„Sprawa Kramerów”, a zwłaszcza oskarowy film na jej podstawie, rozpoczęła dyskusję na temat roli mężczyzny w wychowywaniu dzieci. Od tej chwili przyznawanie dzieci matkom po rozwodzie nie było już automatyczne.
Problematyka rozwodów nadal jest aktualna, zwłaszcza, że jak pokazują amerykańskie statystyki co drugie małżeństwo kończy się rozwodem. Dlatego Avery Corman postanowił napisać „Sprawę Kramerów” dla nowego pokolenia.
Tym razem widzimy inną rodzinę (Burrows) już cztery lata po rozwodzie. Dziecko, Tommy, wchodzi w wiek dojrzały. Rodzice chcą zrekompensować mu brak pełnej rodziny
i starają się zapewnić dziecku idealne warunki. Tylko, że rozwód doskonały nie istnieje. Nie da się zastąpić pełnej rodziny warunkami materialnymi i zapewnieniem dobrej edukacji. Tommy się buntuje, rodzice nadwyrężają swoje kolejne związki a we wspólnym dążeniu do zapewnienia dobrych warunków dziecku są ze sobą bliżej niż przed rozwodem.

Krytyka ocenia, że nowa książka Cormana jest równie dobra jak „Sprawa Kramerów”. I że chociaż rozwód doskonały nie istnieje, to Cormanowi udało się napisać doskonałą książke o rozwodzie.