Dodany: 29.01.2014 04:12|Autor: Pingwinek

Krótkie formy Elizy Orzeszkowej


(Czytatka zdradza co nieco.)

"O rycerzu miłującym" ("Z Puszczy Białowieskiej") - 3.

"W zimowy wieczór" - 2.

"Dziwna historia" - 1+.

"Przestaje być przyjacielem naszym ten, przed kim przestajemy otwierać na oścież serce i pokazywać wszystko a wszystko, co w nim jest."
-> Zgrabnie ujęte.

"Baśń" ("Bajka", "Zefir i Śpiewna", "Śpiewna") - 3.

"Czego po świecie szukał smutek" - 3.

"Echo" - 2.

"Siteczko" - 3+.

"Czy pamiętasz?" - 3+.

"Ej, srogiż to żart jakiś to nasze życie ludzkie! Pracujesz, męczysz się, znosisz nieprzyjemności różne, pędzisz, jak szaleniec, przez góry, które kruszysz, przez morza, które przepływasz: a gdy już pochwycisz to, czego tak pożądałeś, widzisz, że w ręku trzymasz - marę. Żebym ja przy sobie miał kogoś swego, może by mnie i mara dłużej cieszyła, a tak fiuuu! - zniknęło wszystko, została się pustynia."
-> Moja egzystencja - mara.

"Pajęczyna" - 3.

"Liść uschły" - 3.

"Tam na błoniu błyszczy kwiecie..." - 2+.

"Daj kwiatek" - 3.

"Sielanka nieróżowa" - 3.

"Panna Róża" - 3.

"Są tacy, którzy utrzymują, że cierpienia mają swoją dobrą stronę, kształcą serce, hartują ducha i coś tam jeszcze w tym rodzaju robią. Bajki! Zdrowie marnują, życie skracają, zmarszczki do twarzy napędzają, apetyt niszczą - i każdy, jak może, tak od zbawiennego pieprzu tego ucieka, tylko że nie każdy uciec potrafi."
-> Bajki!

"Jezus, Maria, żeby aż tyle włosów na głowie nosić! Czyż to warto, kiedy ich nikt nie widzi?"
-> No właśnie? Dlatego staram się rozpuszczać...

"Nikt nie rozstaje się chętnie z pamiątkami dawnych czasów!"
-> Chętnie nie.

"W irytacji natura właściwa człowiekowi wyskakuje z niego jak wilk z lasu."
-> Trochę prawda :>

"(...) jedni pamiętają miesiąc, rok, inni przez całe życie zapomnieć nie mogą."
-> Dobra pamięć?

"Panna Antonina" - 4.

"(...) te wielkie przyjaźnie i przywiązania pomiędzy obcymi sobie ludźmi to tylko w powieściach."
-> Wciąż wierzę że nie tylko :)

"(...) ilekroć ktokolwiek zapytał ją, dlaczego w pokoju jej po całych nocach pali się światło, podnosiła głowę i z oczami błyskającymi od zapału, śmiało i nawet z dumą odpowiadała:
- Kształcę się."
-> A czy żyjesz?

"Należała ona do tej kategorii natur ludzkich, które niezmiernie troszczą się o możliwą doskonałość tego, co czynią."
-> Perfekcjonizm...

"Być może, iż echa zaznanych kiedyś wzruszeń, nadziei i cierpień znacznie przyczyniły się do tego, że w trzydziestym pierwszym roku życia nie chciała pochwycić przychylającej się ku niej gałęzi «świętego drzewa rodziny»."
-> Święte drzewo rodziny, lol...

"Nie ma tam klejnotów ani osobliwości żadnych, tylko... są wszystkie moje pamiątki...
Otworzyła szkatułkę pełną przedmiotów jakichś w papiery i papierki pozawijanych. Rozwinęła papierek jeden i pokazując mi duży liść dębowy, tak zeschły, że prawie w proch rozsypujący się, rzekła:
- Zerwałam to z drzewa, wyjeżdżając od państwa Skierskich... pamiętasz pani? z tego domu, gdzie mi tak dobrze było, gdzie tak wszystkich, wszystkich kochałam... Pod drzewem tym siadywałam zwykle przez całe lato z uczennicami mymi, z robotą, z książką... dobrze mi wtedy było... Myślałam, że tak długo, długo będę... Może i zawsze. Kiedy już trzeba było odjeżdżać, wycałowałam drogie moje drzewo i liść ten na pamiątkę domu tego z sobą powiozłam... Nazywam go sobie zawsze liściem wiary, bo wierzyłam wtedy w serca ludzkie, w przywiązanie, wierność... Ach! jak wierzyłam!..."
-> Naiwna młoda dziewczyna. Na dodatek sentymentalna. (Ja?)

"Tu drżące trochę palce jej spotkały się w szkatułce z przedmiotem, przed ukazaniem którego zawahała się chwilę. Zdaje się, że blady, zaledwie dostrzegalny rumieniec na mgnienie oka zamigotał pośród zmarszczek jej czoła. Na koniec w palcach jej ukazała się fotografia. Podając mi ją szepnęła:
- To on!
Spuściła wnet oczy i długo nie mówiła nic.
Fotografia spłowiała i wpółzatarta przedstawiała twarz młodego mężczyzny ani piękną, ani brzydką, tak już zresztą niewyraźną, że nic z niej wyczytać nie można było. Gdy przypatrywałam się jej, panna Antonina nie podnosząc powiek, szepnęła:
- Widzi pani, każdy człowiek na świecie ma sobie w przeszłości swej poemacik jakiś. I ja go mam. Była to tylko chwila... iskra czy róża przeleciała mi przez drogę. Coś pamiętam... jakieś ranki letnie w pięknym ogrodzie, jakieś wieczory jesienne przy ogniu kominka... zdaje mi się, że on mię prawdziwie kochał. A może i nie? - czy ja wiem... Zniknęło i jakże to dawno już było... dawno... dawno!
- Czy widywałaś go pani potem?
- Nigdy; najczęściej ludzi, z którymi rozstawałam się, nie widywałam już potem nigdy."
-> Poemacik przeszłości, ach, jak pięknie powiedziane. Zachwycający fragment.

"- W ogień - i koniec. Spali się to i śladu po mnie na ziemi tej nie zostanie...
(...)
- Czy naprawdę żadnego, żadnego śladu nie zostanie?
W oczach jej nagle rozpromienionych malowało się niespokojne, gwałtowne, rozpaczliwe prawie pytanie."
-> I w moich też.

"Zapytałam ją raz, czy bardzo cierpi. Z cieniem dawnej patetyczności odpowiedziała:
- Czarne noce o tym wiedzą (...)."
-> Noce wiedzą najlepiej.

"Julianka" - 5.

"No! niéma co! człowiek bywa na wozie i pod wozem!"
-> Raz na wozie, raz pod wozem.

"(...) niedobrze jest, jeśli człowiek dopomaga jednym z krzywdą drugich."
-> A wręcz źle, bardzo źle!

"(...) wstyd czasem dobry jest, ale czasem niedobry... On dobry wtedy, kiedy człowieka strzeże od grzechu, ale niedobry, kiedy nie pozwala człowiekowi, ażeby on grzech swój naprawił. I strach taki dobry jest, kiedy on przed Panem Bogiem, ale kiedy przed ludźmi, to on zły... Jak człowiek ciągle wstydzi się i boi się, to co on dobrego zrobić może?"
-> Wstyd i strach - do pokonania!

"Babunia" - 4.

"Bóg kocha serca wierne i powraca im miłość szczęśliwą."
-> Numer jeden. Dalej: "Bóg kocha ciężko strudzonych i wraca im młodość" oraz "Bóg kocha cierpiących bez skargi i daje im radość bez granic!".

"Dobra pani" - 3.

"Mój Boże! Że też to czas ten leci, leci, leci i unosi z sobą wszystkie nadzieje nasze..."
-> Echhh...

"(...) oczekując miłego gościa swego, siedziała na kanapce z czołem na dłoni wspartym, pogrążona w tęsknej i zarazem rozkosznej zadumie. O czym myślała?"
-> Pewnie o nim...

"O! jakże on ważną rolę w istnieniu jej odegra! Czuje to po przyspieszonym oddechu swej piersi, po tej fali życia i młodości, która, zda się, nagle napełniła całą jej istotę i aż wzdymała serce. Było już jej tak pusto i nudno na świecie, czuła się tak samotną, tak przez wszystko zawiedzioną. Już, już zastygnąć, zestarzeć, w martwą apatię lub w ciemną melancholię popaść miała, gdy oto Opatrzność dowiodła jej raz jeszcze, że czuwa nad nią, że wśród najgłębszej nawet niedoli ufności w czuwanie to tracić nie należy."
-> Powątpiewam.

"Pani Dudkowa" - 4.

"Romanowa" - 3.

"Tadeusz" - 3.

"Gedali" - 3.

"Kramarz" - 3.

"Silny Samson" - 1+.

"Szara dola" - 2+.

"Tak to idzie sobie to życie! Ja się tam znowu na swoje skarżyć nie mogę. Co użyło się, to użyło; co wypiło, to wypiło, i co nakochało, to nakochało. Wein, Weib und Gesang, trzy kapitalne na świecie rzeczy! Powiedział to nawet wcale ładnym wierszem wielki Szyller... Ziemia okrągła jest i toczy się około słońca, a ludzie z nią, to na wierzchu, to pod spodem (...)."
-> Wino, kobiety i śpiew...

"A... B... C..." - 3.

"(...) wiadomo, że pojęcie wielkości i małości jest na tym świecie niezmiernie względne."
-> Faktycznie.

"Teraz na ludzi patrzała śmiało i spokojnie; ale był w mieście jeden szczególnie człowiek, z którego spojrzeniem, ilekroć spostrzegła go, spotkać się pragnęła. I nawet dziwnie tego pragnęła, chociaż usiłowała o tym nie myśleć. Był on dla jej ojca bardzo dobrym w czasie długiej jego choroby, widywała go wtedy często, słuchała rozmów, które ze starym pedagogiem uprzejmie prowadził - potem przybył na pogrzeb i gdy chwiejąca się szła za trumną, rękę jej oparł na swoim ramieniu. I nic więcej pomiędzy nimi nie było, ale ona o tym nigdy nie zapomniała, chociaż teraz widywała go tylko na ulicy, z daleka, gdy zgrabnym jednokonnym powozikiem objeżdżał domy swoich pacjentów. Ilekroć spostrzegł ją, kłaniał się grzecznie. Nic więcej. Jednak w jej sercu struna jakaś uparła się drżeć przy każdym jego spotkaniu i śpiewać jej o nim w godzinach ciszy. Powiedziała sobie: «Niepodobne!» i nawet z czasem przestała cierpieć. Tylko nikt już więcej nie sprawiał na niej najlżejszego wrażenia, a czasem w noce księżycowe po dniu pracy spoczywając, lecz jeszcze nie śpiąc, przez szyby małego okna patrzała w górę, wysoko... To wielkie szczęście, o którego zdobyciu nie marzyła, wydawało się jej wtedy tęczą idealną, w niedoścignionej oddali zawieszoną nad szarą ziemią..."
-> Zdobyć wszystko!...

"(...) ciężkość i lekkość są pojęciami nadzwyczaj względnymi."
-> Naprawdę?

I jeszcze coś ze streszczenia:

"Praca jest dla Joanny ważna z jeszcze jednego powodu - dziewczyna podkochuje się w młodym lekarzu - Adamie (...). Znając swe położenie materialne, nie marzy nawet o związku z doktorem; zarobkując, chce jednak zdobyć jego szacunek. (...) «Szkółka» rozpoczyna działalność. Odtąd dziewczyna nie bywa już smutna, wygląda zdrowiej i pogodniej, ma nieco więcej pieniędzy. Znalazła cel w życiu i ma poczucie własnej wartości."

"Obrazek z lat głodowych" - 3.

"Śmierć domu" - 3.

"Przy dochodzeniu śledczem" - 3.

"Ogniwa" - 4.

"Oni" - 3.

"Oficer" - 4+.

"Hekuba" - 3.

"- Inka! No, cóż Inka! Osiemnaście lat kończy, już dorosła...
- Za mąż rychło ją pani wyda, co?
- Może... pewnie... na to przecież rosną dziewczęta...
- Patrzeć tylko, jak chłopiec jakiś porwie ją od pani... Jakże, takie śliczności...
- A pewnie, że śliczna jest! co prawda, to prawda! - rozpromieniała się znowu pani Teresa, lecz wnet z nowym zaniepokojeniem oczu i czoła dodawała:
- Tylko że ta śliczność tak samo nam kobietom nieszczęście jak szczęście sprowadzać może. At! W ręku Boga los ludzki! Jak Bóg da!..."
-> Już tutaj znielubiłam tę matkę. O wiele więcej sympatii mam do Iny.

"(...) człowiek szczęśliwy albo nieszczęśliwy być może tak samo w jednym kraju jak i w innym."
-> Ja także tak uważam. Żadna ze mnie patriotka.

"Bóg wie kto" - 3.

"Gloria victis" - 3.

"(...) dla wiatru las tajemnic nie ma. Są to dwaj przyjaciele. Przenika wiatr leśne gęstwiny od skraju do skraju i one mu wszystko, co widziały, słyszały, opowiadają. Przenikają się wzajemnie i w noce gwiaździste, w dnie od śniegu białe, w wieczory jesienne od chmur posępne, od deszczu szemrzące wiodą ze sobą długie przyjaciół rozmowy."
-> Jak ja lubię takie wzmianki o porach roku...

"Latał po świecie, ażeby zbierać jego prawdy i baśnie, minione dzieje, wyronione jęki, echa staczanych walk, ażeby zbierać pyłki jego nadziei, żużle jego żalów, tony jego pieśni i nieść je w przestrzeń, w dal, w czas, w pamięcie, w serca..."
-> Ładny język.

"(...) podobno bratem bliźniaczym mądrości bywa u ludzi smutek (...)."
-> Coś jest na rzeczy.

"Czy Leonidas wiedział, że gdy wąwóz termopilski trupami hufca swojego zasypie, stopa niewoli ziemi greckiej nie dosięże? Jeżeli wiedział, błogo mu było uściełać tę krwawą zaporę i jako pieczęć składać na niej siebie!
Ten nie wiedział. W okrężnych sprawach ludzkich biegłym był; biegłość ta w dalekowidztwo wzrok mu zaostrzała, spostrzegał wyłaniającą się zza dnia ofiar i boju potworną czarną noc. Jednak szedł i prowadził, bo taką była moc słupa ognistego, który wówczas nad ziemię wzbił się, taką tęsknota za obiecaną krainą wolności i takim był krzyż narodu jego, ciężki, nieznośny..."
-> Ależ gęsty fragment.

"Wiedziała, że to się stanie, lecz kiedy już, już stawać się miało, tak płakać poczęła (...)."
-> ...

"Pierwsze to były pocałunki na rękach tych przez te usta składane. Czy i ostatnie także? Potem oczy ich zatonęły jedne w drugich i przy świetle gwiazd wiele sobie powiedziały. Może usta powiedzieć pragnęły więcej jeszcze, lecz w tej godzinie wyrocznej... nie mogły. Czy kiedykolwiek powiedzą? Przeznaczenie stoi za ludźmi, welonem tajemnicy zasłonięte, i w dłoni trzyma kołczan z tysiącem zdarzeń..."
-> Przeznaczenie?

"Są ludzie i losy, o których bez spoczynku długo mówić nie mogą takie nawet, jak ja, dęby silne. Dreszcze po konarach mi biegną i na liście występują krople chłodne."
-> O tak.

"Oni dwaj na siebie wzajem albo na gwiazdy patrząc, rozmawiali o tych czasach dalekich, w przyszłości dalekich, które będą albo nie będą, które jeżeli będą, wodami ukojenia i oczyszczenia obmyją świat, w których podobno miecze mają być przekute na pługi, a jagnięta sen spokojny znajdować u boku lwów...
O przyszłości świata po wiekach walk, zbrodni i mąk, rozkwitłej w raj niewinności, pogody i zgody, mówili z tęsknotą, z zachwyceniem, upragnieniem.
Szeptem cichym marzyli o tym celu przedalekim, ku któremu rzeką wrzącą i wieczną płyną marzenia ludzkich głów i serc najwyższych, a nie wiedząc nigdy, czy kiedykolwiek rzeka do celu swojego dopłynie. Ach, ból i rozpacz tych marzeń bez ziszczenia, upragnień bez nasycenia, zagadek bez rozwiązania! Ach, niezgłębiony tego wszystkiego smutek!"
-> Trwała szczęśliwość?

"Kiedy na ludzi spoglądasz, (...) nie mów nigdy: «Tu kres ich tragedii!». Bo nikt wśród wszechświata odgadnąć ani obliczyć nie zgoła tego szczytu najwyższego, na który wzbijać się mogą ich tragedie, ich zbrodnie i ich niedorównany we wszechświecie ból."
-> Mądre pouczenie!

("1863" wydawnictwa Sic!, czyli cztery tytuły Elizy Orzeszkowej i dwa Stefana Żeromskiego, nawiązujące do powstania styczniowego, wraz z przemyśleniami Andrzeja Nowaka "Spór o Powstanie" i Jarosława Marka Rymkiewicza "Nie ma Polski, nie ma Rosji, nie było Powstania", ma ode mnie 4+. Z samych utworów polskich pozytywistów średnia wypadła 3,25, ale podniosłam o pół stopnia za jeden i pół stopnia za drugi współczesny tekst.)

O rycerzu miłującym (Orzeszkowa Eliza)
W zimowy wieczór (Orzeszkowa Eliza)
Echo (Orzeszkowa Eliza)
Siteczko; Czy pamiętasz? (Orzeszkowa Eliza)
Pajęczyna (Orzeszkowa Eliza)
Sielanka nieróżowa (Orzeszkowa Eliza)
Panna Róża (Orzeszkowa Eliza)
Panna Antonina (Orzeszkowa Eliza)
Panna Antonina i inne nowele (Orzeszkowa Eliza)
Julianka (Orzeszkowa Eliza)
Babunia (Orzeszkowa Eliza)
Dobra pani (Orzeszkowa Eliza)
Romanowa (Orzeszkowa Eliza)
Tadeusz: Obrazek wiejski (Orzeszkowa Eliza)
Gedali (Orzeszkowa Eliza)
Kramarz (Orzeszkowa Eliza)
Silny Samson (Orzeszkowa Eliza)
A...B...C... (Orzeszkowa Eliza)
Obrazek z lat głodowych (Orzeszkowa Eliza)
Śmierć domu (Orzeszkowa Eliza)
Przy dochodzeniu śledczem: Nowelle (Orzeszkowa Eliza)
Ogniwa (Orzeszkowa Eliza)
Hekuba (Orzeszkowa Eliza)
Gloria victis (Orzeszkowa Eliza)
Gloria victis (zbiór opowiadań) (Orzeszkowa Eliza)
Opowiadania i nowele (Orzeszkowa Eliza)
Nowele (Orzeszkowa Eliza)
Nowele 1 (Orzeszkowa Eliza)
Nowele 2 (Orzeszkowa Eliza)
Nowele 3 (Orzeszkowa Eliza)
1863 (antologia; Orzeszkowa Eliza, Żeromski Stefan (pseud. Zych Maurycy))
Baśniowy świat pisarzy polskich (antologia; Mickiewicz Adam, Orzeszkowa Eliza, Kraszewski Józef Ignacy (pseud. Bolesławita Bogdan, Bolesławita B.) i inni)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1632
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: