostkę, oduczyć samodzielnego myślenia.
To obrona niezależności osobowej i intelektualnej człowieka, która ma prawo do życia

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9286
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: koko 28.08.2007 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przygody dobrego wojaka ... | agrafka2805
Nie potrafię zgodzić się z tą opinią. Ze zdaniem, że Szwejk unikał wojny. Że szedł, żeby nie dojść. Jak również z tą z poprzedniej noty wydawcy, że Szwejk chował się za maską idioty. Taka opinia zakłada cwaniactwo, a ono jest, według mnie, całkiem mu obce. Szwejk nie jest cwaniakiem. Szwejk nie układa sobie życia po swojemu, on raczej przyjmuje je w całej rozciągłości, z całym dobrodziejstwem inwentarza. To prosta, nieskomplikowana natura. Może nie jest specjalnie lotny, może przyjmuje wszystko po prostu, jak dziecko, ale nie jest ani spryciarzem, ani idiotą, choć tak pojmuje go świat. Myślę, że on przykłada się do swoich obowiązków, czuje się przynależny do feldurata Katza czy do oberlejtnanta Lukasza, stara się wykonywać ich rozkazy, robić, co do niego należy. A że pojmuje wszystko prosto? To źródło jego kłopotów, których on jako kłopoty nie postrzega. To, zresztą, jest jego największym szczęściem, że wszystko przyjmuje "za losu dar", nie czuje się pokrzywdzony, nie walczy ze swoim przeznaczeniem. Szwejk jest pogodny gdziekolwiek rzuci go los, cokolwiek się z nim stanie. Zazdroszczę mu pogody ducha, z nią człowiek na pewno jest szczęśliwszy.
Nie byłabym również taka surowa dla opisywanych w ksiażce postaci. To ludzie, jak zawsze i jak wszędzie ze swoimi przywarami i wadami. Łysy generał z pociągu, donosiciel z knajpy "Pod Kielichem", zapity kapelan Katz, kochliwy porucznik Lukasz, stara babuleńka dająca Szwejkowi na drogę kartoflanki i koronę "na wódkę, żeby się rozgrzał" i wszyscy inni - to ludzie i tylko ludzie. Jak my. Jak wszyscy.
Użytkownik: BardMirMił 14.11.2013 07:30 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przygody dobrego wojaka ... | agrafka2805
Według mnie dobra recenzja. Tyle, że ja nie czytałem książki, więc głupio się konkretnie wypowiadać :P w każdym razie recenzja mnie zachęciła ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: