Dodany: 04.11.2004 22:36|Autor: aniared
"Mgła"
Opowiadanie to pochodzi z tomu "Szkieletowa zaloga". Niektóre opowiadania podobaja mi się bardziej, inne mniej, ale to jedno straszliwie mnie zawiodło.
Zaczyna się obiecująco - wspaniała burza, a następnie zapowiedź nadchodzącej grozy, czyli mgły, uosabiającej Zło. Opowiadanie miało szansę dorównać genialnej powieści "Lśnienie", dopóki mgła byla Złem. Czar prysł, gdy autor powołał do życia monstrualne pająki, różowe ślimaki, czy inne robale. W tym momencie opowiadanie zaczęło przypominac mi filmy klasy B typu "Kongo" czy "Anakonda". Była jeszcze szansa, by autor wykorzystał Zło tkwiące w ludziach, ale tę możliwość też ucina.
A zakończenie... Cóż, liczyłam na cos innego. Zakończenie było klasy "komiksowej": autor kończy rozdział, zostawiając bohatera związanego, zamkniętego w skrzyni na dnie morza, a następny rozpoczyna slowami: X sobie tylko znanym sposobem wydostał
się na wolność ;). Chociaż w przypadku "Mgły" X nie wydostanie się z
kłopotów, bo nie ma na to szans...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.