Dodany: 18.10.2004 16:30|Autor: tosca

Od granicy... od słońca


Bohater miota się, podążając bezwiednie za swym losem, sprzeciwia się ułożonemu życiu, buntuje, by powrócić i pełnić rolę, jakiej wymaga od niego rodzina i społeczeństwo czy też wbić się w tryby monotonnego życia. Pozytywne jest to, że uświadamia sobie, iż to nie jest do końca to, czego pragnął, że rodzina, pieniądze i spokojne życie nie muszą być wyznacznikiem szczęścia.

Podoba mi się, że - nie tylko w tej książce - Murakami przedstawia bohatera poszukującego siebie, miłości, życia. Człowieka myślącego, zastanawiającego się nad swoim istnieniem i podejmującego próbę zmiany własnej egzystencji nawet za cenę utraty wszystkiego, co udało się mu osiągnąć. Po to, by w chwili śmierci nie stwierdzić, że nie żył daleko od granicy powszechnego życia, daleko od słońca dającego nadzieję, daleko od prawdziwego siebie...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 15376
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: reniferze 15.02.2006 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohater miota się, podąża... | tosca
Mogę napisać tak: świetna książka. Przeczytałam ją w trzy godziny i nawet nie zauważyłam, kiedy ten czas minął. Wciąga, udowadnia, że autor ma bardzo dobry warsztat. Nie znalazłam tam ani jednego potknięcia, ani jedno zdanie nie było szorstkie, nieodpowiednie. Naprawdę świetna i godna polecenia.
A mam napisać szczerze? Przerażająca. Wszystko mnie bolało, kiedy to czytałam. Chcę o niej zapomnieć.
Użytkownik: cypek 28.03.2007 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę napisać tak: świetna... | reniferze
Dla mnie to byla piekna ksiązka.
Użytkownik: reniferze 28.03.2007 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie to byla piekna k... | cypek
Piękna jak piękna.. w każdym razie stoi sobie na półce (bo po prostu musiałam mieć ją w domu) i się kurzy (bo więcej jej nie przeczytam) :).
Użytkownik: Sophie7 28.03.2007 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Piękna jak piękna.. w każ... | reniferze
Jest coś na rzeczy-ta ksiażka zawładnęła mną na prawie całą noc,nie potrafiłam się jej oprzeć,gdybym była osobą słabą mogłabym po przeczytaniu jej popełnić samobójstwo- takie we mnie zasiała spustoszenie,ból i strach
Użytkownik: cypek 28.03.2007 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest coś na rzeczy-ta ksi... | Sophie7
Teraz to mnie przerazilas naprawde.Mnie sie podobala za tę wrazliwosc autora,to powtarzam za kims kto to napisal.Ja prawdopodobnie nie przeżywalem tak rozdzierajacych miłościi dlatego przezywam to spokojniej.Nie mam pewnosci czy ty piszesz to naprawde czy sie zgrywasz.
Użytkownik: Sophie7 29.03.2007 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz to mnie przerazilas... | cypek
Nie-to nie zgrywa po prostu zawsze (niestety)mówię i pisze to co myślę.Wiem,że cenisz Maraiego,tak że na pewno "Wyznania..." spodabają ci się-mnie urzekły, jak zrestą wszystko,co do tej pory czytałam tego autora.Co do Murakamiego,to moim zdaniem on pisze jakby świadomie manipulował uczuciami i podgrzewał napięcie,uderza w czułe struny ludzkiej wrażliwości.Rozmawiałam troche na jego temat z ludzmi i każdy bez wyjątku znalazł w Jego książkach częsć swojej biografii,straconych złudzeń marzeń czy fascynacji i to jest właśnie najgorsze.
Użytkownik: cypek 29.03.2007 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie-to nie zgrywa po pros... | Sophie7
Murakami w tej ksiazce tak mi sie wydaje pisze o wielkiej jakiejs tesknocie,tojest cos nieuchwytnego to trzeba po prostu chyba przezyc.Dzienniki mnie sie podobaly,Wyznania napisalas że cie urzekły to na mnie dziala mobilizujaco żeby je przeczytac jak najszybciej.
Użytkownik: cypek 28.03.2007 22:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest coś na rzeczy-ta ksi... | Sophie7
Zmienmy temat czytalem Dzienniki Maraia podobaly mnie sie.Czy czytalas może Wyznania Patrycjusza.
Użytkownik: jazzy 23.11.2008 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohater miota się, podąża... | tosca
Zdecydowanie najlepsza książka tego autora, jaką do tej pory czytałam. Żałowałam, że taka krótka, bo mogłabym ją czytać i czytać...ehh..
Użytkownik: Bartoszzz 27.05.2009 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohater miota się, podąża... | tosca
Murakami rzeczywiście w wielu swoich książkach przedstawia bohatera poszukującego własnego Ja. W tym konkretnym utworze autor stawia Haime oko w oko z jego największym marzeniem, z jego "granicą". Jednak najbardziej zakakujące jest to, że Murakami wcale nie "każe" mu jej przekraczać! Pozostawia mu dużo swobody i w żaden zakamuflowany sposób nie optuje ani za jedną ani za drugą opcją. Mówiąc inaczej - dla Murakamiego Haime-odważny, przekraczający granicę, biorący w ramiona Shimamoto, i Haime-tchórz, pozostający w dobrze skrojonym garniturze codzienności - to nadal jednak i ta sama osoba. Na koniec chciałoby się dodać: "No cóż, takie właśnie bywa życie..."
Użytkownik: persona 11.02.2010 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohater miota się, podąża... | tosca
Od dawna żadna książka nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia.
Poruszyła wyrzuty sumienia, otworzyła rany zarówno wymierzone, jak i spowodowane przeze mnie.
Mistrzostwo.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: