Dodany: 24.12.2007 13:45|Autor: p.a.

Dzban Ali Baby


W pewnym sensie mamy do czynienia z pozycją bliźniaczą w stosunku do debiutu pisarza. W obydwu książkach oś fabuły stanowi przebudzenie się jakiegoś demona i jego powtórne przyjście na świat. W obydwu - głównym bohaterem jest Harry Erskine. Mimo to podczas obcowania z tym horrorem nie mogłem odeprzeć myśli, iż tym razem całość jest zdecydowanie mniej przekonująca.

Być może problem tkwi w naturze demona. Być może łatwiej nam "uwierzyć" w indiańskiego szamana, niż w śmiertelnie niebezpiecznego Dżinna. Kto wie, może wizja spełniających życzenia, dobrotliwych duchów wypływających z magicznych dzbanów jest zbyt silnie zakorzeniona w naszej kulturze. Może, chociaż z drugiej strony trzeba powiedzieć, iż Masterton dość odważnie podejmuje tematy kojarzące się do tej pory z pogodnymi raczej baśniami ("Ali Baba i Czterdziestu Rozbójników"). I jeśli nawet trąci to nieco groteską, to przecież w "Manitou" - głównie w finale - było podobnie. Więc chyba nie o to chodzi.

Problem tkwi raczej w tym, iż z książki dość długo wieje nudą. Całość jest przegadana i opiera się bardziej na domysłach bohaterów, niż na jakichkolwiek faktach czy wydarzeniach mogących wytworzyć odpowiednią atmosferę. Na dodatek wszystko toczy się pod dyktando wyjątkowo drętwej, pierwszoosobowej narracji z towarzyszeniem sztucznych dialogów. Na szczęście na ostatnich 40 stronach dzieje się naprawdę sporo, a na dodatek rozwój fabuły może nieco zaskoczyć. Zaryzykowałbym tezę, iż finał "Dżinna" przekonuje bardziej, niż ten z debiutu Mastertona.

A o czym właściwie jest ta książka? W zagadkowych okolicznościach umiera niejaki Max Greaves, dziadek Harry'ego. Zmarły był kolekcjonerem zabytków kultury arabskiej i w ostatnich latach życia uległ obsesji na punkcie zabytkowego dzbana. Na stypie Harry spotyka piękną Annę, która pragnie zwrócić dzban prawowitym właścicielom, czyli Iranowi. Oboje zgłębiają tajemnicę śmierci Maxa. Wiele wskazuje na to, iż przedmiot obsesji zmarłego skrywa w swoim wnętrzu budzącego się do życia Dżinna. I to nie byle jakiego, lecz jednego z najstraszliwszych, zwanego "czterdziestoma grabieżcami życia", od tylu właśnie sposobów śmierci, jaką ów demon może zgotować każdemu, kto stanie mu na drodze...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1922
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: