Dodany: 25.02.2013 00:08|Autor: AnEvelin

Książka: Piękne istoty
Garcia Kami, Stohl Margaret

1 osoba poleca ten tekst.

Czy naprawdę takie " Piękne istoty"?


"Piękne istoty" autorstwa duetu Kami Garcia i Margaret Stohl to debiut literacki obu Pań.

Akcja rozgrywa się w Gatlin, jednym z tysiąca sennych miasteczek Karoliny Południowej, gdzie od lat nic się nie zamienia, a wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą - ale czy na pewno?

Historię przedstawia Ethan - miejscowy z dziada pradziada, niczym się niewyróżniający na tle pozostałych uczniów miejscowej szkoły. Do tej pory jego największą tajemnicą było to, że kocha czytać książki. Sytuacja ulega jednak zmianie, gdy poznaje ją - Lenę, która nie dość, że jest obca, to jeszcze okazuje się krewną miejscowego dziwaka, Macona Ravenwooda.

Fabuła zbudowana wokół dwóch wątków: pierwszy to uczucie, które połączyło Obdarzoną i śmiertelnika, drugi to kwestia naznaczenia Leny na istotę światła bądź ciemności.

Autorkom udało się stworzyć kilka miejsc, które rozbudziły moją wyobraźnię i z pewnością długo pozostaną w mojej pamięci. Posiadłość Ravenwood, której wnętrze zmienia się w zależności od okoliczności i nastroju właściciela. Jednego dnia jest nowoczesnym apartamentem, drugiego - średniowiecznym zamkiem. W swoich wnętrzach kryje tajemnicze korytarze i kuchnię, która jest równie niezwykła, choć ten wątek nie został rozwinięty. Nie mogę też nie wspomnieć o Domus Lunea Libri - bibliotece Obdarzonych, która jest tak ogromna, że niektóre jej części są tajemnicą nawet dla nadzorującej ją bibliotekarki. Biblioteka, w której czas płynie inaczej - wolniej (marzenie).

Wśród postaci spotkanych na kartach książki również jest kilka, obok których nie można przejść obojętnie (Macon, Amma); z przykrością muszę stwierdzić, iż główni bohaterowie do nich nie należą. Dla mnie są bezpłciowi. Jak już napisałam wcześniej, Ethan niczym się nie wyróżnia: nie jest ani wybitnie przystojny, ani mądry, ani popularny. Brak mu zdecydowania, charyzmy. Lena natomiast nie może się zdecydować, czy chce być taka jak wszyscy, czy woli być indywidualistką. Skrycie marzy o zdobyciu uznania tych najbardziej popularnych w szkole, a jednocześnie aż promieniuje ekscentryzmem, chociażby poprzez swoje stroje. Chce, aby Ethan ją ratował przed przeznaczaniem, a jednocześnie odpycha go od siebie, tłumacząc, że to i tak przegrana sprawa.

Co mi przeszkadza w tej powieści, to fakt, że wszystko jest czarne albo białe - autorki nie pozostawiły miejsca na odcienie szarości. Za to pozostało wiele niewykorzystanych możliwości, być może jest to zabieg celowy i rozwinięcie nastąpi w kolejnych tomach sagi.

Za plus należy uznać, że nadprzyrodzeni pojawiający się w tej opowieści nie są sztampowi. Nie ma tu tak już oklepanych wampirów i wilkołaków. Choć jeden wampir się pojawia :). Do samego końca nie wiemy, czym/kim jest Macon Ravenwood, bo że nie tylko ekscentrycznym samotnikiem, nie mamy wątpliwości od samego początku.

Kończąc już ten przydługi wywód, oceniam książkę jako dobrą; na 10 punktów dałabym jej 5. Powieść nie "powala", ale dobrze rokuje. Daje nadzieję, że kolejne tomy sagi będą lepsze, ciekawsze.

W kwestii porównania do kultowego już "Zmierzchu"... hm... sądzę, że na razie "Piękne istoty" nie mają szans w starciu z tym cyklem, ale z ostateczną oceną trzeba jeszcze poczekać.


[Recenzja wcześniej opublikowana na blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1228
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: