Dodany: 06.01.2013 11:34|Autor: Wjolka

Styczeń


Nałkowska Zofia - Medaliony

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1955
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: wuś 06.01.2013 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Nałkowska Zofia - Medalio... | Wjolka
Dlaczego nie ma tu żadnej notatki? A może tylko ja nie potrafię jej znaleźć? Książka przez którą każdy choć jeden raz przebrnąć musi, żeby wiedzieć kim jest człowiek i co potrafi stado. Jednocześnie nie wyobrażam sobie powrotu do tej książki. Nie chcę też mieć jej w domu. To dobra książka o niewyobrażalnym okrucieństwie. Podziwiam trud autora. Uważam, że nie powinna być lekturą.
Użytkownik: elwen 06.01.2013 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego nie ma tu żadnej... | wuś
Co potrafi stado, tak - ale też co potrafią jednostki. Bez względu na to, ile zostało lub nie zostało z mojego licealnego idealizmu, ciągle wierzę Camusowi piszącemu, że w czasach zarazy tyleż zasługuje na pogardę, co na podziw. Lektura "Medalionów" przytłacza chyba każdego, ale jest tam też nadzieja, choć trudna do dostrzeżenia, jak ta z mitycznej puszki Pandory -

"Zadaniem tych ludzi w obozie było niesienie pomocy innym wówczas, gdy sami co dnia ocierali się o śmierć, gdy na równi z innymi podlegali wszelkim odmianom udręczenia. Jako lekarze byli Niemcom potrzebni w obozie, to dawało im pewne możliwości ratowania ich ofiar. Tak, doktor Grabczyński, z Krakowa, objąwszy blok Nr 22, miejsce mordu i postrach kierowanych tam na "wykończenie" chorych, przeobraził go w szpital prawdziwy. Nie tylko otoczył ich opieką jako lekarz, nie tylko wyjednał dla nich lekarstwa i środki opatrunkowe, ale podstępem bronił ciężko chorych od zagazowania(...)";

"Do jednego z doktorów zastukano nocą w okno jego lekarskiego pokoiku. Gdy otworzył, weszło dwóch chłopców zupełnie nagich, skostniałych na mrozie. Jeden miał dwanaście, drugi czternaście lat. Udało im się zbiec z samochodu w chwili, gdy podjeżdżał do komory gazowej. Lekarz ukrył chłopców u siebie, żywił ich, zdobył dla nich ubranie. Na zaufanym człowieku przy krematorium wymógł, że ten pokwitował odbiór dwu trupów więcej, niż otrzymał. Narażając się każdej chwili na zgubę, przechował u siebie chłopców do czasu, gdy mogli znów ukazać się w obozie nie wzbudzając podejrzenia"*.

Jest takie przepiękne zdanie u Tolkiena, że nie tylko siły zła działają na tym świecie. I może tego powinniśmy się trzymać.

-----
* Oba cytaty z"Medalionów".
Użytkownik: Marylek 06.01.2013 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego nie ma tu żadnej... | wuś
Zdecydowanie powinna być lekturą. Szczególnie dziś, w czasach, gdy "mały głód" musi być koniecznie natychmiast zaspokojony, a z ekranów wszechobecnych telewizorów wylewa się detalicznie pokazywana przemoc, traktowana jako rozrywka.

"Ludzie ludziom zgotowali ten los."
Użytkownik: wuś 07.01.2013 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie powinna być ... | Marylek
lektura to książka, którą powinni przeczytać wszyscy. Ze zmuszania do czytania takich książek bierze się unikanie lektur. Książka tak okrutna nie może być lekturą. Co najwyżej jej fragment wybrany przez mentora. Widziałam nieprzytomne dzieci błądzące na oślep wśród mar z tej książki, dzieci zrozpaczone i przestraszone. To nie jest książka dla każdego. A może mylę się i jest to lektura nadobowiązkowa?
Użytkownik: lutek01 07.01.2013 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: lektura to książka, którą... | wuś
"Medaliony" lekturą powinny być. Zgadzam się, że to nie jest książka dla każdego, na pewno nie dla dzieci, a o nich piszesz. Ale na pewno jest dla młodzieży. Jak inaczej mamy przekazać potworności XX wieku jeśli nie przez literaturę, film, sztukę. Jest oczywiste, że zawarte w "Medalionach" opowieści są szokujące, ale przecież to fakty. Tego nikt nie wymyślił. Uważam, że musimy byś społeczeństwem świadomym historycznie. I nie ma, że boli. Człowiek kilkunastoletni osiągający pewien poziom dojrzałości intelektualnej i emocjonalnej musi wiedzieć i pamiętać.

Piszę to z pozycji osoby, która większości lektur nie przeczytała, właśnie dlatego, że "kazali". Ale "Medaliony" przeczytałem i była to bodaj najbardziej szokująca i dająca mi do myślenia lektura, z jaką w tamtym okresie przyszło mi się zmierzyć.
Użytkownik: elwen 07.01.2013 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: lektura to książka, którą... | wuś
Dla dzieci - absolutnie nie!!! Moje pokolenie starej matury czytało to obowiązkowo tuż przed nią, w czwartej klasie liceum, jakeśmy po 18-19 lat mieli, potem również obowiązkowo z grupą uczniów niemieckich, których zasadniczo gościły ówczesne klasy trzecie, na wycieczkę do obozu w Stutthoffie jadąc. To też był egzamin dojrzałości, i lektura, i wycieczka. Jestem przeciwna dawaniu tego do czytania młodszym (acz zdarzają się wyjątki), ale uważam, że tę lub podobną książkę powinien raz w życiu przeczytać każdy młody człowiek. Tak samo każdy powinien jeden raz zobaczyć obóz koncentracyjny, niekoniecznie w Oświęcimiu (ale, na litość, w żadnym razie nie ciągnęłabym tam, jak się czasem zdarza, dziewięciolatków!!!).

Wśród mar i tak błądzimy. Ot, instytut profesora Spannera mijam codziennie w drodze do pracy...
Użytkownik: lutek01 07.01.2013 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla dzieci - absolutnie n... | elwen
Zgadzam się w całej rozciągłości.
O co chodzi z tym instytutem? jeśli możesz powiedzieć, bom ciekaw.
Użytkownik: elwen 07.01.2013 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się w całej rozci... | lutek01
Opisywane brutalnie drobiazgowo w "Medalionach" laboratorium profesora Spannera, w którym z ludzkich zwłok wyrabiano mydło, istniało w Gdańsku, w budynkach dzisiejszego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, precyzyjniej - niemal tuż przy głównej trasie przelotowej przez miasto. Od mojego ciepłego mieszkanka, w którym siedzę z herbatą i piszę te słowa, jakieś piętnaście minut spaceru.
Użytkownik: lutek01 07.01.2013 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Opisywane brutalnie drobi... | elwen
Już rozumiem.
Swoją drogą, jakie to dziwne. Spieszymy do pracy czy szkoły, przechodząc obok miejsca kaźni i nawet się nad tym nie zastanawiamy, bo już się kilka razy zastanawialiśmy, bo to się stało rutyną.
Swoja drogą, tak sobie myślę, może to jest właśnie jakieś błogosławieństwo, że możemy nad tym przejść do porządku dziennego. Inaczej chyba mnie moglibyśmy funkcjonować. Zbyt wielu miejsc trzeba byłoby unikać.
Użytkownik: elwen 07.01.2013 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Już rozumiem. Swoją drog... | lutek01
Tak, to prawda.
Użytkownik: elwen 07.01.2013 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się w całej rozci... | lutek01
Produkowanego w Gdańsku mydła z ludzkiego tłuszczu, jak się okazuje, Nałkowska nie wymyśliła. Prawda okazała się być bardziej upiorna od miejskich legend http://www.wiadomosci24.pl/artykul/zakonczono_sled​ztwo_w_glosnej_sprawie_profesora_spannera_8420.htm​l
Użytkownik: Marylek 08.01.2013 07:06 napisał(a):
Odpowiedź na: lektura to książka, którą... | wuś
"Ogólnie książka jest dosyć ciekawa, aczkolwiek nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia"
Całość tutaj: Medaliony
Wrażliwość ludzka jest różna. Rolą edukcjai jest również uświadamianie.
Użytkownik: Pingwinek 08.02.2020 07:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego nie ma tu żadnej... | wuś
To autor czytatki decyduje, czy (i jaką) notatkę zamieścić.

Co do "Medalionów" - oczywiście, że powinny być lekturą. Jeszcze bardziej obecnie niż w przeszłości. Że niby książka zbyt wstrząsająca? I dobrze!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: