Dodany: 02.04.2013 22:52|Autor: Karimba

Książka: Grawitacja
Gerritsen Tess

1 osoba poleca ten tekst.

Kosmiczny zabójca


To moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Gerritsen, w którym nie wzięła udziału ani doktor Maura Isles, ani detektyw Jane Rizzoli. Do tej pory miałam styczność jedynie z powieściami o poczynaniach wyżej wymienionych kobiet, więc z ciekawością sięgnęłam po "Grawitację".

Uczciwie muszę przyznać, że czytałam jedynie kilka książek Tess Gerritsen i nie poczuwam się do bycia znawczynią jej pisarskich poczynań od A do Z. Sprawę komplikuje również fakt, że nie czytałam ich w porządku chronologicznym, co pozbawiło mnie wglądu w rozwój kunsztu literackiego autorki. Ponieważ "Grawitacja" jest najwcześniej wydaną powieścią z tych, z którymi zapoznałam się do tej pory, pewne zmiany stylu udało mi się jednak dostrzec. O tym za chwilę.

Akcja rozgrywa się głównie w kosmosie, a konkretniej - na pokładzie międzynarodowej stacji kosmicznej, w której prowadzone są różnorakie badania naukowe. Wszystko przebiega sprawnie aż do momentu, gdy jeden z eksperymentów wymyka się spod kontroli. Mieszkańcy stacji zaczynają po kolei zapadać na tajemniczą chorobę, powodującą powolną i bolesną śmierć. I choć NASA rozpaczliwie próbuje pomóc swym astronautom, staje się niestety świadkiem coraz dramatyczniejszych wydarzeń. Pojawia się również wątek miłosny, który przedstawia poczynania dwojga kochających się osób rozdzielonych setkami tysięcy kilometrów. Czy mężczyzna będzie biernie przyglądał się chorobie swojej żony? Czy mimo rozkazów podejmie próbę ratowania jej? Odpowiedź wydaje się oczywista, ale mimo wszystko przekonajcie się sami.

Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych czytelników umiejscowienie akcji w przestrzeni kosmicznej może być nieciekawe, ale ja akurat jestem z tego zadowolona. Od dziecka fascynował mnie kosmos, a szczególnie istoty pozaziemskie. Co prawda nie występują tu złowrogie szare istoty z wielkimi głowami, ale kosmiczny morderca jest równie groźny i ciekawy. Do tego motyw, który przeraża mnie od zawsze - utknięcie w miejscu, z którego nie można uciec, a w którym coś lub ktoś zagraża naszemu bezpieczeństwu. Wczucie się w sytuację uwięzionej i przerażonej osoby potrafi czasem wywołać u mnie ciarki. Są to dla mnie niewątpliwe plusy tej powieści. Dodatkowo napięcie stale utrzymuje się na wysokim poziomie, więc od "Grawitacji" momentami trudno mi się było oderwać.

Co mi przeszkadzało? W pewnym momencie robi się zbyt ckliwie i wręcz cukierkowo, a przecież nie tego szukam w powieściach tego typu. Dla mnie dobry thriller to taki, w którym niekoniecznie musi być szczęśliwe zakończenie. A jeśli autor nie potrafi zrezygnować z happy endu, niech chociaż nie przesadza z nadmiarem słodkości, gdyż często wyraźnie kłóci się to z obrazem całości. To taka ogólna uwaga odnośnie do tego rodzaju książek. Co do pani Gerritsen, trzeba przyznać, że w późniejszych jej dziełach praktycznie nie ma śladu przesłodzonych wątków. Sama autorka uczciwie przyznaje się do tego, że w pierwszych latach twórczości faktycznie często stosowała romantyczne wstawki, jednak podkreśla, że jako pisarka przeszła przemianę i ostatecznie zrezygnowała z ckliwych historii.

Podsumowując, powieść przypadła mi do gustu i nie żałuję żadnej minuty przy niej spędzonej. Oceniam ją jako bardzo dobrą.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2087
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: