Dodany: 07.06.2012 23:37|Autor: oceanna

Książka: Do przerwy 0:1
Bahdaj Adam (pseud. Damian Dominik)

1 osoba poleca ten tekst.

Zagrajmy jak za dawnych lat


Opierając się piłkarskiej gorączce Euro, ale wspominając z sentymentem, jak w dzieciństwie kibicowałam naszym na Mundialu, śpiewając "Entliczek, pentliczek, co zrobi Piechniczek?", postanowiłam sięgnąć po młodzieżową powieść Adama Bahdaja. Od jego "Kapelusza za 100 tysięcy" zaczęła się moja sympatia dla detektywów i zagadek wszelkiego rodzaju, a i na deszcz padający latem patrzyłam od tej pory przychylniejszym okiem. Ekranizację "Wakacji z duchami" też miło wspominam, ale "Do przerwy 0:1", będące pierwszą częścią przygód Paragona, nie bardzo pamiętałam. A jednak czytałam - przy ponownej lekturze po latach pamięć mi się odświeżyła.

W powojennej Warszawie, na ulicy Górczewskiej, w na wpół zburzonej kamienicy zwanej Gołębnikiem, mieszka kilku 13-14-letnich chłopaków, wśród nich obrotny i szarmancki jak przedwojenny warszawiak Paragon, mały i zwinny Perełka oraz Mandżaro o zapędach przywódczych. Zafascynowani piłką nożną, namiętnie grają na niewielkim placu między warzywniakiem miejscowego "badylarza", zarośniętymi chwastami ruinami domu i cmentarzyskiem starych samochodów, objętym w posiadanie przez pana Łopotka. Gdy dowiadują się o turnieju "dzikich drużyn" organizowanym przez "Życie Warszawy", zgłaszają swój klub "Syrenka" do udziału w nim. Największym przeciwnikiem będzie, pochodząca również z Woli, wroga drużyna "Huraganu" z zadającymi się z podejrzanymi typami Królewiczem i Skumbrią na czele...

Powieść doczekała się ekranizacji zarówno w formie serialu pod tym samym tytułem, jak i filmu "Paragon gola!", odbiegających jednakże nieco od pierwowzoru. Czy współczesne dzieciaki będą chciały jeszcze czytać historie napisane w 1957 r.? Co prawda mogą nie znać słów typu szmacianka, morowy czy popelina, ale reszta pozostaje uniwersalna - przyjaźń, honor, uczciwość, ambicja, dotrzymywanie słowa, realizowanie marzeń. Na ekranie jeszcze wyraźniej widać, jak bardzo żyło się piłką nożną w latach 1960.; sceny meczów kręcono w czasie prawdziwych rozgrywek, na które przychodziło po kilkadziesiąt tysięcy widzów, z umiłowania piłki, a nie dla bijatyk. To se vrati?

Historia prosta, akcja wartka i dialogów sporo (młodzi to lubią), a i starszym wspomnienie miłe będzie. Przy okazji przypomniałam sobie towarzyszącą serialowi piosenkę "Przygoda" śpiewaną przez zespół Wiślanie 69 - bardzo klimatyczna. W kibicowanie mnie pan Bahdaj jednak nie wciągnął, na czas Euro wybywam... zabierając jako lekturę "Wakacje z duchami". I nawet deszcz mi nie będzie przeszkadzał.


[Recenzję opublikowałam również na moich stronach]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1296
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: