Dodany: 06.07.2008 18:35|Autor: gregok

Polska w okresie rozbicia dzielnicowego


"Waligóra" to powieść, której akcja toczy się w Polsce okresu rozdrobnienia dzielnicowego, a dokładnie w latach 1226-27. Jest to okres względnej stabilizacji. W Małopolsce panuje książę Leszek Biały, którego autorytet, jako seniora, w większym lub mniejszym stopniu uznają oficjalnie wszyscy inni książęta. Książę ten ukazany jest jako postać pozytywna. Na Śląsku rządzi książę Henryk Brodaty, na Pomorzu - Świętopełk, Mazowszem włada Konrad Mazowiecki, zaś o Wielkopolskę rywalizują ze sobą Władysław Laskonogi z Władysławem Odonicem. Stabilizacja i spokój są jednak pozorne. Świętopełk, Odonic oraz Konrad Mazowieckil pragnąc uzyskać większą niezależność albo powiększyć obszary swojej władzy, spiskują przeciwko władcy senioralnemu i jego sojusznikom. Osłabiony podziałami wewnętrznymi kraj staje się terenem osiedlania się niemieckich kolonistów, którzy bezwzględnie eksploatują go, wypierając na dodatek z niektórych jego obszarów Polaków. Na domiar złego książę mazowiecki, zajęty spiskami i intrygami, nie jest w stanie poradzić sobie z ciągłymi najazdami Prusaków na swoje pogranicze. Zwraca się o pomoc do Zakonu Krzyżackiego, nie zdając sobie sprawy, iż sprowadza na polskie ziemie nowego wroga.

Głównym bohaterem powieści jest Mszczój Waligóra – brat biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża, który z racji swojego patriotyzmu nie może patrzeć na panoszących się w kraju Niemców. Skłania go to do samotnego życia z dala od ludzi. Namówiony przez brata, udaje się z poselstwem na Śląsk, na wrocławski dwór Henryka Brodatego. Śledząc jego wędrówkę, a także podróże jego śmiertelnego wroga – Jaszka z rodu Grafitów, poznajemy Polskę tego okresu od strony dworków książęcych, siedzib możnowładców, miast, gospód, sal sądowych. Obraz Polski tego okresu nie nastraja optymistycznie. Zwraca uwagę przede wszystkim masowy napływ osadników niemieckich, którzy stopniowo germanizują niektóre dzielnice kraju (zwłaszcza Śląsk), wypierając z nich ludzi miejscowych, których taktują z wielką pogardą. Dzieje się to przy biernej postawie skłóconych ze sobą i w zdumiewający sposób ślepych na to niebiezpieczeństwo władców. Co najlepiej obrazują słowa jednego z bohaterów powieści - Krzyżaka Konrada von Landsberga: "Niepotrzebnie w te dzikie kraje iść było z wojskami (...), kiedy my je krwi nie dając zagarniemy (...). Niechaj tylko ciągną chłopi nasi, niech miasta budują, a ziemie te zajmiemy i niemieckimi uczynimy". Dalej dodaje: "(...) wszędzie obyczaj i język niemiecki. Śląscy panowie nasi są, naszym się stanie i książę Konrad, a dalej i drudzy... Po drodze mnogośmy spotykali Sasów, ba i dalszych z Frankonii i Turyngii ludzi, którzy tu gromadami ciągną wiedząc, że ziemie za darmo dostaną. (...) Mnie się widzi (...), iż jako inne kraje barbarzyńskie, któreśmy pozajmowali, tak i te niemieckimi stać się muszą. Samo imię tych ludów na niewolników ich piętnuje"* [aluzja do wywodzenia nazwy Slaven (Słowianie) od wyrazu Sklaven (niewolnicy)].

Finałowa scenę powieści stanowi słynny zjazd książąt w Gąsawie, zakończony skrytobójczym mordem dokonanym na osobie księcia Leszka Białego. Zdarzenie te przyczyniło do pogłębienia rozbicia dzielnicowego, nasilenia wojen domowych i dalszego osłabienia Polski. Jest ono ukazane w powieści w niezwykle efektowny i pełen dramatyzmu sposób.

Wymowa książki jest pesymistyczna i raczej przygnębiająca, a nastrój powieści jest ponury. Niemniej jednak rzeczywistość opisywanego przez pisarza okresu dziejów naszego kraju była, moim zdaniem, równie smutna.


---
* Józef I. Kraszewski, "Waligóra", Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1977, str. 20.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1373
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: