Dodany: 13.02.2008 20:05|Autor: gajda

Opowiadanie codzienności


Najnowsza książka Raduńskiej, która ukazała się w wabowskiej Serii z Miotłą, stanowi doskonałe dopełnienie jej poprzedniej książki. Świadczyć może o tym analogiczny tytuł, mianowicie „Kartki z białego zeszytu”, ale nie tylko to jest wyznacznikiem kontynuacji.

Po dwóch latach od wydania pierwszego tomu dziennika, autorka oddaje do rąk czytelnika na poły dziennik, na poły zbiór osobistych felietonów. Utrzymany w znanej nam stylistycznie tonacji, wydaje się o wiele bardziej dojrzały literacko. Raduńska, usprawniając swój warsztat artystyczny, udowodniła, że ma lekkie pióro.

Teksty, które zmieściła w swoim utworze stanowią wybór jej cyklicznych felietonów do znanego Paniom periodyku "Zwierciadło".

W zasadzie można by rzec, iż rzeczywistość w tym zbiorze jest wyraźnie cukrowana. O ile „Białe zeszyty” były prozatorskim zapisem nieustannej walki z przeciwnościami losu, którą musiała stoczyć kobieta, o tyle wyrwane z nich kartki wizualizują w umyśle czytelnika obraz statecznej pięćdziesięciolatki, która nie oczekuje od życia zbyt wiele. Istotę jej egzystencji konstytuują barwne refleksy minionych wydarzeń. Obok marginalnych w swej wymowie opowieści, przypominających czułostkowe historyjki dla kobiet, znajdujemy przypowieści naprawdę przejmujące. Bardzo sugestywny jest zapis snu przyjaciółki, w którym sąsiadka zakrywa czarnym parasolem dziecko kobiety. Po przebudzeniu matki okazuje się, że jej pociecha jest w agonii.

Sztambuch autorki wydaje się wybitnie sentencjonalny. Znajdziemy w nim wypisy z prasy (przede wszystkim cenionego przez pisarkę "Tygodnika Powszechnego"), dzieł klasycznych ("Pani Dalloway" V. Woolf) oraz współczesnej feministycznej prozy światowej ("Złodziejka").

Konkludując. Dziennik Soni Raduńskiej umożliwia czytelnikowi obcowanie przez kilka godzin z naprawdę nietuzinkową osobowością. Literacka maestria autorki sprawia, że każdy z nas narażony jest na współodczuwanie frasunków, z którymi zmaga się narratorka.

„Kartki z białego zeszytu” są uniwersalną w swej wymowie opowieścią, przeznaczoną do wielokrotnej lektury, do wielokrotnego odkrywania.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4462
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: verdiana 14.02.2008 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Najnowsza książka Raduńsk... | gajda
"Kartki" wyszły nie po 2 latach, a co najmniej po 7 latach od wydania "Białych zeszytów". Czytałam tę książkę mniej więcej w 2001. :-)
Użytkownik: gajda 14.02.2008 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kartki" wyszły nie po 2 ... | verdiana
No tak.:-) Zapomniałem, że W.A.B. jedynie wznowił "Białe zeszyty".:-)
Użytkownik: verdiana 15.02.2008 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak.:-) Zapomniałem, ż... | gajda
Ha, sprawdziłam! I sama nie wierzę, jak to było dawno! "Białe zeszyty" wyszły w... 1997!
Użytkownik: gajda 15.02.2008 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, sprawdziłam! I sama n... | verdiana
Drobiazg, pomyliłem się o 9 lat. :P
Użytkownik: Agis 09.06.2008 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Najnowsza książka Raduńsk... | gajda
Możesz podać przykład owej "czułostkowej historyjki dla kobiet?"
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: