Dodany: 15.02.2013 13:44|Autor: norge
Nie tylko babski punkt widzenia
Nie zawsze (a może nigdy?) trzeba sugerować się tytułem. Myślałam, że to będzie kolejna głupawa i banalna powieść dla "mniej wymagających pań", a tu pozytywne zaskoczenie. Okazała się zabawna, inteligentna i doskonale napisana. Określiłabym ją jako coś w rodzaju
Życie wśród dzikusów (
Jackson Shirley)
, choć w wersji uwspółcześnionej. Nasza bohaterka jest bardziej wyemancypowana, bardziej bezpruderyjna, a jej styl życia - szybszy. Dialogi brzmią swojsko. I absolutnie nie pomija się w nich tematów tabu.
Trzydziestosześcioletnia Angielka, mieszkanka dużego miasta, matka dwójki maluchów (Gabe, lat 2 i Rufus, lat 6) ma problemy z mężem-lekkoduchem. Pod wieloma względami jest on partnerem idealnym, ale: nie sprząta po sobie, kruszy w kuchni, rozrzuca skarpety, nie zamyka sedesu, nie przejmuje się bałaganem robionym przez dzieci i zrzuca na swoją żonę wszystkie co bardziej nużące, codzienne obowiązki. Co robić z taki typem, zastanawia się Mary. No cóż, nie ona jedna, jak mi się wydaje…
To urocza powieść, pełna humoru i dowcipnych dialogów. Zawiera ciekawe obserwacje obyczajowe, a pod płaszczykiem "lekkości" przemyca garść całkiem poważnych pytań dotyczących relacji między kobietą i mężczyzną, związku partnerskiego, przyjaźni, miłości. Ach, czemuż to żaden z polskich współczesnych autorów/autorek nie jest w stanie wyprodukować czegoś na podobnym poziomie...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.