Dodany: 18.08.2007 13:56|Autor: Agis

Czytatnik: Agis - Czytatnik

Dwie historie, które chciałabym zapamiętać


1. Pewna kobieta szukała przez wiele lat idealnego mężczyzny, ale przez lata nie mogła go znaleźć. Zrozpaczona zwróciła się do mędrca o pomoc: "Szukam już tak długo i zawsze okazuje się, że to nie ten. Wcześniej czy później czuję się rozczarowana. Moje życie nie będzie miało sensu, jeśli nie znajdę prawdziwego mężczyzny". Mędrzec spytał: Jakiego mężczyzny szukasz?". Kobieta szukała oczywiście takiego mężczyzny, jakiego szukają wszystkie kobiety. Zresztą mężczyźni szukają takiej kobiety, która posiadałaby identyczny zestaw cnót, bo w tej sprawie niczym się nie różnimy. Powiedziała więc: "Szukam kogoś, kto umie kochać, jest silny, niezależny, wierny, mądry, czuły, wrażliwy, a gdy trzeba stanowczy, wytrwały, nieustępliwy. Żeby umiał się bawić, cieszyć, smucić i płakać. Może być też urodziwy, ale niekoniecznie." Mędrzec odpowiedział: "Aby spotkać takiego mężczyznę, musisz najpierw sama posiąść te wszystkie zalety. Kiedy tak się stanie, spotkasz go na pewno".

2. Pewien biznesmen pojechał do Grecji na pierwsze od wielu lat wakacje i nie mógł sobie znaleźć miejsca. Pewnego ranka poszedł więc na przystań rybacką. Nerwowo chodził tam i z powrotem po pomoście, gdy ujrzał małą łódeczkę, która wróciła z morza. Wysiadł z niej stary rybak, wyciągnął skrzynkę ryb na brzeg, zaniósł ją do skupu. Gdy dostał pieniądze, kupił sobie w sklepiku butelkę wina, trochę sera i oliwek, po czym usiadł na pokładzie swej łodzi, popijał spokojnie i podjadał. Biznesmen spojrzał na zegarek: była szósta rano. Nie mogąc znieść widoku rybaka odpoczywającego o tej porze, podszedł i spytał: "Już skończyłeś pracę?! Przecież to bez sensu!". "Dlaczego bez sensu?" - zdziwił się rybak. Na to biznesmen: "Mógłbyś jeszcze raz wypłynąć, przewieźć następną skrzynkę albo dwie i miałbyś więcej pieniędzy. Potem wziąłbyś kogoś do pomocy, wynajął drugą łódkę i sprzedawał dwadzieścia skrzynek ryb dziennie. A wtedy mógłbyś wynająć jeszcze jedną łódkę albo i kuter, i miałbyś jeszcze więcej pieniędzy". Rybak słuchał, słuchał i w końcu zapytał: "A co bym potem robił?". "Potem mógłbyś sobie kupić wszystko, co chcesz, nic nie robić i wypoczywać." Rybak zadumał się dłuższą chwilę i odrzekł: "No, a cóż innego ja teraz właściwie robię?"


Eichelberger, Dziurdzikowska: "Mężczyzna też człowiek".

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7850
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 45
Użytkownik: ewa_86 18.08.2007 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pewna kobieta szukała ... | Agis
Ad. 1.
Niestety, ludzie są egoistami. Szukają kogoś, kto mógłby im dużo dać, złoszczą się, gdy kogoś takiego nie znajdują, ale nie przyjdzie im do głowy, że żeby brać, trzeba najpierw dać coś od siebie... Smutne.

Ad. 2.
Być takim rybakiem! Marzenie! Miejmy nadzieję, że da się jeszcze je zrealizować w dzisiejszym świecie.

*** Dodaję książkę do schowka :) Dzięki za te historyjki! ***
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 18.08.2007 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pewna kobieta szukała ... | Agis
O ile druga historia jest bardzo piękna i trafna, o tyle z pierwszą nie do końca bym się zgodziła. Otóż życie wskazuje, że osoby, które już posiadły wymienione zalety, często związują się (zupełnie bezsensownie, z punktu widzenia wcześniej zdefiniowanych wymagań) z osobami nijak się nie mającymi do ideału. Mężczyzna, który "umie kochać, jest silny, niezależny, wierny, mądry, czuły, wrażliwy, a gdy trzeba stanowczy, wytrwały, nieustępliwy" - znajduje sobie albo kompletną idiotkę, albo zachłannego babsztyla, albo neurasteniczkę nie wiedzącą czego chce... Kobiety o wymienionych cechach pakują się w toksyczne związki z egocentrycznymi brutalami, syneczkami mamusi albo innymi mało przydatnymi osobnikami. Czemu tak się dzieje - trudno stwierdzić bez dogłębnych studiów psychologicznych - ale się dzieje.
Użytkownik: hburdon 18.08.2007 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile druga historia jest... | Ysobeth nha Ana
A mnie się wydaje, że w tej historyjce chodzi o to, że nie można posiąść wszystkich tych zalet. Bohaterka szuka mężczyzny idealnego i będzie go szukać wiecznie, bo tacy nie istnieją, podobnie, jak nie istnieją idealne kobiety.
Użytkownik: carmaniola 18.08.2007 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje, że w t... | hburdon
I mnie się tak wydaje. :-)
Użytkownik: Meszuge 19.08.2007 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: I mnie się tak wydaje. :-... | carmaniola
A mnie się wydaje, że najważniejsze, to znać zasady. Czasem trzeba po prostu przeczytać jakiś poradnik. Na przykład...

Pradnik hodowli mężczyzn

• Pierwszy dzień w domu
Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił.

• Złe nawyki
Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie.

• Karmienie
Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta udźwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas nie potrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe, ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki że udało się nauczyć mężczyznę, żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyńca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja.

• Pielęgnacja - ubieranie
Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku.

• Pielęgnacja - higiena
Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, nie zakręcon ą pastę, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem.

• Pielęgnacja - kosmetyki
Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliźnie...

• Zdrowie
W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnień, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?".

• Ruch
Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej, hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy.

• Mnożenie
Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży, ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa.

• Kontrola
Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to za nasze pieniądze.

• Tresura
Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczysz czegoś mężczyznę. Tresura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnieździe, to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać!!! Można przecież oddać w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki, zostawić w schronisku wysokogórskim, bądź porzucić w lesie na parkingu.

• Czas wolny
Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty. Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwe kariery.

• Posłuszeństwo
Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawda dwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydaje się nam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobienie podstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują w nas samych niepotrzebną irytację.

• Sztuczki
Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie, celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnej bielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych, oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować.

• Własny kąt
Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem nietykalnych legowiskiem, gdzie mógłby drzemać, udając, że ciężko pracuje. Pamiętajmy, że nie wolno nam tam wchodzić bez potrzeby i bez pukania. Zresztą byłby to duży szok dla naszego poczucia estetyki i porządku. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów.

• Mężczyzna w łóżku
Nieuniknione, że raczej prędzej niż później mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno - zimowym.

• Zabawki
Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca... itd. itp.

• Sam w domu
Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcale nie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa.
Użytkownik: carmaniola 20.08.2007 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje, że naj... | Meszuge
Wskazówki wcale nie bez słusznośći, choć hołdują stereotypom. :-)

I najsłuszniej to jednak, mimo wszystko: nie wymagać od partnera spełnienia warunków, których samemu spełnić się nie potrafi. I z tej historii morał dla mnie taki. ;-)
Użytkownik: Meszuge 20.08.2007 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wskazówki wcale nie bez s... | carmaniola
To wszystko oczywiście żarty, ale z drugiej strony wymaganie od partnera czegoś, co sam umiem i potrafię... To po co mi on/ona? :-)

Wbrew pozorom sprawa jest znacznie łatwiejsza i trudniejsza jednocześnie. Okazuje się, że w wielu przypadkach wystarczy POWIEDZIEĆ jasno i wyraźnie, czego chcemy, zamiast zmuszać partnera, żeby się domyślił i manifestować rozczarowanie, żal i urazę jeśli mu się domyślić nie udało.
Użytkownik: carmaniola 20.08.2007 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: To wszystko oczywiście ża... | Meszuge
> ale z drugiej strony wymaganie od partnera czegoś, co sam umiem i potrafię... To po co mi on/ona? :-)

To bardzo wyrachowane podejście do partnerskiego związku między mężczyzną i kobietą – jak do partnera biznesowego. Partner nie jest „po coś”! Ale to dyskusja szeroka jak rzeka i nie na temat. ;-)

Specjalnie pisałam o spełnianiu „warunków”, a nie „umiejętnościach” – to co innego. Kobieta wszak szukała: "…kogoś, kto umie kochać, jest silny, niezależny, wierny, mądry, czuły, wrażliwy, a gdy trzeba stanowczy, wytrwały, nieustępliwy. Żeby umiał się bawić, cieszyć, smucić i płakać. Może być też urodziwy, ale niekoniecznie."

To nie to samo!

Co do drugiego akapitu, zgadzam się z Tobą całkowicie. :-)
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To wszystko oczywiście ża... | Meszuge
< Okazuje się, że w wielu przypadkach wystarczy POWIEDZIEĆ jasno i wyraźnie, czego chcemy>

Nie, po dokładnym wyartykułowaniu całego niezbyt skomplikowanego zdania otrzymuje się niezmiennie odpowiedź; "o co ci chodzi"?

1. Nie ma ideałów i nie będzie.(Myślę, że byłoby nudno z przewidywalnym ideałem.)
2. Nie dla wszystkich wszystko oznacza to samo. Zachłannośc to choroba.
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: < Okazuje się, że w wi... | jakozak
"Nie, po dokładnym wyartykułowaniu całego niezbyt skomplikowanego zdania otrzymuje się niezmiennie odpowiedź; "o co ci chodzi"?"

Jesteś pewna, że niezmiennie? Ja rozumiem, że często, ale niezmiennie? A jeśli już niezmiennie (w przypadku konkretnych osób), to śmiem sugerować, że albo artykulacja, wbrew wyobrażeniom, nie była taka jednoznaczna, albo mamy do czynienia z osobą głuchą, głupią i pozbawioną wrażliwości.

Zaryzykuję stwierdzenie, które jest wynikiem wielu koedukacyjnych, grupowych doświadczeń: bardzo często kobiety "emitują sygnały" zupełnie dla mężczyzn niezrozumiałe. Nie oceniam ani kobiet, ani mężczyzn - stwierdzam jedynie fakt.
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie, po dokładnym w... | Meszuge
:-)))
Może zatem coś z odbiornikiem nie tak? :-)
Przecież cała rozmowa jest żartobliwa. Nie bierz jej na serio.
Coś jednak w tym jest.
Inaczej kobiety odbierają życie, inaczej mężczyźni. Wrażliwość jest inna. Nie będę się wymądrzać, czy to sprawa hormonów, wychowania i innych mądrych zjawisk, bo nie wiem.
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) Może zatem coś z o... | jakozak
Ona: "Dwudziesty raz mówię wyraźnie temu mojemu durniowi, że chciałabym mieć ortalionową kurtkę, a ten cymbał zupełnie ma to w nosie!"

Ja: "A dokładniej, jak mu to mówisz?"

Ona: "No, opowiadam mu o tym, jak takie właśnie kurtki kupili swoim żonom Kazik, Zbyszek, Rafał, Andrzej...".
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ona: "Dwudziesty raz... | Meszuge
Hihihi
Nigdy nie mówiłam mężowi "Kup mi", bo i nie jestem wymagająca.
Kiedyś, przed świętami w hipermarkecie zobaczyłam śliczne futerko. Mówię do niego wprost; "Kup mi futro", a on spojrzał na mnie dziwnie i nie wiedział, czy mówię serio, czy się nabijam... :-))) Nie kupił. :-)))
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi Nigdy nie mówiłam... | jakozak
Ach! Mężowi... :-(
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach! Mężowi... :-( | Meszuge
Znikam z wątku Agis, bo to niegrzecznie. Przepraszam. :-)
Użytkownik: Edycia 19.02.2008 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje, że naj... | Meszuge
Dzięki Meszuge, rozbroił mnie Twój komentarz. Świetne porady i bardzo trafne zarówno nawyki, uwagi a także wskazówki.
Czasami poszukuję i poczytuję, różne artykuły na temat "Dojrzały mężczyzna w domu" i ciągle utwierdzam się w przekonaniu, że mam trzecie dziecko w domu.:)
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Meszuge, rozbroił ... | Edycia
To chyba nie jest specjalnie szczęśliwe rozwiązanie? Tak na poważnie?
Rozmaicie mnie w życiu nazywano - często słusznie - ale mam nadzieję, że nigdy żadna pani nie nazwała mnie dzieckiem, które ona ma pod opieką.
Choć pewnie są panowie, którzy zgadzają się, żeby im matkować...
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba nie jest specjal... | Meszuge
Meszuge, czy na pewno nie zdecydujesz się na spotkanie w Tomaszowie? Ja Cię miałam cały czas na swojej liście. Wiem, wiem, wpisałam samowolnie, ale jakoś wydawało mi się, że może jednak? :-)
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Meszuge, czy na pewno nie... | jakozak
Niestety, nie dam rady. Jeśli kiedyś będziesz robić coś podobnego w Opolu, we Wrocławiu, lub pomiędzy nimi, to daj cynk.

Katowic (podobna odległość) natomiast nie znoszę! I wcale nie dlatego, że stamtąd pochodzi moja była żona.
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, nie dam rady. J... | Meszuge
:-)
Użytkownik: Edycia 20.02.2008 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba nie jest specjal... | Meszuge
Oj Meszuge! Całkowicie źle zinterpretowałeś moją wypowiedź.:)
Mężczyzna, jak prawie każdy mężczyzna chciałby, aby mu żonka dogadzała we wszystkim, ale wcale nie chodzi mi o "mężasynka", czy "mamisynka", ale o zapracowanego mężczyznę, który po powrocie z ciężkiej pracy chce odrobinę czułości i ciepła zwyczajnie - jak dziecko.:)




Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj Meszuge! Całkowicie źl... | Edycia
Czułości i ciepła? Brrr! I wcale to dogadzanie nie musi dotyczyć wszystkiego. Gdzieś już w instrukcji pisałem, że chodzi tylko o wyżerkę i seks. :-)

Co do wyżerki, to wielu facetów jest naprawdę mało wybrednych.
Użytkownik: Edycia 20.02.2008 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czułości i ciepła? Brrr! ... | Meszuge
Hahahaha...., Ty brutalu.:D

Rozumiem, że wolisz po powrocie z pracy, słyszeć sknerliwą i zołzowatą żonę z papilotami na głowie, w brudnym fartuchu i szczotą w ręce, zamiast seksowną kotkę, dającą mężowi ciepełko. :D

A tak na poważnie, to o tych sprawach przyjemniej się rozmawia nocą.:-)

Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Hahahaha...., Ty brutalu.... | Edycia
Tak długo się powstrzymywać??? Jest południe... Do nocy to ja zapomnę o co w ogóle chodziło!

Chociaż z drugiej strony... Faktycznie mam teraz trochę innych zajęć.
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje, że naj... | Meszuge
Znakomite. Gdzie ja to czytałam? Przypomnij mi, Meszuge. :-)
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Znakomite. Gdzie ja to cz... | jakozak
Och, nie wiem doprawdy. Myśle, że tekst ten można znaleźć w wielu "miejscach" w Internecie.
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, nie wiem doprawdy. M... | Meszuge
Książka i to czytana przeze mnie niedawno. Nie chcę Ci tu nic wytykać, tylko mnie moja skleroza przyszpiliła. Teraz mnie męczy. Myślałam, że wiesz. :-)
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka i to czytana prze... | jakozak
Pani się zapomina! Tak dobrze to się jeszcze nie znamy! :-) :-) :-)

To jest żart w męskim stylu. Pewnie gdybym nie wstawił emotikonów, to zupełnie nie wiedziałabyś o co chodzi. :-) A może...
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Pani się zapomina! Tak do... | Meszuge
Wiedziałabym! Po Twoich wypowiedziach zdążyłam się zorientować, z jakim typem mam do czynienia! :-)))
Było to napisać pod moją propozycją randki. :-)))
Już wiem, co bym Ci odpowiedziała. :-)))
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiedziałabym! Po Twoich w... | jakozak
OK. To mi jednak napisz. Ale może na ucho? :-)
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: OK. To mi jednak napisz. ... | Meszuge
Ała! Ślisko, chyba znów wdepłam. :-) Ale chęci miałam szczere.
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ała! Ślisko, chyba znów w... | jakozak
Ależ oczywiście! Ja też! :-)
Tylko, jak to zwykle bywa, moje chęci i Twoje chęci nie koniecznie tworzą nasze chęci...
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ oczywiście! Ja też! ... | Meszuge
Jak to było w dowcipie?
- Kochanie, twoje dzieci i moje dzieci biją nasze dzieci!

:-)
Użytkownik: ewa_86 18.08.2007 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje, że w t... | hburdon
A mnie się z kolei wydaje, że konkluzją nie będzie tu wieczne poszukiwanie ideału. Jeśli ta kobieta wzięłaby sobie do serca słowa mędrca i starała się posiąść te zalety, to wkrótce przekonałaby się, że to nie jest takie proste. Może wtedy okroi swoją listę "wymagań", może da drugiej osobie kredyt zaufania, może nauczy się mówić o swoich uczuciach - bo ostatecznie, to chyba rozmowa jest kluczem do sukcesu. Gdyby to samo, co mędrcowi powiedziała któremuś ze swoich byłych mężczyzn - może byłoby inaczej...

Konkluzja - przesłaniem nie jest chyba pesymistyczne czekanie na ideał, który nie przyjdzie. Ale - wezwanie do zajrzenia w siebie, do środka...
Użytkownik: Agis 18.08.2007 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się z kolei wydaje... | ewa_86
Ogółem do wszystkich: bardzo mi się podobają Wasze uwagi. Teraz patrzę na tę historię jeszcze inaczej. Cieszę się, że zamieściłam ją w czytatniku. :-)
Użytkownik: Szreq 18.08.2007 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje, że w t... | hburdon
I ja tak rozumię pierwszą historię,wg mnie mędrzec dał delikatnie do zrozumienia kobiecie,że takich mężczyzn nie ma.A druga opowieść bardzo mnie urzekła swoją prostotą:)
Użytkownik: Agis 18.08.2007 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile druga historia jest... | Ysobeth nha Ana
Naprawdę? Z moich obserwacji wyłania się zupełnie inny obraz. Zdrowy emocjonalnie człowiek zazwyczaj związuje się ze zdrowym emocjonalnie partnerem. I odwrotnie. Z egocentrycznymi brutalami to się wiążą raczej kobiety z syndromem ofiary lub inne współuzależnione pomagaczki, które faktycznie na pierwszy rzut oka mogą wyglądać na mądre, dzielne i pełne poświęcenia.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 18.08.2007 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę? Z moich obserwa... | Agis
No cóż, rodzajów sytuacji jest zapewne tyle, co par ;-) Osobiście znam przynajmniej z pięć kobiet mądrych, dzielnych i nie tyle pełnych poświęcenia, co zdolnych do wielkich uczuć (że już nie wspomnę o urodzie) - którym przytrafił się facet na początku bardzo wspaniały, potem zaś mniej lub bardziej znienacka objawiający osobowość nie dbającego o nikogo prócz siebie egocentryka (brutala tylko w jednym przypadku). W drugą stronę znam raczej literackie przypadki, z których najbardziej w pamięci utkwili mi Bogumił i Barbara - prawdę mówiąc nie byłam w stanie przeczytać wszystkich tomów (i przez to uznaję możliwość, że ostatecznie się mylę), tak mnie ta Barbara potwornie wkurzała.

Syndrom ofiary zresztą nie wyklucza posiadania przez osobę nim dotkniętą wszelkich zalet serca i umysłu. To tylko "coś" w zachowaniu i dokonywanych wyborach, co przyciąga drapieżców, rodzaj podświadomego "ślepego punktu", nie pozwalającego rozpoznać niebezpieczeństwa. Reszta osobowości może być w najlepszym porządku i pełna cnót wszelakich.
Użytkownik: Meszuge 19.08.2007 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile druga historia jest... | Ysobeth nha Ana
Gadanie! Przecież uszczęśliwienie kobiety jest bardzo proste, podaję zasady...

A. Należy tylko być:
1. przyjacielem
2. partnerem
3. kochankiem
4. bratem
5. ojcem
6. nauczycielem
7. wychowawcą
8. spowiednikiem
9. powiernikiem
10. kucharzem
11. mechanikiem
12. monterem
13. elektrykiem
14. szoferem
15. tragarzem
16. sprzątaczką
17. stewardem
18. hydraulikiem
19. stolarzem
20. modelem
21. architektem wnętrz
22. seksuologiem
23. psychologiem
24. psychiatrą
25. psychoterapeutą.

B. Ważne też są inne cechy. Należy być:
1. sympatycznym
2. wysportowanym ale
3. inteligentnym ale
4. silnym
5. kulturalnym ale
6. twardym ale
7. łagodnym
8. czułym ale
9. zdecydowanym ale
10. romantycznym ale
11. męskim
12. dowcipnym i
13. wesołym ale
14. poważnym i
15. dystyngowanym
16. odważnym ale
17. misiem ale
18. energicznym
19. zapobiegawczym
20. kreatywnym
21. pomysłowym
22. zdolnym ale
23. skromnym i
24. wyrozumiałym
25. eleganckim ale
26. stanowczym
27. ciepłym ale
28. zimnym ale
29. namiętnym
30. tolerancyjnym ale
31. zasadniczym i
32. honorowym i
33. szlachetnym ale
34. praktycznym i
35. pragmatycznym
36. praworządnym ale
37. gotowym zrobić dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli
38. zdesperowanym [z miłości] ale
39. opanowanym
40. szarmanckim ale
41. stałym i
42. wiernym
43. uważnym ale
44. rozmarzonym ale
45. ambitnym
46. godnym zaufania i
47. szacunku
48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,
49. wypłacalnym.

C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:
a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany
b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie
c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła
d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.

D. Ważne jest aby nie zapominać jej:
1. urodzin
2. imienin
3. daty ślubu
4. daty pierwszego pocałunku
5. okresu
6. wizyty u stomatologa
7. rocznic
8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.

Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, którego napotka.

A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje:
1. seksu i
2. jedzenia

Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły naszych pań.

Wniosek :
Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje zapędy i pohamować swoją roszczeniową postawę!
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Gadanie! Przecież uszczęś... | Meszuge
<rotfl>
dodałabym co nieco do tych dwóch wymagań:
- nie nosić wałków na głowie, nie wydawać kupy forsy na fryzjera, pod karą śmierci w zupie nie może być włosa ale
- włosy muszą być piękne, długie, gęste i wijące się
- nie paradować po domu w tłustych kremach na twarzy, nie włazić do łóżka w kolorowych maseczkach na tejże gębie, nie wydawać majątku na kosmetyczkę ale
- mieć alabastrową cerę
- nie gadać o dietach ale
- mieć idealne proporcje
- nie kupować wciąż nowych szmat ale
- wyglądać elegancko
- mieć małe rączki i nóżki
- borykać się z ciężką i coraz cięższą rzeczywistością ale
- być słabą istotką ale
- pogodną i łagodną
- zamknąć się i nie mówić, gdy partner nie rozpocznie rozmowy.
- gdy partner pyta - mówić: "tak kochanie"
Użytkownik: Meszuge 20.02.2008 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: <rotfl> dodałabym ... | jakozak
No nareszcie! Znalazłem wreszcie kobietę, która zaczyna się w końcu domyślać, o co tak naprawdę chodzi. :-)

Widzę, że moglibyśmy razem... tego... no... pisać teksty.
Użytkownik: jakozak 20.02.2008 09:41 napisał(a):
Odpowiedź na: No nareszcie! Znalazłem w... | Meszuge
Wyznaczam Ci zatem randkę 9 maja w Tomaszowie. :-)))
Użytkownik: carmaniola 18.08.2007 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pewna kobieta szukała ... | Agis
Mnie też się bardzo podobają. Obie. Ta pierwsza - tak mi się kojarzy - pochodzi chyba z jakichś wschodnich przypowieści, bo już ją kiedyś czytałam. Arbuza temu, kto mi przypomni gdzie! ;-)
Użytkownik: Edycia 19.02.2008 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pewna kobieta szukała ... | Agis
Agisku!!! Nawet nie wiesz jak mnie ucieszyła ta czytatka!!! Teraz jestem osobą OŚWIECONĄ!!!
Mogę nawet powiedzieć że mnie rozbawiła w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście.:):):):):)

POSZUKIWANIA

Przypomniała mi się pewna starsza pani, dawno, dawno temu, gdy wchodziłam w wiek poszukiwania męża!
Zapytałam wtedy jakiego mam szukać, tak, żeby mój związek był szczęśliwy i trwały? Powiedziała mi wówczas jedno bardzo proste i szlachetne zdanie

"Szukaj cierpliwego! Który pokocha"
...i jeszcze dodała
"Miłość cierpliwa jest"

Nie mogłam pojąć do końca co miała na myśli, choć intuicja podpowiadała mi wiele i poszukiwałam za jej wskazówką, aż trafiłam wreszcie na swojego męża.:)

MINIMUM

Jak wielu jest ludzi, którzy jak "indory" z czerwonym gardłem, niecierpliwie, w ciągłym stresie, chcąc więcej i więcej, zabijają się o mamonę I do tego przywiązują się do niej i nie chodzi tu tylko o mamonę - pieniądze, ale wszystko co powoduje niebywały stres, napięcie, pośpiech, smutek. Sam człowiek nie potrafi się jednak do końca od tego uwolnić i wyzwolić, musi ciągle nad sobą pracować.
A człowiek wolny od przywiązań jest jednoczesnie wolny od zmarszczek na twarzy, od stresu i wczesnych chorób. Mamona daje niepokój, tak jak to ukazane jest w tej historyjce. Niespokojny bogaty biznesmen "wypoczywa" ha,ha...,chodzi niecierpliwie zapewne w garniturku i nie może sobie miejsca znaleźć, bo ciągle myśli o swojej mamonie. To takie typowe dla nas ludzi.
Widząc biednego człowieka, często komentujemy, że nieudacznik życiowy, bez głowy, nieporadny. Wychwalamy i podziwiamy tych pięknie ubranych, pachnących w luksusowych limuzynach O! Ten to ma głowę na karku. Tylko ki diabeł w tej głowie siedzi?

Ja już wiem dlaczego ten rybak był taki spokojny i zadowalał swe życie tylko "minimum". Pojął tajemnicę życia.:)


Użytkownik: Sluchainaya 20.02.2008 10:06 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pewna kobieta szukała ... | Agis
Och, jak przyjemnie przeczytać taką czytatkę późnym porankiem :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: