Dodany: 22.05.2008 18:50|Autor: dansemacabre

Axelsson


Jestem po lekturze drugiej powieści Axelsson (wyżyłem się w recenzji, nie będę tutaj powtarzał wniosków) i zastanawiam się nad tym, gdzie ona była, kiedy jej przy mnie nie było? Czy musiałem odkryć tę pisarkę przypadkiem? Dlaczego tak nieuważnie wczytywałem się w to wszystko, co tutaj napisano o jej książkach? Wszystkie opisywane przez nią traumy, wszystkie zakręty dróg życiowych, wszystkie kalekie życiorysy i zamieszane biografie są mi tak bliskie, że czytając jej książki mam wrażenie, jakbym romansował z autorką w taki bardzo subtelny, trudny do opisania słowami sposób.
"Kwietniową czarownicę" i "Dom Augusty" zostawię sobie na wakacyjny czas, wszak prawdziwe przyjemności trzeba dozować i po "Drodze do piekła" mógłbym się kolejną książką po prostu zachłysnąć...
Zastanawiam się, ile tak niesamowicie prawdziwej i przejmującej prozy psychologicznej jest jeszcze przede mną do odkrycia?..

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4231
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 16
Użytkownik: norge 22.05.2008 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem po lekturze drugie... | dansemacabre
Ja też odkryłam Axelsson dzięki BiblioNETce. "Kwietniowa czarownica" i "Dom Augusty" są chyba najlepsze, zresztą sama nie wiem, wszystko co napisała mi się podoba :-)
Użytkownik: dansemacabre 22.05.2008 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też odkryłam Axelsson ... | norge
Czyli - Twoim zdaniem - najlepsze przede mną? Bardzo się cieszę!
Użytkownik: verdiana 22.05.2008 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli - Twoim zdaniem - n... | dansemacabre
Zgadzam się z Dianą, "Kwietniowa czarownica" najlepsza... chociaż przede mną jeszcze jej ostatnia powieść, więc się okaże. A sama Axelsson jest cudowna! Ciepła, rozmowna, otwarta. Wcale mnie nie dziwi, że taka osoba pisze takie książki.
Użytkownik: exilvia 22.05.2008 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem po lekturze drugie... | dansemacabre
Ja musiałam się do stylu Axelsson przyzwyczaić (wydał mi się z początku suchy, szeleszczący, oschły, nazbyt dziennikarski, mało literacki). Dlatego pewnie "Kwietniowa.." mi się nie podobała (być może dobrym pomysłem byłoby jej powtórne przeczytanie, czego jednak nie mam na razie w planach). "Dom Augusty" natomiast porwał mnie od samego początku - być może przez postacie, które w tej książce wykreowała autorka, w jakiś sposób mi bliskie (styl nadal nie należy do moich ulubionych, ale treść przeważyła nad, wg mnie, niedostatkami formy). Niestety nie czytałam jeszcze "Tej, którą nigdy nie byłam", a bardzo bym chciała. "Daleko od Niflheimu" jakoś mnie odpycha, więc na razie też nie.
Użytkownik: dansemacabre 22.05.2008 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja musiałam się do stylu ... | exilvia
Ja dostrzegam duże podobieństwa między tą najnowszą książką a "Daleko od Niflheimu". Obie są bardzo surowe, a jednocześnie kipią od emocji. I te manewry narracyjne. Z tego, co tutaj piszecie dwie książki, których nie znam są inne od tych już przeze mnie przeczytanych i dodatkowo inne od siebie :-)
Użytkownik: exilvia 22.05.2008 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dostrzegam duże podobi... | dansemacabre
W tych dwóch autorka też bawi się narracją, punkty z których pisze są bardzo zaskakujące i nieoczywiste, nie-z-tego-świata. Co ciekawe, nie odbiera to realności jej prozie. Do jest do bólu rzeczywista. Skandynawski realizm magiczny, można by powiedzieć.
Użytkownik: dansemacabre 22.05.2008 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: W tych dwóch autorka też ... | exilvia
Nie pisz już nic więcej... bo rzucę Lessing i wezmę się znowu za Axelsson :D
Użytkownik: exilvia 22.05.2008 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie pisz już nic więcej..... | dansemacabre
Też nabrałam ochoty. :-)
Użytkownik: verdiana 22.05.2008 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie pisz już nic więcej..... | dansemacabre
Rzucaj! To Axelsson powinna była dostać nobla, nie Lessing. :D
Użytkownik: dansemacabre 22.05.2008 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzucaj! To Axelsson powin... | verdiana
Piszemy zażalenie? :-)
Użytkownik: jakozak 22.05.2008 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja musiałam się do stylu ... | exilvia
Zatem, Exilvio, mam spróbować ten Dom Augusty? Do schowka.
Kwietniowej nie przełknęłam...
Użytkownik: dansemacabre 22.05.2008 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zatem, Exilvio, mam sprób... | jakozak
U mnie pierwszy będzie Dom, potem Kwietniowa - to już postanowione :-)
Użytkownik: norge 22.05.2008 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zatem, Exilvio, mam sprób... | jakozak
Dom Augusty może ci się bardziej spodobac, że się ośmielę tak powiedziec - jako że odrobinkę znam twoje upodobania, Jolu :-)
Użytkownik: exilvia 22.05.2008 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zatem, Exilvio, mam sprób... | jakozak
To zależy, co Ci się nie podobało w Kwietniowej czarownicy. Dom Augusty w smutny, wzruszający sposób opowiada o losach kilku kobiet z tej samej rodziny. Rzeczywistości i czasy mieszają się ze sobą. Język nadal szeleszczący i suchy, ale fabuła i postacie wynagradzają to.
Użytkownik: jakozak 23.05.2008 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: To zależy, co Ci się nie ... | exilvia
Zależy, jak dużo tego mieszania, dziewczyny.
Sama spróbuję i zobaczę.
Użytkownik: Edycia 23.05.2008 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem po lekturze drugie... | dansemacabre
Poruszyła mnie czytatka i Twoja sympatia do autorki, telepatyczny romansssss..... z pisarką, niezła jazda.:)

Powiem Ci tylko tyle, że ściskaj rączki i trzyj nóżkami, bo "Kwietniowa czarownica" i "Dom Augusty" całkowicie Cię rozwalą, niesamowite książki.


P.S. Już widzę jak siódme poty na sobie wyciskasz z niecierpliwości.

Pozdrawiam:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: