Dodany: 03.04.2008 21:47|Autor:

nota wydawcy


Kiedy Tomasz Jastrun zaczynał pisać swój "Notatnik erotyczny" w listopadzie 1997 r., fala seksu dopiero czekała na progu, by zalać Polskę. Mimo lamentu radia Maryja i upomnień episkopatu - erotyka zagościła na ulicznych billboardach, wkradła się za wycieraczki samochodów, poczęła wylewać się z gazet. I to, co było na początku śmiałe, po latach wydaje się już oswojone. Więc chociaż te felietony nadal czasami pokazują pazury - autorowi udaje się nie przekraczać granic dobrego smaku. A to trudne w dziedzinie, gdzie granice są ruchome.

Motorem "Gry wstępnej" jest erotyka, ale wokół niej, jak to bywa w życiu, wiruje cały ludzki świat. Oglądamy ironiczne migawki ze sceny politycznej, słychamy odgłosów krajowych i światowych skandali. Osobiste doświadczenie autora rozmawia z naszym doświadczeniem zbiorowym. Możemy więc obserwować, jak podczas sześciu lat "Notatnika" zmienia się Polska i świat, jak nowe środki łączności wpływają na nasze życie erotyczne. Ironia nie przeszkadza autorowi snuć refleksji nad przemijaniem, krytycznie przyglądać się sobie, badać uważnie, ale i ze zrozumieniem, zmiany, jakie w miejsach i ludziach żłobi czas.

Dla Tomasza Jastruna najważniejsza w życiu jest czułość - dlatego zamyka i kończy "Grę wstępną" wierszem. A czułe i poetyckie postrzeganie to znak firmowy pisarza, oswajającego sprzeczne pierwiastki ludzkiej natury, wrażliwego, a zarazem zdystansowanego; męskiego, a jednocześnie czułego. Zbiór felietonów utkany jest z takich przeciwieństw; znalazły się tu także mini-eseje, fragmenty poezji i prozy. Wszystko to stanowi o bogactwie "Gry wstępnej" - czyniąc z niej lekturę naszych czasów; do czytania w biegu, pociągu czy autobusie, ale też do poduszki, gdy ktoś jest obok lub gdy nikogo nie ma.

[Wydawnictwo Jacek Santorski & Co., 2003]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 915
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: