Dodany: 15.08.2007 22:11|Autor: martamatylda

Świetna robota!


"Demon uderzył w wodę jakieś dziesięć metrów od niego. Charlie poczuł, że w gardle wzbiera mu krzyk, ale zdołał go powstrzymać. Stwór miał trzy metry wzrostu i skrzydła o dziesięciometrowej rozpiętości, łeb o rozmiarach beczułki piwa, kształtem przypominający głowę byka, nie licząc szczęk - drapieżnych, pełnych zębów, wyglądających jak połączenie rekina i lwa. Oczy świeciły mu na zielono"*.

Charlie jest typowym samcem beta - posiada rozwiniętą wyobraźnię i instynkt samozachowawczy, lecz nie ma zbyt wielu mięśni. Jego żona rodzi córeczkę Sophie i za sprawą mężczyzny w zielonym ubraniu umiera. To zmienia wszystko w uporządkowanym życiu Charliego, który jest właścicielem sklepu z używanymi rzeczami. Zaczyna widzieć wokół pulsujące na czerwono przedmioty, a w jego notesie pojawiają się nazwiska i liczby. Ludzie, których one dotyczą, umierają. Wszystko wyjaśnia "Bardzo wielka księga Śmierci", w której znajdują się zasady postępowania z duszami. No, prawie wszystko, bo po kilku latach... działalności Charliego w mieście zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Kanały burzowe, wiewiórkoludzie, piekielne ogary i niezwykli bohaterowie - to wszystko Christopher Moore zawarł w jednej książce, opisując z humorem i oryginalnym spojrzeniem życie pośmiertne. Jego koncepcja wędrówki dusz to połączenie buddyzmu z materializmem i światami wszystkich bogów śmierci, dowodzi także sporej wyobraźni.

Charlie przez to, że nie jest chojrakowatym twardzielem, jest bardziej ludzki, rzeczywisty. W obliczu niebezpieczeństwa boi się, a nie rzuca dowcipnymi komentarzami. Książka wciąga wraz z coraz mroczniejszymi wydarzeniami, wśród których autor umieścił przekomiczne żarty sytuacyjne, rozjaśniające ciemności kanałów pod San Francisko jak płomyki świec ciemny pokój. Niektóre postaci są groteskowe, gliniarze zestresowani, nie znajdziemy także w "Brudnej robocie" ani jednego samca alfa. Całość jest misternie wplątana w zaskakującą w Zaświatach walkę o władzę, którą wygrywa nie ten, kogo można by się spodziewać. Na szczęście nie ma żadnego morału, a tylko kilka mądrych zdań, więc czyta się lekko i przyjemnie. I jak powiedział Minty Fresh: "Gdy życie daje ci cytryny, rób lemoniadę"**.



---
* Christopher Moore, "Brudna robota", tłum. Jacek Drwenowski, wyd. MAG, Warszawa 2007, str. 511.
** Tamże, str 473.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2689
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: