Dodany: 02.06.2008 20:09|Autor: norge

Babski kryminał


"Aptekarka" to kolejna powieść Ingrid Noll, która, jak się dowiedziałam z jakiegoś okładkowego opisu, jest uznawana za niekoronowaną królową "babskich kryminałów". Ponieważ sama ta nazwa wywołuje we mnie ciarki niechęci, przyznaję się do pewnych uprzedzeń już w chwili otwarcia książki.

"Aptekarka" mnie nie zawiodła ani nie zaskoczyła. Bezbarwna, miejscami nudna akcja, brak jakiegokolwiek napięcia, zero humoru - choć niby miało być śmiesznie - wszystko to uprzytomniło mi, że na taką literaturę szkoda po prostu czasu. Nie polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3061
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Moni 03.06.2008 08:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "Aptekarka" to kolejna po... | norge
Stane lekko w obronie autorki, bo prawie identyczna sytuacja jest z Chmielewska na rynku niemieckim. Tez sa przetlumaczone tylko dwie jej ksiazki (nie wiem na jakiej zasadzie wybrane, bo tlumaczkami sa Polki i akurat "Pech" i "Tajemnica" nie sa zbytnio reprezentatywne) i mozna sie czuc nimi rozczarowanym, podczas gdy autorka jest "niekoronowana krolowa kryminalow satyrycznych" (ale kto w Niemczech zna to nazwisko?) i inne jej tytuly az sie prosza o przeczytanie (w oryginale - ale niekoniecznie przetlumaczenie!). Z Ingrid Noll jest podobnie. Dla porownania przeczytaj moze cos po norwesku z jej tworczosci - albo sie calkiem rozczarujesz, albo jednak ja polubisz. ;-)
Użytkownik: norge 03.06.2008 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Stane lekko w obronie aut... | Moni
No nie wiem, Moni. Faktycznie jedynymi babskim kryminałami, które mnie nie irytują, są te wczesne Chmielewskiej. Wszystko inne co podchodzi pod ten gatunek mi nie leży. Jest albo zbyt naiwne, albo mało smieszne tam, gdzie z założenia ma wywoływac salwy śmiechu. Lubię niektóre powieści M.H. Clark, które to też mozna by zaliczyc do babskich, ale one nie są pisane na wesoło, a raczej bardziej "na romantycznie".
Ale przyznaję się, że mimo iż tak źle oceniłam "Aptekarkę", dwa czy trzy razy porządnie parsknęłam śmiechem podczas czytania :-)
Użytkownik: norge 03.06.2008 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: No nie wiem, Moni. Faktyc... | norge
Więc z tym "zerem humoru" lekko przesadziłam, przepraszam. 5 % humoru jest, nie więcej. A u Chmielewskiej zbliża się nawet do setki!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: