Trochę inaczej, ale wciąż o miłości
Odmienność tej pozycji od innych współczesnych pozycji literackich nie wiąże się tylko z tym, że jest to powieść "od deski do deski" lesbijska. Z literaturą lesbijską mamy przecież coraz częściej do czynienia, także i w Polsce, czy to w postaci powieści fabularnych, czy też pozycji utrzymanych w konwencji reportażu, takich jak "Dziewczyny, wyjdzcie z szafy!". Choć wiele z tych pozycji przechodzi nadal bez echa, nie tylko wśród ogółu społeczeństwa, ale także i w kręgach, wydałoby się, najbardziej tym zainteresowanych - w środowisku lesbijskim - to pierwszy szok mamy już raczej za sobą. Napisanie powieści lesbijskiej od pewnego czasu już nie stanowi gwarancji zapadnięcia na dłużej w pamięć czytelnika.
Myślę, że Schilling zdawała sobie z tego sprawę. Mimo że sama fabuła powieści nie wyróżnia się niczym szczególnym w oczach czytelnika, który już miał styczność z tego rodzaju prozą bądź po prostu miał okazję poznać lesbijski świat w rzeczywistości, to jest tu Coś, co przykuwa uwagę. I jest to forma. Pisanie z małej litery pierwszych słów w zdaniu i nazw własnych, stawianie kropki - zdawać by się mogło - gdzie popadnie, zupełny zanik przecinków, to tylko kilka przykładów tego literackiego bestialstwa. Bestialstwa irytującego, ale mimo wszystko niebanalnego.
Jest rzeczą wielce prawdopodobną, że była to zwykła próba zamaskowania powierzchowności niektórych z poruszonych przez autorkę kwestii: coming outu* przed rodzicami, nietolerancji, stereotypów związanych ze środowiskiem lesbijskim - zarówno tych panujących wśród samych lesbijek, jak i wśród całego społeczeństwa - wiary i tradycji w opozycji do homoseksualizmu, i tym podobnych. Wiele z tych kwestii pozostawia niedosyt, a także utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie jest książka pisana dla całego społeczeństwa, a jedynie dla lesbijskiej jego części. Reszcie odbiorców, niezaznajomionych ze specyfiką rzeczywistości lesbijek, przedstawiony tam świat, niejednokrotnie pozostawiony bez żadnych objaśnień, może wydawać się zupełnie oderwanym od rzeczywistości miejscem. A wbrew pozorom jest miejscem tym samym, w którym żyje każdy z nas - tylko widzianym z innej perspektywy.
Jeśli jednak pozbędziemy się wszystkich tych oczekiwań, jakie stawia się mimowolnie przed literaturą lesbijską, która zaczyna poruszać powyższe aspekty, zrozumiemy, że jest to powieść przede wszystkim o miłości, napisana z niezwykłym poczuciem humoru i trzymająca w napięciu aż po sam koniec. I jako taka jest warta uwagi.
---
* Coming out - określenie oznaczające ujawnienie swojej orientacji seksualnej.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.