Dodany: 20.10.2013 17:37|Autor: AnnRK

Książka: Święty Psychol
Theorin Johan

3 osoby polecają ten tekst.

Samotność w zatłoczonym pokoju


Szpital psychiatryczny to miejsce bez wątpienia działające na wyobraźnię, co skwapliwie wykorzystują twórcy rozmaitych dramatów, thrillerów czy horrorów. Za, zwykle dość ponurymi, murami budynków otoczonych nimbem tajemnicy i strachu mają miejsce zdarzenia, o których czasami lepiej nie wiedzieć. To miejsce budzące grozę, ale i fascynuje. Raczej nikt nie chciałby się tam znaleźć, ale większość chętnie ogląda szpitalną rzeczywistość cudzymi oczyma. Na pewno i wy śledziliście losy bohaterów "Lotu nad kukułczym gniazdem", "Przerwanej lekcji muzyki" czy "12 małp". I pewnie nie raz zdarzało wam się trafić na horror podrzędnej klasy, w którym śliczna bohaterka trafia do psychiatryka, gdzie odkrywa jakąś budzącą grozę aferę. Mało kiedy szpital psychiatryczny pokazany jest jako zwyczajna placówka pełna niezwyczajnych ludzi, miejsce z racji swej funkcji niezbyt przyjazne, które jednak staje się tłem dla pięknej, wzruszającej historii ("Leila i Nick", "Ogród Luizy").

"Poszukujemy wychowawcy przedszkolnego, najlepiej mężczyzny w młodym wieku, ponieważ dbamy o różnorodność wśród naszego personelu.
Szukamy osoby pewnej siebie, otwartej i szczerej, która potrafi prowadzić pomysłowe zabawy i jest uzdolniona muzycznie. Przedszkole otoczone jest zielenią, więc często organizujemy wycieczki na łono natury.
Nasi pracownicy dbają o miłą atmosferę, pilnując, by nie wystąpiły żadne przypadki poniżania lub dyskryminacji"[1].

Tak się składa, że Jan Hauger właśnie szuka pracy i doskonale spełnia warunki stawiane w ogłoszeniu. No, może szczerość i otwartość stanowią pewien problem, ale poza tym kandydat z niego idealny. Z wykształcenia wychowawca przedszkolny, ma doświadczenie w pracy z dziećmi.

Placówka Polana nie jest zwykłym przedszkolem. Mieści się tuż przy klinice psychiatrycznej. Święty Psychol (tak Klinikę Świętej Patrycji nazywają mieszkańcy Valla, miasta na zachodnim wybrzeżu Szwecji, gdzie rozgrywa się akcja powieści Szweda Johana Theorina). W Polanie przebywają dzieci, których rodzice są pacjentami szpitala. "Zarówno stałe, jak i tymczasowe domy dziecka mają swoje wady. Tu, w Świętej Patrycji, wierzymy w moc regularnych spotkań dziecka z biologiczną matką lub ojcem, mimo szczególnych okoliczności. Dla rodziców kontakt z dziećmi jest, rzecz jasna, częścią terapii"[2]. Tak ideę powstania przedszkola tłumaczy doktor Patrick Högsmed. To swego rodzaju eksperyment. "Celem naszego małego przedszkola jest podtrzymanie tej delikatnej nici łączącej dziecko z przebywającym w klinice rodzicem"[3]. Szpital z przedszkolem łączy podziemny korytarz, którym wychowankowie Polany mogą dostać się na umówione spotkania z ojcem czy matką. Ten właśnie korytarz ogromnie interesuje Jana. Jego przybycie do Valla nie jest bowiem przypadkowe. Mężczyzna ma w tym swój cel, za wszelką cenę chce dostać się do kliniki.

Bohater "Świętego Psychola", mrocznego thrillera psychologicznego Johana Theorina, jest postacią niezwykle tajemniczą. Od początku wiemy, że skrywa wiele tajemnic. Wzbudza niepokój, tym większy, im więcej ze swej przeszłości ujawnia. Gdy sprawdzane są jego referencje, Jan modli się w myślach, by nikt nie zadzwonił do Rysia, przedszkola, w którym przez jakiś czas pełnił zastępstwo. Coś złego się wówczas wydarzyło i Hauger był w to bezpośrednio zamieszany. Czy obecnym jego podopiecznym coś zagraża? Co stało się przed laty? Napięcie rośnie. Podczas nocnych dyżurów w przedszkolu Jan, zamiast czuwać nad śpiącymi dziećmi, przemierza ciemne podziemne korytarze wiodące do Świętego Psychola. Chce się z kimś spotkać, ale z kim? W jakim celu? Atmosfera się zagęszcza. Okazuje się, że nie tylko Hauger ma swoje tajemnice. Coś złowrogiego wisi w powietrzu. Nieświadome zagrożenia, dzieci nadal cicho śpią.

Na fabułę powieści składają się wydarzenia z teraźniejszości Jana oraz jego przeszłości - czasów, gdy pracował w Rysiu oraz lat wcześniejszych, gdy jako młody chłopak nie potrafił sobie poradzić z pewnym traumatycznym wydarzeniem. Stopniowo staje się jasne, jak ogromne znaczenie mają wspomnienia, jak mocno przeżycia mężczyzny wiążą się z tym, co rozgrywa się na terenie Kliniki Świętej Patrycji. Johan Theorin nie pozwala czytelnikowi na zbyt łatwe rozwiązanie zagadki. Tu i tam pojawia się jakaś sugestia, czasem mylny trop, niekiedy okazuje się, że to, co pozornie nieważne, ma kluczowe znaczenie, t znów wyraźna wskazówka wiedzie donikąd. Zakończenie zaskakuje, niespieszna akcja nabiera tempa.

"Święty Psychol", choć opiera się na ogranym motywie szpitala psychiatrycznego, daleki jest od przewidywalności. Autor wspaniale zbudował atmosferę i choć przez jakiś czas byłam zawiedziona tym, jak niewielka część akcji rozgrywa się w samych murach szpitala, uczucie rozczarowania szybko minęło. Dostałam bowiem niezwykle nastrojową i dopracowaną powieść psychologiczną, w której dominuje uczucie samotności, wyobcowania, powieść doskonale pokazującą, do czego doprowadzić może poczucie krzywdy, chęć zemsty, bezmyślność czy nieumiejętność budowania relacji międzyludzkich. Odniosłam wrażenie, że intryga to tylko środek wiodący do celu, jakim jest ukazanie natury ludzkiej ze wszystkimi jej niedoskonałościami, z prymitywną rządzą odwetu, fascynacją złem, obsesyjną miłością.

Thriller psychologiczny Johana Theorina nie należy do powieści, których akcja pędzi na łeb na szyję. Jest spokojny, ale za to nastrojowy. Tempo zwiększa się dopiero w drugiej połowie, lecz uczucie niepokoju emanuje dosłownie z każdej strony. Mocną stroną tej historii jest jej psychologiczna warstwa, a także prawdziwe emocje i mocny finał. O takich powieściach jak ta mówi się, że żyją w czytelniku dłużej, niż tylko kilka chwil po skończeniu lektury ostatniego rozdziału.


---
[1] Johan Theorin, "Święty Psychol", przeł. Barbara Matusiak, Wydawnictwo Czarne, 2013, s. 12.
[2] Tamże, s. 14.
[3] Tamże, s. 29.


[Recenzję wcześniej opublikowałam na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 610
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: