Dodany: 27.08.2007 21:02|Autor: carmaniola

Tam, gdzie zatrzymał się czas


Afganistan to jedyny chyba kraj, który nigdy nie uległ obcej sile, nigdy nie dał sobie narzucić obcej myśli i obcej władzy. Nie zmogli go ani Wielcy Mogołowie, ani Anglicy, ani Rosjanie. Zawdzięczają to Afgańczycy zarówno swemu umiłowaniu wolności i swojej bitności, jak pokrywającym w dużej części ten kraj górom. To dzięki górom udało im się przetrwać wszelkie najazdy i próby podporządkowania. Jednocześnie te same góry stały się ich przekleństwem, bo zbyt skutecznie odgrodzili się od świata i sami od siebie - porozrzucane, jak zielone plamy na szarej pustyni, niewielkie, oddzielone od siebie doliny, w których mogło toczyć się życie sprawiły, że „[…] plemiona wojowniczych Pasztunów, rolnicze ludy Tadżyków, skośnoocy Hazarowie i smagłolicy Uzbecy i Turkmeni nigdy nie stopili się w jeden naród. Żyli przez wieki w swoich dolinach, nie wchodząc jedni drugim w drogę, nie zaprzątając sobie głowy problemami sąsiadów, nie odczuwając nawet potrzeby kontaktów”[1].

„Modlitwa o deszcz” Wojciecha Jagielskiego, dziennikarza-reportera, to swego rodzaju podsumowanie jego wiedzy i wspomnień o Afganistanie – to chwila zadumy nad krajem rozdzieranym od lat wojnami, które wtrąciły go do przepaści.

Odbywał pan Jagielski swoje podróże do tego kraju w latach najbardziej dla Afganistanu burzliwych – pod koniec XX i w pierwszych latach XXI wieku. Był to czas rewolucji mudżahedinów, która wydarła władzę komunistycznemu rządowi Nadżibullaha, wspieranemu przez Związek Radziecki; czas bratobójczej wojny między różnymi ugrupowaniami rewolucjonistów-tradycjonalistów; okres triumfalnego wkroczenia armii talibów i ich krwawych rządów aż do momentu ponownego odzyskania władzy przez mudżahedinów i postawienia przez Stany Zjednoczone na czele państwa marionetkowego prezydenta – Harmida Karzaja.

Ta książka nie jest jedynie zbiorem reportaży - suchą relacją z tamtych wydarzeń. To pełna głębokiego zrozumienia opowieść o Afganistanie i jego mieszkańcach. Relacjonując wydarzenia współczesne, autor pisze nie tylko o teraźniejszości, lecz sięga do historii, do korzeni formowania się państwa i zamieszkujących go ludów. I właśnie ludzie są przedmiotem dociekań pisarza, bo tylko to, jacy są i dlaczego, może pomóc zrozumieć wszystko, czego Afganistan doświadczył.

Zresztą Jagielski, jak sam wspomina, zamierzał napisać książkę o buntownikach, której głównym bohaterem miał być przywódca jednego z ugrupowań mudżahedinów – Muhammad Massud. Massud nie dożył następnego ich spotkania. Zginął w zamachu bombowym – tuż przed terrorystycznym atakiem na WTC.

Mimo że Massud zginął, książka ta w jakimś stopniu pozostała książką o nim - Massud bowiem był jak gdyby esencją Afgańczyka; jego życie i działania wyznaczyły w dziejach Afganistanu pewną epokę, która zakończyła się wraz z jego śmiercią. Ta książka, w moim odbiorze, jest swego rodzaju hołdem złożonym Massudowi i innym, nade wszystko miłującym wolność Afgańczykom. Piękne i zarazem tragiczne to uczucie, bo, jak pisze Jagielski:

„Wierzą w wolność wiarą czystą, dziewiczą i piękną. Wolność to jedyne co im jeszcze zostało. Musieli więc cenić ją jak najdroższy skarb. Bo jeśli wolność polegająca na tym, że nie mając nic, nie ma się także nic do stracenia, nie jest wartością, to może się okazać, że wszystkie wyrzeczenia, wszystkie cierpienia były nadaremne”[2].

Autor przytacza mnóstwo rozmów z ludźmi, tymi wielkimi, i tymi zwykłymi, „szarymi” obywatelami, których toczące się tam od lat walki skazały na utratę wszystkiego. I każda z odnotowanych rozmów jest jednako ważna: z Omarem – przywódcą talibów, który ogłosił się emirem Afganistanu, z fryzjerem, który podczas rządów tego ostatniego stracił niemal całkowicie źródło utrzymania, bo jego podstawą było…golenie...

Pisarz nie sili się na oceny - ma w sobie wiele, tak cenionej przez Ryszarda Kapuścińskiego, pokory - lecz stara się przedstawić jak najprzystępniej to, co myślą i czują ludzie, o których pisze.

Mimo że książka opisuje krwawe i pełne okrucieństwa czasy, nie epatuje przemocą. Pięknym, obrazowym językiem Jagielski rzetelnie przedstawia rozgrywające się na jego oczach wydarzenia, opisuje ludzi – ich życie, potrzeby i marzenia. Nie brak w jego książce krótkich, lecz bardzo plastycznych opisów otaczającej tamtejszych ludzi natury – wszak ona ich ukształtowała – wprowadzających czytelnika w świat ich odczuć i sposobu rozumowania.

Afganistan to kraj, w którym czas się zatrzymał i wszystko wydaje się trwać w stanie nienaruszonym od wieków. Granica tego kraju, czy będzie to przełęcz Chajberska, czy też leniwe wody Amu-darii, „wyznacza […] nie tylko ramy przestrzenne, ale i czasowe. […] ważąc się na tę podróż, wkraczam w rzeczywistość odmienną i niepojętą, w której dotychczasowe kryteria logiczne i etyczne okazują się zupełnie nieprzydatne. Nie obce, sprzeczne czy wrogie, ale właśnie nieprzydatne. Ulatuje poczucie czasu, choć wydaje się, że czas wszędzie upływa jednakowo, znika wiara w żelazną konsekwencję wydarzeń, logiczną syntezę i geniusz istoty ludzkiej, który, jak sama mniema, pozwoli jej okiełznać naturę”[3] – pisze Wojciech Jagielski.

Również czytelnik sięgając po „Modlitwę o deszcz” wkracza w zupełnie inny wymiar – w świat ludzi, którzy modlą się jedynie o deszcz, bo według nich to on, i tylko on, zapewnia im to, co dla nich najważniejsze: życie i wolność.



---
[1] Wojciech Jagielski, „Modlitwa o deszcz”, wyd. W.A.B., 2002, s. 64.
[2] Tamże, s. 113.
[3] Tamże, s. 7.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8744
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: norge{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 27.08.2007 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Afganistan to jedyny chyb... | carmaniola
Bardzo się cieszę, że napisałaś tą recenzję! Przepiękne cytaty i wspaniale opisane wrażenia z lektury sprawiają, że będę z niecierpliwością czekała na tę książkę. Mam ją dostać w ramach wymiany z Moni. Oczywiście podczas czytania na pewno przypomni się niejedna scena z "Chłopca z latawcem" :-)
Użytkownik: carmaniola 28.08.2007 09:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo się cieszę, że nap... | norge{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Przynam, że książka tak mi się spodobała, że nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem o niej. I najchętniej zapełniłabym drugie tyle miejsca cudownymi fragmentami opowieści pana Jagielskiego. :-)

Myślę, że rzeczywiście może pomóc lepiej zrozumieć i uzupełnić obraz wydarzeń pokazanych np. w "Chłopcu z latawcem".

To nie tylko wspaniałe źródło wiedzy o Afganistanie, ale i kawałek dobrej literatury.

Skorzystam z okazji i dołożę jeszcze anegdotkę cytowaną przez Jagielskiego, która to, moim zdaniem, oddaje istotę tego kraju.

"Afgańczycy wierzą, że kiedy Pan Bóg skończył dzieło tworzenia świata, odkrył ze zdziwieniem, że zostało mu jeszcze wiele rozmaitych elementów i fragmentów, do niczego niepodobnych i do niczego nie pasujących. Nie bardzo wiedząc, co z nimi począć, trochę zakłopotany zebrał je w garść i upuścił na ziemię. Przez chwilę przyglądał się, jak spadają, i mruknął: »To będzie Afganistan«". (s.64.)
Użytkownik: lirael 28.08.2007 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Afganistan to jedyny chyb... | carmaniola
Wczoraj byłam w bibliotece i wypożyczyłam między innymi "Modlitwę o deszcz". Ogromną radość sprawiło mi dzisiaj odkrycie, że właśnie napisałaś o tej książce! Jak zwykle z przyjemnością przeczytałam Twoją świetną recenzję, a "Modlitwa..." zapowiada się rewelacyjnie.
Moc serdeczności.
Użytkownik: Triskaidekafil 28.08.2007 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj byłam w bibliotec... | lirael
Książka bardzo ciekawa, ale... no właśnie, nie rewelacyjna. Czytało mi się dość "opornie", zwłaszcza w pierwszych rozdziałach książki. I jest dość dużo powtórzeń - momentami miałem wrażenie, że "gdzieś w tej książce już to czytałem..". Mimo wszystko książkę mogę ocenić dość wysoko i polecam - nie tylko fascynatom kultur wschodnich (a może właśnie bardziej tym, którzy kraje takie jak Afganistan, Iran czy Irak znają wyłącznie z telewizyjnych relacji...).

A na koniec mój ulubiony cytat z książki:

"Nigdy nie przestawał mnie zadziwiać całkowity brak skrępowania, z jakim muzułmanie wznoszą modły do Boga. Wydaje się, że nic i nikt im w tym nie przeszkadza. Nie potrzebują samotności, modlą się bez pośpiechu i nie czują zawstydzenia ani nerwowego zakłopotania, od których nam tak trudno się uwolnić, ilekroć nie możemy modlić się bez świadków."
Użytkownik: carmaniola 29.08.2007 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka bardzo ciekawa, a... | Triskaidekafil
Mnie ten świat z "innego wymiaru" wciągnął natychmiast i nieodwołalnie. Książka jest "gęsta/wysycona" - to prawda, ale może właśnie dlatego tak mi się spodobała? To chyba rzecz gustu i podejścia. :-)

I rzczywiście warta polecenia także tym mniej zainteresowanym tamtymi rejonami - Jagielski rozwiewa w niej kilka mitów, które funkcjonują w naszym wymiarze.
Użytkownik: carmaniola 29.08.2007 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj byłam w bibliotec... | lirael
Ciekawa jestem, czy "Modlitwa..." spodoba Ci się tak bardzo jak mnie. :-)
Użytkownik: Triskaidekafil 02.09.2007 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa jestem, czy "Modl... | carmaniola
Zapomniałbym jeszcze o jednej sprawie - właściwie sprostowaniu do recenzji, w której pojawił się jeden błąd.

"Zresztą Jagielski, jak sam wspomina, zamierzał napisać książkę o buntownikach, której głównym bohaterem miał być przywódca jednego z ugrupowań mudżahedinów – Muhammad Massud. Massud nie dożył następnego ich spotkania. Zginął w zamachu bombowym – pół roku przed terrorystycznym atakiem na WTC."

Muhammad Masud (bądź Massud) zginął 2 dni przed zamachami na WTC (dokładnie 9 września 2001 roku) nie pół roku wcześniej, jak napisane jest w recenzji ;-)
Użytkownik: carmaniola 02.09.2007 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapomniałbym jeszcze o je... | Triskaidekafil
Mea culpa! Dzięki za zwrócenie uwagi. Widocznie dla mnie też czas zaczął płynąć inaczej. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: