Dodany: 28.06.2013 18:35|Autor: misiak297

Książka: Niechciana prawda
Kołakowska Agata

3 osoby polecają ten tekst.

Walka o własne szczęście


Historii o zdradzie małżeńskiej znajdziemy mnóstwo w literaturze polskiej i światowej, zarówno tej wysokiej, jak i tej nieco niższych lotów. A motyw "on niedobry zostawił mnie dla innej, a ja muszę się teraz z tym uporać" chętnie wykorzystują książki chick-litowe. I mogłoby się wydawać, że powieść Agaty Kołakowskiej "Niechciana prawda" podejmuje ten sam wyświechtany motyw. Oczywiście, Beatę Zawadzką po wielu latach pozornie udanego małżeństwa zostawia mąż. Tyle że Marek nie porzuca żony i nie przekreśla ich pożycia dla innej kobiety. On odchodzi do miłości swojego życia - do mężczyzny.

Beata, Marek i ich dwunastoletni syn Bartek muszą sobie poradzić z nową sytuacją. Ona jest zdruzgotana, czuje się oszukana, ale i w pewien sposób winna - nie rozumie, jak mogła przez tyle lat nie zauważyć skłonności homoseksualnych męża. Bartek przeżywa szok i bardzo cierpi rozdarty, między miłością a nienawiścią do ojca, który przez tyle lat był dlań wzorem. Cierpi również Marek - przytłacza go świadomość bólu, który w poszukiwaniu szczęścia sprawił swoim najbliższym. Czy ta rodzina ma szansę podnieść się z kryzysu?

Agata Kołakowska w "Niechcianej prawdzie" porusza niebanalny temat i, co ważniejsze, potrafi ten temat literacko udźwignąć. Bardzo dobrze oddaje psychikę bohaterów i choć najwięcej miejsca zajmuje Beata (najpierw zrozpaczona i wypierająca ze świadomości prawdę, potem ogarnięta nienawiścią do męża, a w końcu sięgająca po pomoc i pomału dojrzewająca do rozpoczęcia nowego rozdziału w życiu), to równie istotne okazują się dylematy Marka. A przecież autorka mogłaby łatwo usunąć go na margines (wszak wiarołomny mąż często zostaje tam wygnany - zazwyczaj ze szkodą dla fabuły). Na szczęście nie robi tego. Dzięki temu czytelnik może obserwować tę historię również oczami homoseksualnego mężczyzny - a związek z Marcinem nie okazuje się sielanką (nie chodzi o niewłaściwego partnera, ale o to, że Marek - choć ujawnił prawdę o sobie rodzinie - tak naprawdę nie zdołał jeszcze sam siebie zaakceptować). W "Niechcianej prawdzie" postaci nie są sztampowe ani jednoznaczne, wycięte z jakiegoś gotowego szablonu pomysłów na literaturę. Dramat dotyczy przecież wszystkich i ma różne odcienie.

W ogóle niejednoznaczność i brak sztampy to - poza pogłębioną psychologią postaci - główne atuty powieści Kołakowskiej. Autorka pochyla się nad swoimi bohaterami, tworząc szereg niebanalnych scen, pełnych dramatyzmu, ale nieprzesadnie ckliwych, nienastawionych na wywołanie emocji u czytelnika tanim kosztem. Historia przedstawiona w "Niechcianej prawdzie" zaskakuje, porusza i skłania do refleksji. Bo czy Marek ma prawo żyć w zgodzie ze sobą, raniąc innych? Czy Beata ma prawo czuć się oszukana? Dlaczego nie próbuje nawet zrozumieć męża, a za to kipi nienawiścią? Czy lepiej by było dla Zawadzkich, gdyby Marek nigdy nie ujawnił swojego homoseksualizmu? Pytania się mnożą, a odpowiedzi nie są jednoznaczne.

Przy tym wszystkim tę powieść po prostu dobrze się czyta. Jest napisana poprawnie i z polotem. Skonstruowana bez zarzutu - całość nie jest rozwlekła, a jednocześnie nie odnosi się wrażenia skrótowości i zbyt szybko gnającej akcji, co mogłoby powodować niedosyt. Kołakowska nie idzie też w stronę banalnego romansu, nie pozwala akcji spłynąć niestrawnym miodem - a pokusa w przypadku takiego tematu mogłaby być silna. To wszystko sytuuje "Niechcianą prawdę" w tzw. literaturze środka (czyli ambitnej, niepozbawionej drugiego dna, ale jednocześnie dość łatwej w odbiorze), a nie - jak mogłoby się wydawać - w literaturze popularnej.

Jak wynika z liczby ocen, Agata Kołakowska nie jest zbytnio znana wśród biblionetkowych czytelników - a szkoda, bo przecież miłośników nieco ambitniejszej, niebanalnej i zarazem przystępnej w lekturze prozy obyczajowej tu nie brakuje (za to przykładów takiej prozy w naszej polskiej literaturze, owszem!). Po "Niechcianą prawdę" sięgnąłem przypadkiem, mając nadzieję, że czas spędzony z tą powieścią nie będzie zmarnowany. Na szczęście się nie zawiodłem. Autorka najwyraźniej zdaje sobie sprawę, że ciekawy temat i sprawne pióro nie wystarczą, aby stworzyć dobrą książkę. Trzeba jeszcze gruntownego przemyślenia całości - i "Niechciana prawda" do takich przemyślanych pozycji należy. Nie serwuje się tu odbiorcy banałów, prostych bohaterów i łatwych rozwiązań. Staranne opracowanie tematu, niezmarnowanie potencjału, jaki ze sobą niósł i niepójście na literacką łatwiznę - to wszystko świadczy nie tylko o talencie Agaty Kołakowskiej, ale - i może to jest ważniejsze - o ogromnym szacunku dla czytelnika.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 707
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: