Dodany: 16.08.2007 10:54|Autor: veverica

Znalezione u Lodge'a - literacka gra w Upokorzenie


Jeden z dwóch głównych bohaterów "Zamiany" - angielski profesor Philip Swallow - uczy amerykańskich znajomych gry, którą nazywa "Upokorzenie". Dlaczego tak? Bo upokorzyć musisz się zarówno żeby wygrać, jak żeby nie dać wygrać innym.
O co chodzi? Zasady są bardzo proste. Gra się w kilka osób. Uczestnik mówi tytuł jak najbardziej znanej książki, której nigdy nie czytał, i dostaje punkt za każdą osobę, która tą książkę czytała. I tak wszyscy po kolei. Wygrywa oczywiście ten, kto zebrał najwięcej punktów - czyli, teoretycznie rzecz biorąc, osoba z największymi brakami;)
Co sądzicie? Pomysł całkiem ciekawy:)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2076
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Laila 16.08.2007 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeden z dwóch głównych bo... | veverica
A jak w ogóle podoba Ci się "Zamiana"? Poleciłabyś? Lodge'a czytałam tylko "Gdzie leży granica?", a i to bardzo dawno. Pamiętam jednak, że podobało mi się.
A sama gra - niezły pomysł. Aż szkoda, że chyba średnio możliwy do zrealizowania w BN...
Użytkownik: veverica 16.08.2007 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak w ogóle podoba Ci s... | Laila
Poleciłabym, owszem. W ogóle Lodge'a lubię i co jakiś czas coś jego czytam. "Zamiana" jest charakterystyczna dla niego - dowcipna, ironiczna, z ciekawym zakończeniem - albo też jego brakiem;)
A gra - no owszem, do Bnetki się nie bardzo nadaje. Raczej na spotkania towarzyskie... Biblionetkowe?;)
Użytkownik: Chilly 17.08.2007 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeden z dwóch głównych bo... | veverica
Bardzo ciekawy. ;> A autorowi muszę się kiedyś z bliska przyjrzeć. ;)
Użytkownik: veverica 17.08.2007 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ciekawy. ;> A a... | Chilly
Przyjrzyj się, moim zdaniem warto:) Nie jest to może autor bardzo... jakby to ująć? widowiskowy, tylko w odniesieniu do książki?, ale moim zdaniem warto spróbować. Z tych bardziej dla niego charakterystycznych polecam właśnie "Zamianę" albo "British Museum w posadach drży" - pierwsza opisująca światek akademicki, druga - dylematy brytyjskiego katolika stosującego "metodę naturalną". Obie dość lekkie, dowcipne, ale też ironicznie prawdziwe.
Z mniej typowych mi przypadła do gustu - choć oceny ma średnie - "Autor, autor", czyli książka inspirowana życiem Henry'ego James'a.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: