Dodany: 19.10.2012 20:59|Autor: Malita

Dobrze wrócić do źródeł


Tchnącą demonicznością pra-opowieść o hrabim rodem z Transylwanii znają WSZYSCY. Wampir-krwiopijca to chyba jedna z najbardziej znanych postaci popkultury, święcąca triumfy dawniej i dziś. Skądinąd ciekawa jest przemiana wampirycznego bohatera – od diabolicznego zabójcy po mrocznego kochanka. Wampiry już nie straszą, wampiry się kocha (saga „Zmierzch” Stephenie Meyer, „Pamiętniki wampirów” L.J. Smith), z wampirami się sypia („Czysta krew” Charlaine Harris), chodzi do szkoły (cykl „Dom Nocy” P.C. Cast i Kristin Cast). Wymieniać można długo, ale na dobrą sprawę właśnie hasło „Dracula” wprowadza nas w temat. Nawet nie o to chodzi, że to pierwsze literackie entrée wampira – raczej hrabia z Transylwanii stał się ojcem chrzestnym wszystkich późniejszych wampirów. Ale ja tu już o zapleczu kulturowym, a jeszcze nie pora.

Anglia królowej Wiktorii pod koniec XIX wieku. Jonathan Harker, młody prawnik, wyrusza w podróż do odległej Transylwanii, by pomóc tamtejszemu arystokracie, hrabiemu Draculi, przenieść się do Anglii. Mroczne zamczysko szybko okazuje się więzieniem, a gospodarz - postacią wielce groźną i tajemniczą. Słusznie ostrzegali Harkera okoliczni mieszkańcy… czy uda się mu uciec? Tymczasem w Anglii narzeczona Jonathana, Mina, wraz ze swoją przyjaciółką Lucy przebywa w Whitby, malowniczym nadmorskim miasteczku. Ich spokój kończy się, gdy u wybrzeży rozbija się rosyjski statek, którego załoga w niewyjaśniony sposób zaginęła. Wkrótce Lucy zapada na zagadkową chorobę. Doktor Seward, zakochany w Lucy, nie potrafi jej wyleczyć i prosi o pomoc swojego nieco ekscentrycznego kolegę po fachu, Abrahama van Helsinga. I tak kroczek po kroczku zaczyna się polowanie na nieumarłego, z porywającym pościgiem i wielkim finałem w ostępach Transylwanii.

Koncept przedstawienia historii jest dość ciekawy, bo czytelnik zapoznaje się wyłącznie z różnymi źródłami pisanymi: dziennikami Miny, Jonathana, doktora Sewarda, Lucy; listami, wycinkami z prasy, notatkami, telegramami. Sam Dracula niewiele się odzywa – tylko w początkowej relacji Jonathana – a jego losy poznajemy niejako z drugiej ręki, gdy pozostali bohaterowie podejmują się jego eksterminacji i opisują w pamiętnikach kolejne zebrania, narady i przedsięwzięcia. Nieuchwytne widmo wciąż straszy, ale jakoś tak… pośrednio.

Abstrahując od figury wampira i jej ewolucji, zastanowił mnie też wątek genderowy. W „Draculi” pojawiają się dwie kobiece bohaterki (nie licząc drugo- albo i trzecioplanowej trójki wampirzyc): Lucy i Mina. Obie są wdzięczne, urocze, cnotliwe do bólu, kochane, nadobne – innymi słowy, w każdym calu reprezentują wiktoriański ideał. Parę razy zgrzytnęłam zębami, zżymając się na ten ideał, zwłaszcza przy peanach van Helsinga w stylu „Ach, niezrównana pani Mina! Umysł ma jak mężczyzna – a raczej jak mężczyzna obdarzony bystrym umysłem – a do tego serce kobiety”*. Schemat jest dość prosty: oto Zły Wampir, krwiożercza bestia, niepokalana dama i ekipa dzielnych mężczyzn („Jak kobiety mogłyby nie kochać mężczyzn, skoro są tak mężni, szczerzy i gorliwi!”**, zachwyca się Mina), których misją jest ochrona wyżej wymienionej i sprzątnięcie upiora. Nie chodzi o to, że mam Stokerowi za złe, takie czasy, ale po bez mała stu latach czarno-biały podział trochę już trąci myszką. Ja osobiście wolę postaci skomplikowane, z problemami, a tu wszyscy tacy „skrajni”. Co nie zmienia faktu, że jak na wiekową (nomen omen!) powieść, „Dracula” naprawdę intryguje. Przebijanie się przez kolejne strony dzienników jest początkowo żmudne, ale daje wszechstronny ogląd sprawy. Za plus uznaję też świetne esejo-posłowie Macieja Płazy***, który skupia się na Draculi jako konstrukcie historyczno-kulturowym. Innymi słowy, dobrze czasem wrócić do źródeł.



---
* Bram Stoker, „Dracula”, przeł. Magdalena Moltzan-Małkowska, wyd. Vesper, Poznań 2011, s. 254.
** Tamże, s. 377.
*** Maciej Płaza, „Dracula – nieśmiertelne przekleństwo pożądania”, [w:] Bram Stoker, „Dracula”, przeł. Magdalena Moltzan-Małkowska, wyd. Vesper, Poznań 2011.

[recenzja ukazała się także na moim blogu czytelniczo-literackim]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1396
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: