Dodany: 17.03.2008 13:16|Autor: AnnRK

Książka i sen


Obudziłam się na granicy nocy i dnia. Słońce ledwie sygnalizowało chęć spaceru ponad linią horyzontu. Sen czmychnął, choć zatrudniłam go na cały etat, a minęło zaledwie pięć godzin, odkąd zaczęliśmy dzisiejszą współpracę.
Sufit nie prezentował się inaczej niż zwykle, więc szybko znudziło mi się wpatrywanie w jego biel – teraz wciąż jeszcze szarawą. Zaczęłam się niespokojnie kręcić. „Weź sobie książkę” – usłyszałam zaspany głos.
No tak, tak właśnie często robiłam, gdy sen wykręcał się chorobowym lub brał urlop, pakując w walizki wszystkie swoje historie tłoczące się pod zamkniętymi powiekami w chwilach, gdy pełniąc swoje obowiązki przysiadał na skraju poduszki. Złość znikała, a ja wskakiwałam do rozdziału aktualnie czytanej książki i przez kolejne strony towarzyszyłam bohaterom historii, dzieląc z nimi smutki oraz radości. Tym razem pomysł nie spotkał się z entuzjazmem. Na półce nad łóżkiem leżała książka, której czytanie przerwałam, gdy tylko sen zjawił się na swej nocnej zmianie. Zakładka z kotem rozdzielała ją na dwie części, tę poznaną i tę stanowiącą zagadkę.

Nie wiem czy lekiem na bezsenność może być „Lśnienie” Kinga.

Za to bardzo chciałabym wiedzieć po jakiej lekturze można mieć wyłącznie kolorowe sny.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 682
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: