Przychodzi w życiu taki moment, że poznajemy osobę, poza którą nie widzimy świata. Staje się ona naszym najlepszym przyjacielem, powiernikiem, obiektem westchnień, wyrocznią, życiową miłością. Jeżeli w takim momencie ktokolwiek powie nam, że ta sielanka może się kiedyś skończyć, z uporem odpowiemy: „W naszym przypadku będzie inaczej”. I trwamy w tej cudownej pewności do momentu pierwszego sporu, pierwszej kłótni, pierwszej agresywnej wymiany zdań; wtedy otwieramy szeroko zdziwione oczy i pytamy siebie: „Jak mogłam wcześniej nie widzieć, że on taki jest?”. Nie jest to sytuacja nietypowa, rzadko spotykana. Małe lub duże konflikty pojawiają się w niemal każdym związku, który trwa już dłuższy czas. Prawdziwy problem pojawia się dopiero wtedy, gdy nie możemy dłużej patrzeć na swojego partnera, wydaje nam się, że wszelkie uczucia gdzieś się rozpłynęły, a nawet chciałybyśmy, żeby zniknął z tego świata.

W takiej sytuacji znalazła się autorka książki „Plan: żyć długo i szczęśliwie. Jak ratowałam swój związek, gdy skończyła się bajka”. W momencie, kiedy za jedyne wyjście uznała rozwód, życzliwa przyjaciółka zadała jej proste pytanie: „Co zrobiłaś, żeby ratować swój związek?”.

Od tego pytania rozpoczyna się cudowny poradnik, bogaty we wskazówki, które przydadzą się każdej kobiecie, której „bajka” się kończy. Lisa Bowman krok po kroku opisuje zmiany, jakie zaszły w jej małżeństwie po zastosowaniu kilku metod wziętych z naukowych podręczników, dodaje do tego swoje własne pomysły, sposoby, które pomogły jej w naprawieniu relacji z mężem. Książka napisana jest prostym, klarownym językiem, autorka zwraca się do nas bezpośrednio, stara się być jak najbliżej swoich czytelniczek.

Polecam!