Dodany: 01.10.2007 20:45|Autor: iamone

Niesamowita podróż w świat całkiem dla nas odmienny


Japonia, wioska Yoroido, rok 1929. Córka biednego rybaka jako dziewięcioletnia dziewczynka zostaje sprzedana przez ojca do renomowanej szkoły gejsz w Kioto. Jej starsza, brzydsza siostra ma mniej szczęścia i trafia do domu publicznego.

Tak rozpoczyna się barwna, bogata w wiedzę historyczną i obyczajową opowieść, snuta przez blisko pięćset stron. Obserwujemy "Kraj Kwitnącej Wiśni" jakiego już nie ma i nigdy nie będzie. Oczami Sayuri śledzimy świat zawodowych uwodzicielek. Dzięki pobytowi autora w Japonii poznajemy wiele szczegółów z życia gejsz. Poznajemy sztukę makijażu, układania włosów, noszenia kimona, podawania sake, naukę tańca oraz kolejne etapy ceremonii mizuage.

"Wyznania gejszy" są wspaniałą i wielką skarbnicą wiedzy o dawnej Japonii oraz o zmianach, jakie zachodzą w czasie przeistaczania się małej, biednej dziewczynki w dostojną i wytworną kokietkę - uosobienie kobiecości. Gejsza na ogół nie rozprawia o swoich doświadczeniach. Jej życie przebiega w cieniu porannych, oficjalnych zajęć i za zamkniętymi drzwiami pokoju podczas wieczornych przygód, bankietów. Musi umieć zabawiać swoich gości, musi umieć z nimi rozmawiać na różne tematy, być błyskotliwa, zmysłowa i seksowna. Wszystko to robi w nadziei, że któryś z klientów zechce zostać jej stałym opiekunem.

Młode gejsze mają bardzo trudne życie, wypełnione wieloma obowiązkami. Chio - bo tak naprawdę miała na imię Sayuri - długo oczekiwała na swoją szansę. Kiedy została zauważona, zaczęła chodzić do szkoły. Wtedy rozpoczęła się trudna i długa edukacja, kładąca nacisk na każdy, najdrobniejszy element, np. sposób trącania strun instrumentu, kłaniania się, siadania czy chodzenia w kimonie. My - czytelnicy, niczym ukryci w szafie podglądacze, możemy obserwować te wszystkie zajęcia i jednocześnie być świadkami przemiany biednej Chio w Sayuri - obiekt westchnień wielu mężczyzn.

Niewątpliwie wielkim atutem "Wyznań gejszy" jest płynność narracji i jasny opis zdarzeń. Czytający do końca nie może wiedzieć, co się stanie. Przewija się tu wątek wojenny, obyczajowy, historyczny oraz, co bardzo ważne, miłosny, opowiadający m.in. o pierwszym, głębokim uczuciu, które Sayuri odkrywa w swoim sercu po spotkaniu z całkiem obcym jej Prezesem. Wtedy już wiedziała, że to nie będzie ich ostatnie spotkanie.

Najważniejszym źródłem wiedzy o życiu gejsz była dla autora Minako Iwasaki, z którą rozmawiał jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. To właśnie ona podała mu najważniejsze i najcenniejsze informacje.

Sam autor, na podstawie własnych doświadczeń i zebranych opowieści, stworzył osoby, miejsca, zdarzenia - fikcję przepełnioną niesamowitą autentycznością i wielkim, trzeźwym realizmem - cudowną opowieść o magicznym świecie.

Co jednak wiemy o tych kobietach? To, że są piękne, mają szykowne i drogie stroje, układają kunsztowne fryzury i co rano nakładają na twarz wyrafinowane maski, zmieniające je w olśniewające "motyle nocy"? Czy to, że znają wiele dziedzin sztuki i oddają się mężczyznom za pieniądze? Co myśli o nich współczesny człowiek, co wie?

Tę książkę polecam wszystkim. Jest to doskonały lek na niedobór wrażeń, nieodparte pragnienie przygód i odkrywania nowych lądów (nie tylko wiedzy). Przebycie tej wciągającej podróży jest niezapomnianym doznaniem, które pozostawia w umyśle czytelnika wiele interesujących faktów, zdarzeń i szczegółów, a w jego sercu wyciska znamię świadomości losu nie jednej, nie dwóch i nie tysiąca kobiet - ile jest ich rzeczywiście? Pozostawia uczucie troski, litości i współczucia, nienawiści i radości, ale także ciekawości i pewnego niedosytu.

Książka ta jest niepowtarzalna, wzrusza jednoczesnym realizmem i magią. Jest jak ptak, niby zwykły, lata jak wszystkie inne, ale ma w sobie coś, co nie pozwala w nocy spać, coś, co w niewytłumaczalny sposób przyciąga miliony oczu. Kosmiczny magnes. Niczym paw wabi dostojnym krokiem, orientalnością, barwnymi piórami, nagrzewającymi się w popołudniowej tęczy.

Kiedy czytając "Wyznania gejszy" zbliżałam się do końca, zaczęłam wolniej śledzić losy Sayuri. Chłonęłam wyraz po wyrazie, ale znacznie wolniej. Nie mogłam wyobrazić sobie życia bez towarzystwa tych wszystkich bohaterów! Wszystkie jesteśmy siostrami i wszystkie doskonale się rozumiemy (co nie oznacza, że książka jest przeznaczona tylko dla kobiet!).

Gdy nadszedł już ten długo odwlekany przeze mnie moment i z mieszanymi uczuciami odłożyłam powieść na półkę, czułam się dziwnie. Kolejne wieczory mijały, a ja myślałam, co dalej przydarzyło się Sayuri? Co mogłoby się stać, gdyby... Czułam się nieswojo nie mogąc, jak co wieczór, zasiąść w świetle lampki i zagłębić się w lekturze aż do świtu. Brakowało mi jej.

Teraz, kiedy co dzień spoglądam na leżący na półce egzemplarz "Wyznań gejszy", przypominam sobie dzieje Sayuri - sławnej gejszy z Kioto, jej smutki, troski, marzenia i radości, i wciąż wyciągam rękę w stronę jednej i tej samej książki, lecz po chwili cofam ją. Obawiam się, że ponowne jej przeczytanie mogłoby osłabić tę niesamowitą aurę tajemniczości i oczarowania, jaką rozciągnęła nade mną pierwsza, dziewicza lektura. Może za kilka lat...

[Recenzję opublikowałam wcześniej w serwisie Książki portalu wp.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10800
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: