Dodany: 13.11.2004 22:27|Autor: Monia74
Oskar i pani Róża
To, że książka jest porównywana do "Małego księcia", nie świadczy o niczym, bo jest to zwykły chwyt marketingowy i tak go należy rozumieć. Gdy odrzucimy ten wielki szum wokół małej książeczki, to jednak zostanie całkiem sporo.
Niby autor mówi o rzeczach oczywistych: o dorastaniu, dojrzewaniu, miłości, oddaniu, szacunku dla drugiego człowieka, ale kto, tak z ręką na sercu, na co dzień pamięta o tych wartościach stanowiących o człowieczeństwie? Kto na co dzień myśli o śmierci?
Mały Oskar, mając przed sobą nieuniknioną wizję śmierci, przeżywa życie bardziej intensywnie. Jego doznania są intensywniejsze, bogatsze. Pogodzony z tym, co nieuniknione, potrafi czerpać radość z każdej przeżytej chwili. Ma przy sobie panią Różę, która staje się przewodniczką chłopca. W szpitalnych murach pokazuje chłopcu świat.
Lektura książki nie zabiera dużo czasu i choćby dlatego warto ją przeczytać. Czytając, warto choć przez chwilkę zastanowić się nad wartością swego życia.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.