Dodany: 07.07.2008 11:49|Autor: reniferze

z okładki


- Chcesz z nim pertraktować?
- Właśnie. Może nawet uda się podpisać jakąś korzystną ugodę - uśmiechnął się chytrze pod nosem.
- Potem powie, że wymusiliśmy, i nie będzie chciał dotrzymać.
- To nie, ale dokument z jego podpisem zostanie. Będziemy mogli wszystkim pokazać jako dowód i pamiątkę naszego dzisiejszego zwycięstwa.
Zastanowiłem się przez chwilę.
- Masz rację - powiedziałem - pozwólmy mu wystawić głowę.
Za pomocą scyzoryka wykrajaliśmy w boku pudła otówr o średnicy dużej ludzkiej czaszki. Zaskoczony Cypek zrazu myślał, że chcemy go kłuć scyzorykiem, ale potem zrozumiał, że nie o to chodzi.
- Wypuszczacie mnie? - zapytał zadyszany.
- Niezupełnie.
Mimo to, widząc gotowy otwór, chciał natychmiast wyleźć, ale udało mu się z trudem przepchnąć tylko głowę.
- Co chcecie ze mną zrobić? - zapytał. - Będziecie mnie męczyć?
- Napoję cię tylko olejem - odparłem - żebyś na przyszłość nie dręczył kolegów.
- Ja dręczę kolegów?! Co ty!
- Chciałeś mi zaaplikować całą butelkę rycyny!
- Żartowałem tylko... słowo, chciałem cię przestraszyć, to wszystko... Puśćcie mnie! Ja nie mam czasu! - Cypek zatrząsł się w pudle.
- Najpierw porozmawiamy sobie - powiedział Gnacki.

[86 Press, 1995]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 911
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: