Dodany: 08.04.2004 12:45|Autor: kaox
Baśń o wielkiej zieleni
Wizja Ziemi w odległej przyszłości jest wstrząsająca i odkrywcza zarazem. Niezwykle oryginalna i bogata w szczegóły. Zejście człowieka do formy mutowanego karła o śladowej inteligencji, na którego polują liczne formy życia (roślinnego - gębokłapy, glistogluty, zrzynki, mordziele, suchoświsty, wierzbomordy, głupikłaki, parzyperze czy jagodobije), fakt bycia częściej zwierzyną niż łowcą, już dawno strąciły człowieka z piedestału władcy. Nie tylko człowiek przeminął - także niemal cała fauna. Dużą część powierzchni Ziemi opanował olbrzymi planetarny figowiec.
Aldiss przemawia w temacie kontroli umysłów i uświadomienia sobie własnej niewoli. Jest to głos sugestywny i ociera się o rzeczywistość współczesną. Ludzkość jest podatna na działanie inteligentnego grzyba - smardza dążącego do całkowitego podboju (wstrząsający obraz - nie zdradzę szczegółów) czy brzunio-drzew (tu niewola jest pożądana i wręcz "słodka"). Niesamowite wrażenie robi zatrzymana Ziemia połączona z księżycem trawerserami, odmienność ciemnej półkuli - lodowatej strefy zmierzchu i ciemności, transformacja ludzi w zmutowanych "szybowników" - kiedy już ich czas nadejdzie...
Aldiss stworzył książkę "czarodziejską", fantastykę, a zarazem baśń z elementami mitologii - podróż Grena jest równie niesamowita, jak Odysa. Czyta się jednym tchem. Jedna z niezbyt wielu książek niepowtarzalnych i zapadających w pamięć.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.