Dodany: 15.06.2008 21:42|Autor: anuszka_87

Artemis Fowl i zaginiona kolonia


Na tę książkę czekałam dość długo, bo jestem zwolenniczką lekkich książek o ciekawej tematyce. Zwłaszcza w sesji. No i stałą czytelniczką serii o Artemisie Fowlu. Udało mi się wypożyczyć "Zaginioną kolonię" w jednej z miejskich bibliotek i spieszę donieść - Colferowi, proszę Państwa, pomysłów jak na razie nie brakuje.

Nie powiem, że książka nie wciągnęła mnie jak części poprzednie, bo mijałoby się to z prawdą. "Połknęłam" ją bardzo szybko. Muszę jednak szczerze przyznać, że jakoś podobała mi się mniej niż części poprzednie i długo wahałam się nad oceną książki. W końcu przeważyła jednak sympatia do tej serii i fakt, że spojrzenie Colfera jest nietypowe i zawsze znajdzie się w jego książkach coś, co mile zaskoczy.

Książka opowiada o ósmej rodzinie wróżek - demonach, trochę o ich przeszłości, trochę o teraźniejszości, a trochę o przyszłości. A ta, rzecz jasna, nie wygląda różowo. I, jakby tego było mało, ich przyszłość ma związek zarówno z życiem ludzi na ziemi, jak i Małego Ludu pod ziemią.

I któż w tej sytuacji może pomóc, jak nie nasz nastoletni geniusz - Artemis Fowl i była kapitan SKR Holly Nieduża? Żeby to wszystko nie było takie proste, okazuje się, że na ziemi jest jeszcze przynajmniej jeden nastoletni geniusz, a demony nie są zbyt przyjaźnie nastawione do ludzi. Choć, rzecz jasna, zawsze bywają wyjątki od reguły...

Książka wciągająca i ciekawa, choć - ja mam taki problem z każdą książką z tej serii - czasem ciężko przebrnąć przez pierwsze rozdziały, wprowadzające w fabułę właściwą. Nie radziłabym ich jednak omijać, bo ten autor już tak ma, że u niego żaden rozdział nie okaże się zbędny. Są więc rozdziały trochę dłużące się, ale są i takie, które kończą się niespodziewanie szybko. Mimo że przy geniuszu Artemisa może się to wydawać dziwne, to jednak zdarzają się w książce rzeczy przewidywalne, choć na pewno nie dotyczą one decyzji i planów nastoletniego geniusza.

Miło się czyta książkę, w której główni bohaterowie nareszcie nie są wrogami, a przyjaciółmi. Oprócz starych znajomych pojawiają się i nowe postacie, a każda z ciekawą przeszłością i umiejętnościami. A zakończenie, choć poprzedzone akcją, w której dość łatwo można się pogubić, jest zaskakujące. Nie miałabym nic przeciwko temu, by autor pokusił się o opisanie jeszcze kilku następnych tygodni... Skoro jednak tego nie zrobił, mamy szansę sami odpowiedzieć sobie na parę interesujących kwestii. A jakich? Przeczytajcie sami.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2777
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Lady Cocain 25.01.2009 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Na tę książkę czekałam do... | anuszka_87
Ciesze się,że ciepło oceniasz tę książkę. Mnie również się ona podoba. Uważam jednak,że końcówka jest za szybko poprowadzona, Colfer mógł coś jeszcze dopisać. Mam nadzieje,że w niedługim czasie przeczytam 6 część z cyklu.
Użytkownik: junix 04.02.2010 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Na tę książkę czekałam do... | anuszka_87
Zdecydowanie najlepsza z części o Artemisie...ciekawy pomysł...książka nie jest już tylko dla dzieci lecz może wciągnąć każdego...Polecam tym którzy jeszcze nie czytali...
Użytkownik: Lav 20.07.2010 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Na tę książkę czekałam do... | anuszka_87
Po raz kolejny zachwyciłam się Colferem i Artemisem. W przeciwieństwie do autorki wątku, książki o Artemisie najlepiej czyta mi się w wakacje, najczęściej w podróży - znakomicie zapełniają czas i dostarczają mnóstwo niezapomnianych wrażeń - uwielbiam konstrukcję wypowiedzi Colfera i jego poczucie humoru! :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: