Dodany: 09.09.2012 09:17|Autor: maramara

Czytatnik: Izba Przyjęć

1 osoba poleca ten tekst.

Lud się wali jako kłosy


Na wojnie Abercrombiego wytłuczono prawie wszystkich, których obdarzyłam sympatią (kilka lubianych przeze mnie postaci przeżyło niejako mimochodem, przy czym jedna... zmartwychwstała). Wojna Abercrombiego to rzecz zimna, śliska, parszywa i demaskująca w stopniu znacznie wyższym, niż wymaga się od wojen.

Na wojnie Abercrombiego przekleństwa sypią się garściami — obelgi kunsztowne, pomysłowe i metaforyczne, a także wszystkie te pozbawione polotu wyrazy z dużą ilością drżącej, dziąsłowej głoski "r". Ale gdy zreumatyzowany i prawy barbarzyńca spotyka innego steranego barbarzyńcę z zasadami, nie rzucają mięsem... przynajmniej do czasu zamknięcia dyskusji. Ten i wiele późniejszych akapitów świadczy dobitnie o dobrym wychowaniu autora, bo w życiu nie czytałam nikogo równie niezdolnego do ulokowania przekleństwa (tego z drżącą głoską; kunsztowne lepiej się moszczą i kokoszą) we właściwym miejscu w tekście. Okazuje się, o paradoksie, że warstwa językowa wojny Abercrombiego zyskałaby na lekkości i wiarygodności, gdyby wraże armie okładały się wyłącznie comparatiami homeryckimi.

Autor jest nie tylko dobrze wychowany. Trzeba talentu, by schrzanić formę bez ujmy dla treści. Dialogi, zamknięte w ciasnych kaftanach i burych gorsetach szpotawości językowej, uparcie chwytają oddech, dzielnie wypinają pierś, iskrzą humorem, chociaż bez przerwy coś je kulawi. Abercrombie, błyskotliwy dżinn, zmaga się z lampą tworzywa, w którym przyszło mu się babrać. Jeszcze nie wylazł, jeszcze się nie uwolnił, ale czas działa na jego korzyść.

Wojnę Abercrombiego toczą krwiste postacie — szeregowiec z biegunką, łysy mag, bezuchy wódz, w młodości lepiący garnki, próżny gubernator, znienawidzona, acz dobrze urodzona szuja, cyklopowy dzikus, czarnoskóra wiedźma, białoskóra szlachcianka, krztuszący się ambicją szermierz, tchórzliwe dziecko bohatera, wojownik "paskudny jak kazirodztwo", wojownik złoty, wojownik mokry, wojownik czerwony, wojownik, który nie jest psem... Popełnia błąd, kto sądzi, że zaaplikuje sobie od niechcenia rzecz o jeszcze jednej parze przewidywalnych, skonfliktowanych władców. Drugi plan nie istnieje, tutaj nie da się przejść obojętnie obok mięsa armatniego.

Bohaterowie (Abercrombie Joe)
(ocena 4,5 — objaśnienia skali na mojej stronie)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 978
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: