Dodany: 01.09.2007 20:42|Autor: Meszuge

Smutne i przygnębiające...


Michael Dorris adoptował dziecko, chłopca cierpiącego na zespół poalkoholowego uszkodzenia płodu. Książka jest opowieścią o ich wspólnym życiu, o radościach, zawodach, rozczarowaniach, nadziejach i beznadziejach. Jest też w pewnym sensie przesłaniem i przestrogą dla kobiet.

Piękna historia, co nie zmienia faktu, że w sumie dość smutna, a momentami nawet przygnębiająca - jak każda opowieść o walce, której z założenia nie można wygrać.

Klimatem zbliżona do "Poczwarki" Terakowskiej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2227
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2007 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Michael Dorris adoptował ... | Meszuge
Literacko, niestety - przynajmniej w moim odczuciu - znacznie słabsza jest od "Poczwarki". Ale z drugiej strony, jest to pełny autentyk, podczas gdy tamta jest fikcją literacką. Co natomiast warte jest uwagi u Dorrisa - prócz opisu starań o poprawę stanu przybranego synka - to przedstawienie katastrofalnej sytuacji rdzennych Amerykanów, upodlonych przez zdobywców, zepchniętych do rangi podludzi, zamkniętych w rezerwatach ograniczających możliwości zarówno życia zgodnego z tradycją, jak i wejścia we współczesność. Ukazane w książce nieszczęsne ofiary syndromu poalkoholowego są to bowiem bardzo często dzieci Indian, nieustannie topiących swoje poczucie beznadziei w taniej gorzale.
Znacznie bardziej optymistyczne historie opowiadają natomiast Anna Sobolewska ("Cela", również pełny autentyk)i Kim Edwards ("Córka opiekuna wspomnień", czysta beletrystyka) - z tym, że w obu tych przypadkach mowa jest o zespole Downa, który nie musi dawać aż tak znacznego upośledzenia jak u Myszki w powieści Terakowskiej - tutaj chore dziewczynki dostarczają swoim prawdziwym lub adoptowanym rodzicom naprawdę mnóstwo radości.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: