Dodany: 03.11.2004 11:28|Autor: Agnieszka76

bez tytułu


Z niecierpliwością czekałam na tę książkę. Po "Samotności w Sieci" i "Zespołach napięć" po prostu nie mogłam się doczekać następnej powieści Wiśniewskiego. Najpierw przeczytałam kilkunastostronicowy zwiastun książki i... już tego nie "czułam". Czytanie całej powieści miało zmienić moje odczucia. ale tylko je pogorszyło...

A wszystko wygląda tak: Marcin - główny bohater powieści, samotny góral w średnim wieku - po śmierci matki, którą opiekował się od czasu jej wylewu, nie może się odnaleźć w nowej sytuacji życiowej. Na co dzień spokojny pracownik nowosądeckiego muzeum, a poza pracą samotnik oddany ziemi i rodzinnym Biczycom. Po śmierci matki za namową bratanicy zakłada Internet i... tu pojawia się to, co Wiśniewski lubi najbardziej, czyli czat. Marcin na czacie poznaje Emilię...

Pomiędzy szeroko opisywanymi losami innych bohaterów powieści (tzn. rodzeństwa Marcina, pani Siekierkowej, Joanny, pani Mirki i samego Marcina) snuje się wątek rozkwitającego wirtualnego romansu Marcina i Emilii, oczywiście okraszony erotyką i seksem. Pojawia się także wątek Jakuba z "Samotności w Sieci", i kilkustronicowy wplot Jakubowych wspomnień "I Love New York Even More"... nie wiadomo po co.

Czytając całość odnosi się wrażenie, że w powieści panuje chaos: dużo postaci, o każdej coś napisać trzeba i w efekcie główny bohater "ginie" w tej plątaninie ludzkich losów. To wszystko czyni go jakby obserwatorem-słuchaczem, a nie postacią nadrzędną.

Zakończenie powieści do przewidzenia: Marcin wyrusza na spotkanie z Emilią... oczywiście ona o tym nie wie... Marcin dociera na miejsce i... widzi Emilię na wóżku inwalidzkim... wsiada do samochodu i szybko odjeżdża. W drodze powrotnej towarzyszy mu wspomnienie matki, którą on sam po wylewie woził na wóżku... Czyżby to był ten jego "los powtórzony"?

Według mnie w tej powieści Wiśniewski niczym nie zaskakuje, niczym nie przyciąga czytelnika, a wytrwalsi przeczytają powieść z ciekawości. Autor unosi się na fali "posamotnościowego" sukcesu. Książka jest po prostu nudna.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 13517
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: alijka 06.07.2006 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Z niecierpliwością czekał... | Agnieszka76
Wiesz, recenzja chyba jednak nie na tym polega aby streścić zakończenie książki.
Użytkownik: adniunia 16.07.2007 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Z niecierpliwością czekał... | Agnieszka76
mhyy dla mnie ksiazka naprawde super...lekka i przyjemnie sie czyta moze dlatego ze samotnosc przeczytalam pare lat temu a ostatnio czytalam dosc "cięzkie" ksiazki typu "hegel i nietzsche wobec problemu polityczności" dlatego ta okazala sie przyjemna ksiazka na wakacje i wciagla mnie szkoda ze taka krotka na 3 wieczory:)Fajne opisy a i Siekierkowa fajna babka "wie, co zdrowemu chłopu dynda między nogami":)<str.81>
polecam...:):)
mam tylko nadzieje ze nie zrobia na podstawie tej ksiazki filmu bo nie pojde kolejny raz sie wyspac w kinie:)
Użytkownik: Mała Mi 30.11.2007 06:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Z niecierpliwością czekał... | Agnieszka76
Tego typu "recenzje" powinny być karalne. ;-)))
Jeżeli zakończenie jest - zdaniem recenzenta - łatwe do przewidzenia, to tym bardziej nie ma potrzeby streszczania go. Dla niektórych może być zdecydowanie mniej przewidywalne, a zaglądanie na ostatnią stronę zazwyczaj psuje całą przyjemność z lektury. W tym przypadku na pewno.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: