Dodany: 06.12.2013 23:02|Autor: Pani_Wu

Afrykańska przygoda Anny


Akcja tej powieści przygodowo-kryminalnej dzieje się w egzotycznej scenerii, częściowo na statku płynącym do Afryki, a częściowo w RPA. Oczywiście jeśli w grę wchodzi RPA, nie może obyć się bez diamentów (nie zdradzam tu szczegółów fabuły, widnieją one na okładce książki).

Anna Beddingfeld, główna bohaterka, rzuca się w wir przygód z podziwu godną odwagą, graniczącą niemal z brakiem zdrowego rozsądku.

Cóż jeszcze znajdziemy w tym kryminale, oprócz przygody i Afryki? Romans. Anna zakochuje się, co, rzecz oczywista, wpływa na większość jej decyzji. Jest to wątek, którego nie spotkamy w powieściach poświęconych pannie Marple czy Herculesowi Poirot.

Kolejnym nowym elementem jest humor, który przenika całą fabułę, czyniąc ją mniej poważną od pozostałych kryminałów Christie. Ten humor uzasadnia wiele odważnych decyzji Anny, elegancko nazwanych "kobiecą niezależnością", a powodujących, że powieść balansuje na cieniutkiej granicy tak zwanej literatury kobiecej.

Kto z nas nigdy nie marzył o porzuceniu dotychczasowego życia i wydaniu ostatnich oszczędności na bilet w egzotyczny rejon, niech podniesie rękę!

Nie widzę :).

Zatem zapraszam do przeżycia afrykańskiej przygody w wygodnym fotelu :).


[Opinię opublikowałam wcześniej na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 935
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: iks9 04.01.2015 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Akcja tej powieści przygo... | Pani_Wu
Lubię takie niedzisiejsze powieści. Romantyczne miłości, romantyczne podróże...
Teraz świat zrobił się bardzo oczywisty i zwyczajny. Wszystko i wszyscy odkryci i pozbawieni resztek tajemniczości. I co pozostało? Nuda. I komu tamto wszystko przeszkadzało?...
Użytkownik: Pani_Wu 04.01.2015 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubię takie niedzisiejs... | iks9
Jestem gotowa polemizować :) Oczywistość i zwyczajność kryje się w odbiorcy świata, a nie w świecie samym w sobie. Odkryliśmy tylko trochę więcej, niż w tamtych czasach, może nawet dużo więcej, ale czy wszystko? Nie wierzę.
Niekiedy wystarczy zejść z opisanego w przewodnikach szlaku, aby odkryć zupełnie inne oblicze "odkrytego" wydawałoby się miejsca. A czasami, nie narażając się na koszty, wyściubić nos za rogatki własnego miasta. Wystarczy tylko od czasu do czasu, podlać własną wyobraźnię, aby nie uschła ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: