Dodany: 30.05.2008 01:36|Autor: afrikanka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Delicje ciotki Dee
Hołówka Teresa

Brak dystansu?


Skończyłam właśnie lekturę "Delicji..." i muszę przyznać, że książka mocno się zestarzała. Prawda, mnóstwo tu humoru, satyry na Amerykanów i "ojczyznę dolara", ale czy zawsze uzasadnionej?

Odniosłam wrażenie, że z tej książki o Ameryce, z każdej wręcz strony wyziera typowo polska mentalność - narzekanie na wszystko. Przykłady? Jedzenie takie, siakie, do wyboru - do koloru, dania wszelkiej możliwej maści, smaku i rodzaju, ale - jakieś mdłe i nijakie to wszystko. Trawniki perfekcyjne, drzewa, fontanny, ale - no jakieś bez charakteru, dziur w ziemi i błota. Młynek w zlewie, sedes wypełniający się wodą, awarie naprawiane w ciągu minut, cóż, niby wszystko dla człowieka - ale jakieś dziwne, jakieś zbyt bezpieczne to życie jest dzięki temu. Uśmiechnięte panie w sklepach, które wręcz wyrywają się, by służyć pomocą klientowi - no też źle i niedobrze, takie sztuczne to wszystko.

Autorka wydaje się z góry nastawiona na "nie". Dla mnie nie ma tu żadnego dystansu. Są za to ironiczne pochwały, pseudopodziw i kreowanie Ameryki na potwora z wszechmocną mamoną i bezmierną głupotą. Nie twierdzę jednak, że obserwacje autorki to bzdury wyssane z palca. Część to prawda - ale tylko część. Z Amerykaninem można normalnie porozmawiać, nie tylko o pogodzie i o tym, jak fantastycznie się mamy. A co do czytania książek w Ameryce, to tu akurat nie możemy nic im zarzucać, jeśli spojrzeć na statystyki podające, ile czyta przeciętny Polak.

Szkolnictwo też nie jest takie złe i ogłupiające, miałam okazję to sprawdzić, widziałam podręczniki, projekty szkolne moich kuzynek. Tam uczeń musi się wykazać, mieć pomysł, wymyślić coś oryginalnego, a nie - jak to u nas często jeszcze bywa - zakuć na pamięć, przysypiać na śmiertelnie nudnych lekcjach i uczyć się rzeczy, które nigdy w życiu się nie przydadzą.

Ameryka w Polsce? Dlaczego nie, skoro obok wstrętnych pianek marshamallow i hamburgerów wciąż wszędzie można kupić normalny pachnący chleb i pachnącą, tłustą szynkę? Dlaczego nie cieszyć się z uśmiechniętych ekspedientek, skoro wciąż można pójść do sklepu, w którym od wejścia jest się witanym niemym "A czego tu?", a wzrok sprzedawczyni mieści w sobie wszystkie pretensje do świata? Prawda, w miastach żyje się w zawrotnym tempie, ale cieszę się, że wciąż mogę wrócić do domu, wyjść na dwór, czytać 100 razy więcej niż statystyczny Polak, połazić po błocie na polach i mieć czas na wędrówki po księgarniach.

Bo u nas też można znaleźć wszystko :).


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5736
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: kocio 30.05.2008 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończyłam właśnie lektur... | afrikanka
A powiedz, czy chociaż nadal potwornie śmieszne? Bo gdy ja to czytałem parę lat temu to tym mnie kupiła bez reszty. =}
Użytkownik: ella 31.05.2008 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończyłam właśnie lektur... | afrikanka
Afrykanko, ksiazka rzeczywiscie sie zestarzala ;-). Zmienily sie waruki i ta polska mentalnosc tez. ;-)
Te wszystkie dziwne rzeczy i uprzejme ekspedientki to wtedy, dla Polaka cos zupelnie nowego. Autorka opisala po prostu zaskakujace sytuacje i trudnosci z jakimi sie zetknela. ;-)
Mnie ta ksiazka bardzo sie podobala. To zestawienie dwoch swiatow.
Na koncu autorka pisze:
"Czy nie daloby sie urzadzic nowego swiata jeszcze inaczej? Ani tak, ani tak? Bez szarzyzny, smieci, bylejakosci, ale i bez kiczu, pustki i ogrodzen wznoszonych z mamony? Bez rownania w dol, ktore odbiera ambicje, skazuje na biernosc, ale i bez ciaglego wyscigu, bez twardych dyktatow wobec slabych? Czy nie ma innej drogi?"

Mysle, ze w Polsce takze jej nie znaleziono, ale przeciez zawsze i wszedzie mozemy sie starac isc naszymi wlasnymi drogami.
Zycze Ci powodzenia w poszukiwaniu Twojej drogi, afrykanko.:-)
Użytkownik: ella 31.05.2008 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Afrykanko, ksiazka rzeczy... | ella
Wybacz pomylke afrikanko (nie afrykanko) ;-)

"Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach."
S.J.Lec
Użytkownik: afrikanka 31.05.2008 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Afrykanko, ksiazka rzeczy... | ella
Dziękuję :), Ella. Myślę, że to ile mam lat (19) znacząco wpłynęło na odbiór tej książki. Oczywiście, niektóre jej aspekty nadal śmieszą (religijność w USA na przykład), ale tak dużo przyplątało się do nas ze Stanów, że pewne rzeczy nie dziwią, nie śmieszą, nie zaskakują.

Mam jednak taką cichą nadzieję, że obok McDonald's, ogromnych kin, wszechobecnej reklamy zachowają się też domowe biblioteczki, znajomość polskiej historii i literatury, ZHP etc.
Użytkownik: ella 02.06.2008 08:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję :), Ella. Myślę,... | afrikanka
...i naturalne tereny rekreacyjne dostepne dla kazdego.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: