Dodany: 13.06.2013 11:22|Autor: ketyow

Dmitry Glukhovsky - Metro 2033 - wizja


Coś wstrząsnęło posadami mojego mieszkania. Obudziłem się, a do oczu naleciało mi jakiegoś kurzu i innego cholerstwa. Kiedy wreszcie przestały łzawić i udało mi się je dobrze otworzyć, wciąż było ciemno. Czyżby było tak późno w nocy? A co z latarnią, która zwykle świeci mi prosto w okno?

Podniosłem się na nogi, chwiejnie, bo mrok opływał mnie z każdej strony. W powietrzu czuć było wilgoć, ale przesycone było też nieprzyjemnym zapachem pleśni i stęchlizny. Sięgnąłem ręką w kierunku okna, jednak natrafiła ona na dziwną, chropowatą, zagrzybioną powierzchnię. Jednego byłem już pewien - nie byłem w swoim pokoju.

Ruszyłem po omacku, wywijając rękami jak przyduszony padalec. Wszechobecna cisza przenikała mnie na wskroś, czyniąc każdy ruch ręką boleśnie świszczący. Potknąłem się o coś i poleciałem na twarz, w ostatniej chwili ratując się rękami przed bolesnym zderzeniem z podłożem. Wymacałem to, o co się potknąłem. Długi zardzewiały kawał żelastwa. Po chwili, kawałek dalej, natrafiłem na drugi. Szyny kolejowe. Gdzie ja u licha trafiłem?

Do mojego umysłu zaczął wkradać się strach. Mimo całkowitej ciemności, moje oczy zaczęły widzieć wokoło dziwne sylwetki, ni to ludzkie, ni zwierzęce. Poruszające się kształty wirowały wokół mnie, jak gdyby płynąc w powietrzu, a nie idąc. Wciąż pełznąc przed siebie, wyciągnąłem do przodu rękę i natrafiłem nią na coś, co przyprawiło mnie o zimny dreszcz. Nie musiałem dwa razy zastanawiać się co to było - przecież mam w pamięci mnóstwo takich obrazów, zawsze lubiłem filmy grozy.

Ostrożnie wyciągnąłem palce z pustych oczodołów zapomnianej dawno czaszki. Po lewej usłyszałem odległy szum. Zwróciłem głowę w tamtym kierunku, ale zmysł wzroku wciąż nie odbierał żadnego obrazu, zaś zmysł szaleństwa, który opanował teraz moją wyobraźnię, podsuwał mi nadal koszmarne sylwetki poruszających się wokół upiorów. Być może tych, do których należały leżące wokół kości. Może tych, którzy odebrali życie tym, których kości tu leżały. Być może tych, które dopiero planowały odebrać komuś życie.

Odległy szum zbliżał się gwałtownie, stając się hałasem i kalecząc wyczulone na każdy szmer uszy. I wtedy wydało mi się, że widzę jakąś dziwną jasność nadchodzącą ze strony, z której owy dźwięk dobiegał. Choć nie widziałem nawet krańców ścian, zjawy stały się ciemniejsze. A jeśli w absolutnej czerni coś ciemnieje jeszcze bardziej, to wyjaśnienie jest tylko jedno - jego tło staje się jaśniejsze. A zatem pojedyncze fotony zaczęły docierać do moich oczu, wyłaniając z mroku coraz bardziej szczegółowe sylwetki upiorów. Kiedy zacząłem widzieć ciemnoszare kości, a kształty dusz nie znikały, za to stawały się wciąż bardziej wyraźne, stało się jasne, że nie było w tym żadnego oszustwa.

To nie wyobraźnia tworzyła ich obrazy, to jednak zmysł wzroku wyłapywał je z ciemności. I wtedy jedna z nich wyciągnęła przed siebie długą, kościstą, zakończoną szponami łapę, i chwyciła mnie za gardło. Gwałtownym ruchem wyrwałem się, co zaowocowało krwawiącą szramą, i pobiegłem przed siebie, w kierunku światła.

Upiory nie mogąc, a może nie chcąc mnie dogonić, wciąż pozostawały z tyłu. Światło w tunelu stawało się coraz jaśniejsze - było pewne, że koszmar zaraz się skończy. Czułem błogość, jakbym zbliżał się do miejsca, w którym spotka mnie nieopisane szczęście. Było mi coraz lżej, strach mnie opuszczał. Światło w tunelu było już oślepiająco jasne, a mój cudowny stan ducha wyłączył całkowicie zmysł słuchu. Biegłem przed siebie, niemal płynąłem, aż do chwili, gdy światło rozdzieliło się, a ja zrozumiałem, że spogląda na mnie trójoki demon. To był pociąg.

Obudziłem się zlany potem z "Metrem" Glukhovskiego na brzuchu. Czy to był sen? Czy też tak zaczyna się pierwszy dzień w piekle?

Sięgnąłem po książkę i ponownie zatonąłem w tunelach metra. Tym razem widząc je nie oczami wyobraźni, lecz pamięci.


Metro 2033 (Glukhovsky Dmitry (Głuchowski Dmitrij))
Ocena: 5/6



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 746
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: