Colin Forbes powszechnie jest uznawany za mistrza powieści sensacyjnych. I trudno się z tym faktem nie zgodzić. Jednak nawet mistrzom nie zawsze wszystko wychodzi. Tak niestety jest w przypadku powieści "Władza"; i nie mam na myśli fabuły ani całej intrygi, która jest u Forbsa zawsze skomplikowana i wielowątkowa.

Najsłabszą stroną powieści są jej bohaterowie - niezniszczalny i wszystkowiedzący Tweed i jego zespół. Tweed jest jakby połączeniem wszystkich znanych detektywów. Doskonały w każdym elemencie, nic nie ujdzie jego uwagi. A jego ekipa? - wszyscy tak perfekcyjni, począwszy od jedynej kobiety w zespole, Pauli, denerwującej jak nigdy, po ochroniarzy Tweeda, przy których komandosi z elitarnych jednostek to przedszkolaki.

Wszystko w tej powieści jest zbyt idealne. Bohaterowie poruszają się po całej Europie, nigdzie nie napotykając żadnych przeszkód. Zawsze mają pieniądze - nie wiadomo skąd. Rezerwacje w najlepszych hotelach. I oczywiście dokądkolwiek się udają, spotkają jakichś znajomych, dzięki którym mogą do woli łamać przepisy obowiązujące w danym kraju. Nie wspominając o ich zdolnościach lingwistycznych.

Najlepsze powieści sensacyjne to takie, w których czytelnik może się utożsamić z bohaterem. Bohaterem który napotyka na swej drodze trudności, musi walczyć z własnymi słabościami, dopiero w obliczu zagrożenia staje się bohaterem. Niestety, bohaterowi powieści "Władza" są zbyt idealni, aby mogli być prawdziwi - i to największy minus tej powieści .