Dodany: 08.02.2008 23:35|Autor: dansemacabre

Poddaję się...


Nie... Czytanie "na akord" jest bez sensu. Czytanie z gorączkowym myśleniem o tym, co przeczytam potem i ile jeszcze tytułów czeka przede mną - to wszystko jest chore. Poddaję się - i tak nie przeczytam tego wszystkiego, co bym chciał. W tym kraju wydaje się tyle, że szybko czytający człek nie nadąży za kolejnymi ciekawymi tytułami. I nie chce mi się już gonić. Parę dni temu powiedziałem "dość" i teraz "smakuję" sobie po 50-60 stron dziennie. Trudno, nie przeczytam tyle, ile chcę, nie wyrobię sobie miesięcznej zaplanowanej normy. Muszę... odpocząć od czytania, jakkolwiek to brzmi :-)
Wiem, za parę dni mi minie i znowu będę pochłaniał książkę za książką, nerwowo patrząc na rosnący stosik, który powinienem przeczytać "od...do...". Ale póki co trwa mój "urlop" :-)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3695
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: Czajka 09.02.2008 03:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie... Czytanie "na akord... | dansemacabre
Każdego ta gorączka tytułów, jak widzę, dopada. :))
Użytkownik: gajda 09.02.2008 08:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdego ta gorączka tytuł... | Czajka
Niestety osoby, które chcą być na bieżąco z nowościami muszą się z tym liczyć. Mnie nachodzą podobne myśli, dlatego od czwartku czytam dwustustronicową książkę. Delektuję się, a stosik rozmieściłem na półce. :-)
Użytkownik: verdiana 09.02.2008 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie... Czytanie "na akord... | dansemacabre
No jasne, że się poddaj! Czytanie ma być przyjemnością! Nie gnaj na siłę, ale też nie zwalniaj na siłę, bo tak czy tak - przyjemności nie będzie. :-)
I tak nie przeczytamy tego, co chcemy przeczytać. :-)

/to powiedziała ta, która nowości czyta parę lat po premierze :))/
Użytkownik: Marylek 09.02.2008 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie... Czytanie "na akord... | dansemacabre
Nie jestem pewna, czy 50-60 stron dziennie, to jest tak tragicznie mało...
Niekiedy, jak jestem po całym dniu pracy, to gdy kładę się wieczorkiem z książką potrafię zasnąć nieopatrznie po 2-3 stronach. O, zgrozo!
Użytkownik: dansemacabre 09.02.2008 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jestem pewna, czy 50-... | Marylek
Wczoraj to nawet 30 stron :-)
Pracę mam na szczęście mało wyczerpującą, tzn. eksploatującą myślowo, ale w rozsądnych godzinach, więc wieczorem mogę posiedzieć nawet dwie godziny nad książką bez lęku, że powinienem robić coś innego.
Użytkownik: jakozak 09.02.2008 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj to nawet 30 stron... | dansemacabre
:-). Jednego dnia może nie być wcale, drugiego 30, trzeciego 300. Byle dla przyjemności, a nie z obowiązku. Książki, które mam przeczytać stoją na półce. Wybieram, przestawiam...
Faktycznie takie gonienie, bo muszę, bo muszę oddać, bo muszę następną... jest bez sensu. Przestaje być czytanie przyjemnością. Robi się katorgą. Przechodziłam to.
Nigdy więcej.
Użytkownik: maramara 09.02.2008 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie... Czytanie "na akord... | dansemacabre
A ja kolekcjonuję. Na szczęście mnie stać, bo to już trzecia księgarnia, w której pracuję, więc i rabaty dostaję, i promocje kontroluję. Pożyczyć na noc też mogę... Nie jestem na bieżąco, ale wiem, że przeczytam kiedyś wszystko, co uważam za godne przeczytania.

Niemniej jednak stos w łazience rośnie, a i pod samochody na przejściach wpadam regularnie... Taka choroba - nieuleczalna.
Użytkownik: Marylek 12.02.2008 08:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja kolekcjonuję. Na szc... | maramara
"wiem, że przeczytam kiedyś wszystko, co uważam za godne przeczytania."

Pozazdrościć. Ja juz wiem, że na pewno nie.
Codziennie wychodzą nowe książki. Stos przy łóżku rośnie. Kupię pięć, a zanim przeczytam jedną, dostanę nastepnych pięć pożyczonych. I tak w kółko. A nie czytam 24 h na dobę.
Nie zdążę, na pewno nie. :-(
Użytkownik: verdiana 12.02.2008 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "wiem, że przeczytam... | Marylek
Nie zdążyłabyś nawet, czytając 24h na dobę. I nawet stosując ostry odstrzał, wybierając absolutnie najlepsze. Nie da się. :(
Użytkownik: librarian 12.02.2008 02:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie... Czytanie "na akord... | dansemacabre
Ja z kolei pracując w bibliotece, co chwila coś co mi wpada w rękę, przynoszę do domu. Po pewnym czasie okazuje się, że mam książek ponad miarę i w żaden sposób nie zmieszczę się w kilku tygodniach, wtedy robię wielką czystkę tzn. pakuję w dużą torbę i odwożę do biblioteki hurtem, nie żałując że jednak nie przeczytałam tego wszytkiego.
Użytkownik: Annvina 12.02.2008 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie... Czytanie "na akord... | dansemacabre
Nie ma co czytac na akord, na ilosc... Ja czytam tylko i wylacznie dla przyjemnosci.
Po pewnym kryzysie, gdy przez kilka tygodni nie mialam co czytac (www.biblionetka.pl/..., teraz jak widze stosik ksiazek do przeczytania, mam takie poczucie dostatku - taki spokoj ducha, ze przynajmniej przez najblizsze miesiace nie zabraknie mi ksiazek...
To chyba jak robienie zapasow przez ludzi, ktorzy doswiadczyli wielkiego glodu...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: