Dodany: 25.08.2013 16:22|Autor: yyc_wanda

Podróż do Nieba i z powrotem


Dr Eben Alexander jest neurochirurgiem z tytułem asystenta profesora, a jego 25-letnia kariera lekarska obejmuje pracę w szpitalach, autorstwo książek i artykułów medycznych, oraz prezentacje i udział w konferencjach medycznych, organizowanych w różnych krajach i na różnych kontynentach. Imponującą karierę dr. Alexandra przerwał rzadki i tajemniczy przypadek zapalenia opon mózgowych, spowodowany atakiem bakterii E.coli. Drastyczny przebieg choroby, 7-dniowa śpiączka i spustoszenia dokonane w korze mózgowej nie dawały mu dużej szansy na przeżycie i prawie żadnej na powrót organizmu do normalnego funkcjonowania.

Wbrew jednak pesymistycznym prognozom medycznym, w siódmym dniu choroby, w dniu, w którym zapadła decyzja o odłączeniu pacjenta od podtrzymującej go przy życiu aparatury, Eben Alexander niespodziewanie otworzył oczy i, choć całkowicie zdezorientowany i nieświadomy sytuacji ani miejsca, w jakim się znajdował, odzyskał przytomność, a jego organizm – zdolność do samodzielnego funkcjonowania. Rekonwalescencja dr. Alexandra trwała kilka tygodni; w tym czasie unormowały się wszelkie funkcje mózgowe i całkowicie wróciła mu pamięć.

Z medycznego punktu widzenia przypadek dr. Alexandra jest precedensem. Lekarze nie potrafią wytłumaczyć, w jaki sposób bakteria E.coli dostała się do jego mózgu ani jakim to cudownym sposobem, po przeżyciu tak dewastującego ataku bakterii, mózg powrócił do stuprocentowej operatywności, nie wykazując trwałych śladów spustoszeń.

Nie jest to jedyny tajemniczy aspekt choroby Alexandra. Kiedy podczas 7-dniowej śpiączki kora mózgowa – czyli część mózgu odpowiedzialna za wyższe funkcje organizmu – była kompletnie wyłączona, świadomość dr. Aleksandra zabrała go w podróż do spirytualnych części Wszechświata. To, co przeżył nie było halucynacją ani delirycznym majakiem. Komunikacja nieograniczona barierą językową, klarowność i intensywność emocji i przeżyć w świecie spirytualnym przekraczały wielokrotnie to, co przeżywamy w naszej ziemskiej, materialnej rzeczywistości i w niczym nie przypominały sennych widzeń.

Dr Alexander był przekonany, że jego wizje w śpiączce były autentycznym przeżyciem, a nie delirycznym majakiem, jednak sumienie lekarskie i dyscyplina wykonywanego zawodu kazały mu szukać wytłumaczenia zgodnego ze współczesną nauką. Przy pomocy innych specjalistów z dziedziny neurochirurgii próbował dopasować swój przypadek do akceptowanych przez medycynę hipotez. Na przeszkodzie stał jednak niezaprzeczalny fakt, że podczas śpiączki zaatakowana bakterią kora mózgowa nie funkcjonowała, a przeżywane wizje były zbyt intensywne i wyrafinowane, by mogły być produktem innych partii mózgu.

Przy dzisiejszym poziomie rozwoju medycyny przypadki śmierci klinicznej i powrót pacjenta do świata żywych nie należą już do rzadkości. Rośnie też liczba relacji opisujących NDE. Chociaż historia dr. Alexandra jest jedną z nich, różni się znacznie od pozostałych. Już sam fakt, że przydarzyła się neurochirurgowi, rzuca na nią całkowicie inne światło. Z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu dr Alexander obeznany był z budową i pracą mózgu w najdrobniejszych szczegółach. Nieobca mu też była naukowa definicja świadomości. W swojej praktyce lekarskiej niejeden raz wysłuchał relacji pacjentów, którzy doświadczyli pozaziemskich podróży i spotkań z nieżyjącymi członkami rodziny. Nigdy nie traktował tych opowieści poważnie, wiedząc, że to tylko wytwory chorego mózgu... aż do czasu, gdy przyszło mu się zmierzyć z własnymi wizjami.

Przeżyte w śpiączce doświadczenie śmierci zmusiło Alexandra do zweryfikowania poglądów dotyczących świadomości i zależności umysłu od mózgu. Przez wszystkie lata swej naukowej kariery wierzył, że mózg jest biologiczną maszyną wytwarzającą świadomość. Siedem dni w śpiączce, podczas której zakosztował „życia po życiu”, zmieniło całkowicie jego światopogląd. Dziś Aleksander uważa, że Świadomość jest częścią Wszechświata, a mózg to zaledwie filtr, który ogranicza nasz odbiór kosmicznej rzeczywistości do niewielkiego wycinka.

Współczesna nauka nie zaprzecza temu, że istnieje rzeczywistość niematerialna. Całkiem możliwe, że to nasza percepcja utknęła w martwym punkcie i nie pozwala nam się wyrwać z zaklętego kręgu materializmu. Dziś nie tylko filozofowie, ale i specjaliści z konkretnych, ścisłych dziedzin naukowych próbują wyjaśnić, co to jest świadomość, jak powstaje i jak wpływa na nasze zachowanie. A także jaka jest relacja pomiędzy naszą indywidualną percepcją a światem rzeczywistym.

Nigdy nie interesowały mnie zbytnio opisy NDE. Powtarzający się motyw tunelu, światła i niebiańskiej muzyki był mi znany z krótkich artykułów w prasie i nie czułam potrzeby zgłębiania tego tematu. Książka dr. Aleksandra trafiła w moje ręce całkiem przypadkowo i okazała się ciekawą lekturą. Jej główna zaleta to to, że jest wielopłaszczyznowa i nie ogranicza się wyłącznie do subiektywnej relacji autora z przeżytego doświadczenia śmierci. Zawiera szczegółowy opis wizji i przeżyć w stanie OBE, wiele faktów autobiograficznych, a także informacje na temat mózgu, świadomości i próbę połączenia teorii naukowych z rzeczywistością spirytualną. Ciekawa interpretacja NDE dokonana przez naukowca-redukcjonistę i sceptyka, który zmienił poglądy pod wpływem mistycznych doświadczeń, sprowokuje niejednego czytelnika do refleksji.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1002
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: