Dodany: 24.05.2008 20:46|Autor: gregok

O "Weselu"


Opowiadanie przenosi nas w czasy starożytne. Jego akcja toczy się w świeżo podbitych przez Rzymian Atenach, do których przybywa Marek Antoniusz. Na miejscu spotyka się z przedstawicielami władz i elit miasta. Ateńczycy witając Marka Antoniusza dają wspaniały przykład lizusostwa, wazeliniarstwa i podłości. Przede wszystkim wyrażają wdzięczność Rzymowi za wyzwolenie Aten spod przewagi macedońskiej oraz za to, iż wspaniałomyślnie pozbawił ich miasto oraz całą Helladę "zbytecznej niepodległości". Stanowczo odcinają się od elementów wywrotowych, które marzą o "całkowite wolności" oraz od warchołów, co poważyli się zaśpiewać "wstrętną i niedorzeczną" pieśń: "Jeszcze Grecja nie zginęła". Na koniec, by jeszcze bardziej przypodobać się przedstawicielowi Rzymu, postanawiają urządzić mu wesele z boginią Ateną - patronką miasta, ponieważ Marek Antoniusz, jako bóg, godny jest mieć za żonę boginię.

Nie chciałbym zdradzać, do czego doprowadzi Ateńczyków ów wiernopoddańczy stosunek do okupanta i najeźdzcy. Dostrzegam jednak podobieństwo dialogu Marek Antoniusz - władze Aten z dialogiem PZPR - Chruszczow, co nadaje, przynajmniej w moich oczach, opowiadaniu nadspodziewaną aktualność.

Zachęcam do przeczytania.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1132
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: