Dodany: 13.12.2013 23:14|Autor: olina

Książka: Droga na Górę Karmel
Jan od Krzyża św.

2 osoby polecają ten tekst.

Gratis datas


„Góra Karmel (hebr. Kerem-el dosł. »winnica pańska«), nadmorskie pasmo górskie nieopodal Hajfy, to jeden z najbardziej urodzajnych terenów Izraela”[1]. Być może dlatego stała się ona symbolem góry świętej, ważnej nie tylko dla żydów, chrześcijan i muzułmanów, ale i dla pogan. „Droga na Górę Karmel”, dzieło Św. Jana od Krzyża, karmelity, mistyka i poety, to traktat, którego głównym punktem odniesienia jest Słowo Boże.

Człowiek podąża różnymi drogami. Czasem pragnie szczęścia, czasem dąży do doskonałości, a czasem chce osiągnąć zjednoczenie z Bogiem. Pierwsza droga to według reformatora droga ducha niedoskonałego dóbr ziemskich, na której zbieramy radość, wiedzę, pociechę i odpoczynek. Nawet jeśli czynimy dobro, obdarzamy miłością, jesteśmy sprawiedliwi, pobożni i mężni – próżny trud, nie wespniemy się na Karmel. Druga droga to szlak ducha niedoskonałego dóbr niebieskich, wiodący do chwały. Możemy na nim odczuwać radość i pokój, ale nie osiągniemy Mądrości. Tylko trzecia droga wiedzie na szczyt Góry Karmel, ścieżka ducha doskonałego, jaką św. Jan oznacza na swojej rycinie sześciokrotnym powtórzeniem słowa: NIC. Dopiero gdy wyzbędziemy się przywiązania do spraw, rzeczy, ludzi, własnej świadomości, gdy wyrzekniemy się wszystkiego, spotkamy na swej drodze Boga.

„Droga…” składa się z trzech ksiąg: pierwsza dotyczy tzw. nocy czynnej zmysłów, kiedy człowiek podejmuje wysiłek, by oczyścić duszę z przywiązania do doznań zmysłowych, druga mówi o nocy ducha i wierze, a trzecia koncentruje się na oczyszczeniu pamięci i woli. Egzegezę Biblii i komentarze Jana od Krzyża trudno zrozumieć bez przypisów. O ile uda się pojąć odwołania do Starego Testamentu, o tyle można zagubić się w niuansach przekładu. Tłumaczy on bowiem np. słowo „Nasaraei” jako „włosy”, czyli uczucia i refleksje duszy, podczas gdy Jeremiasz miał na myśli nazirejczyków („nazireat – specjalny ślub, przewidujący powstrzymanie się od strzyżenia włosów, picia wina, itd. na pewien okres, zwykle 30 dni, przed podróżą a. innymi przedsięwzięciami, albo aż do śmierci (…) z hebr. »nazir« »poświęcony«”[2]).

Szesnastowieczne znaczenia różnią się od współczesnych. Dla uspokojenia czterech „namiętności naturalnych”, którymi są radość, nadzieja, obawa i ból (sic!), należy zastosować się do rady św. Jana: „Usiłuj zawsze skłaniać się: nie ku temu, co łatwiejsze, lecz ku temu, co trudniejsze (…), nie do tego, co wzniosłe i cenne, lecz do tego, co niskie i wzgardzone”[3]. Im coś trudniejsze do zrozumienia, tym ciekawsze? Nie takiego podejścia oczekują karmelici. Nie chodzi bowiem o zamiłowanie do podejmowania wyzwań, ale o pokorę. Doktor Kościoła zaleca skromność i prostotę w każdej dziedzinie. „Jeśli chodzi o kaznodziejów, to powinni oni wiedzieć, że kaznodziejstwo jest pracą bardziej duchową niż słowną. Sami nie popadną wtedy w próżną radość i zarozumiałość, a słuchacze odniosą prawdziwy pożytek (…) Nawet najwznioślejsza nauka, którą kaznodzieja głosi, oraz najlepsza jego wymowa i najpiękniejszy styl, same z siebie nie więcej sprawią pożytku, niż będzie w nich potęgi duchowej (…). Wszak i ogień ma moc palenia, a nie spali przedmiotu, jeśli ten będzie nieodpowiedni”[4].

Bóg obdarza łaskami przekraczającymi zdolność naturalną, czyli gratis datas (łac. darmo dane). Należą do nich: wiara, łaska uzdrawiania, czynienie cudów, dar proroctwa, dar rozpoznawania duchów, dar języków i łaska tłumaczenia. Jan od Krzyża rozróżnia dobra nadprzyrodzone i duchowe, wyjaśnia, z czego raduje się dusza, jak kształtuje się pamięć i wyobraźnia, jak doskonałość natury budzi pobożność. W „Drodze…” mnóstwo jest alegorii i symboli, nawiązań do Biblii. Język niby prosty i czytelny, a jednak anafory, peryfrazy, aporie czynią całość tekstu zajmującą.

Nie czułam się uprawniona do pisania recenzji „Drogi…”. Nie mam przygotowania teologicznego ani filozoficznego, ascetka ze mnie żadna, a od czasu pierwszego sporu z katechetą, który upierał się, że rock to muzyka szatana, wiem, że i z pokorą krucho. Ale każdy, kto czyta, szuka piękna w słowie lub Prawdy, może sięgnąć po dzieło Jana od Krzyża. Kto wie, jakie gratis datas tam znajdzie?


---
[1] Władysław Kopaliński, „Słownik mitów i tradycji kultury”, wyd. Oficyna Wydawnicza Rytm; Bellona, 2011, s. 518.
[2] Tamże, s. 820.
[3] Jan od Krzyża, „Droga na Górę Karmel”, przeł. o. Bernard Smyrak, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, 2013, s. 92.
[4] Tamże, s. 422.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1248
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: